Art

Jakie ubrania nie sprzyjają zdrowiu?

02.02.2016
Jakie ubrania nie sprzyjają zdrowiu?

Niewygodne buty i zbyt ciężka torebka obciążają nasz kręgosłup i nie sprzyjają zdrowiu. Nie jest to zaskoczeniem, jednak są też inne części garderoby, które mogą mieć niekorzystny wpływ na zdrowie.

Czemu warto się przyjrzeć?

Zbyt wąskie spodnie mogą utrudniać krążenie krwi, co w rezultacie prowadzi do zmniejszonego przepływu limfy przez naczynia. Może prowadzić do zalegania toksyn w organizmie, a z czasem powodować nawet cellulit i żylaki. Panie lubiące chodzić w bardzo obcisłych spodniach po całym dniu mogą odczuwać mrowienie, a nawet uczucie drętwienia nóg. Nie należy bagatelizować dolegliwości. Spodnie mogą zostać w szefie, ale nie należy ich nosić codziennie.

Za mały biustonosz to kolejny problem. Niewiele kobiet ma odpowiednio dobrany rozmiar, najczęściej jest on za mały, rzadziej za duży. Najbardziej szkodzą zbyt małe staniki z fiszbinami, które mogą wbijać się w skórę, powodując dyskomfort i drażnić skórę. Mogą także powodować złe funkcjonowanie naczyń krwionośnych i limfatycznych. Co może powodować zaleganie toksyn w węzłach chłonnych.

Bielizna wyszczuplająca, szczególnie body i halki to sprzymierzeńcy figury wielu kobiet. Pozwalają w kilka sekund zgubić parę centymetrów. Noszone od święta mogą pomóc, jednak zakładane codziennie są dużym zagrożeniem. Mogą wywołać dolegliwości ze strony układu pokarmowego i moczowego. Zbyt duży ucisk na narządy, głównie jelita i żołądek może nawet zaburzyć trawienie, wywołać refluks, zaparcia, a nawet wrzody. Długotrwały nacisk na pęcherz moczowy w skrajnych przypadkach może nasilić nietrzymanie moczu.

Tak jak w przypadku ciasnych gorsetów z wcześniejszych epok bielizna może utrudniać tez oddychanie i powodować zasłabnięcia. Wszystko jest dla ludzi, jednak czasem najważniejszy jest złoty środek. Nie powinno się demonizować żadnej części garderoby, ale nie ma sensu narażać organizmu na kłopoty zdrowotne. Na co dzień można zapomnieć o wyszczuplającej bieliźnie czy bardzo obcisłych spodniach rurkach, można zostawić je na specjalne okazje.  

 

Autorka: Daria Występek

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Indoor cycling

02.02.2016
Indoor cycling

Jazda na rowerze zimą to duże wyzwanie, w wyjątkowo mroźne dni może nie być to możliwe. Na szczęście możliwe jest kontynuowanie treningów nawet w największe mrozy bez ryzyka, w tym celu warto wybrać się na zajęcia w klubach fitness. Indoor cycling to zajęcia dla miłośników jazdy na rowerze, ale i dla każdego kto szuka nowych sportowych wyzwań. Nie ma on nic wspólnego z leniwą jazdą na rowerze.

Zajęcia są przeznaczone dla wszystkich, którzy chcą wzmocnić ciało, poprawić kondycję, a także zgubić zbędne kilogramy. To bardzo zróżnicowany i intensywny trening. Pedałuje się w rytm muzyki, tempo ulega zmianie, a udowa roweru umożliwia zmieniać obciążenia w czasie treningu. To duży wysiłek dla organizmu i bardzo wszechstronny trening.

Czy Indoor cycling to trening dla każdego?

Zdecydowanie tak, ponieważ tempo, stopień trudności i obciążenie każdy dopasowuje do siebie. Można zaplanować trening tak, żeby być nastawiony na spalenia tkanki tłuszczowej, polepszenie wytrzymałości, albo poprawienie techniki jazdy. Każdy sam decyduje o stopniu intensywności jaki sobie narzuca. Grupa to dodatkowy czynnik motywujący do podjęcia większego wysiłku. Zajęcia są też stopniowane, dzięki temu możesz dobrać je do swoich aktualnych możliwości. W lżejszych formach tempo i obciążenie jest mniejsze. Osoby bardziej zaawansowane mogą wybrać zajęcia nastawione na większy wysiłek.

Jazda zawiera elementy technik górskich, pedałując ma się wrażenie jazdy pod górę. Taki trening zwiększa możliwości wytrzymałościowe i wydolnościowe. Pomoże zachować wysoką formę przez cały rok. Wspomoże też trening siłowy nastawiony na budowanie masy mięśniowej. Pedałując można przeprowadzić też skuteczny trening interwałowy. Polegają one na naprzemiennej zmianie tempa. Pedałuje się na maksimum swoich możliwości, a następnie zwalnia. To bardzo wymagający wysiłek, ale przynosi szybkie rezultaty. Ciało jest silniejsze, szybciej spala tkankę tłuszczową, poprawia wytrzymałość beztlenową. Z bogatej oferty każdy wybierze coś dla siebie. Może to być także dobra alternatywa dla biegaczy, kiedy pogoda uniemożliwi trening na świeżym powietrzu.  

 

Daria Występek  

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Dziesiąty miesiąc życia dziecka

02.02.2016
Dziesiąty miesiąc życia dziecka

Dziesiąty miesiąc życia dziecka to okres w którym znaczną część dnia dzieci spędzają na zwiedzaniu i przemieszczaniu się. Maluchy uwielbiają wycieczki małe i duże, nie tylko w poziomie, ale i w pionie. Zapewne nie raz zdarzy ci się wybawić swoją pociechę z opresji, ewakuując ją z miejsca, z którego sama nie dałaby rady zejść. Chęć poznawania jest tak silna, że dzieci potrafią wspiąć się na dużą wysokość, niestety droga powrotna jest dla nich jeszcze zbyt trudnym zadaniem.

Ciągłe poruszanie się i naturalne spowolnienie wzrostu powodują zmniejszenie apetytu. Na sile przybierają niestety lęki. Dotychczas akceptowany dźwięk robota kuchennego lub odkurzacza może być powodem ataku paniki. Po ukończeniu dziesiątego miesiąca twoje dziecko powinno umieć stać, podpierając się czegoś lub kogoś, podciągać się z siedzenia do stania, mówić „mama” i „tata” bez zrozumienia, protestować przy próbie odebrania zabawki i bawić się w „a kuku”. Dość istotnym jest, by w zabawy wplatać naukę wymiany gestów w przód i w tył, czyli dawanie, branie, itp.

Możliwe, że maluch będzie potrafił usiąść z pozycji leżącej na brzuszku lub chodzić przytrzymując się mebli. Wiele radość przyniesie mu zabawa w „kosi kosi łapki” oraz pokazywanie „pa pa”. Wiele dzieci w tym wieku rozumie słowo „nie”, lecz się do niego nie stosuje. Maluchy przy każdej okazji ćwiczą umiejętność chwytania kciukiem i palcem wskazującym.

Być może twoja pociecha przełamie pierwsze lody i nauczy się pokazywać na przedmiot, którego potrzebuje. Wyjątkowo rozwinięte dzieci potrafią zwerbalizować swoje potrzeby inaczej niż poprzez płacz, same pić z kubeczka, samodzielnie stać lub dobrze chodzić. Są i takie, które uwielbiają grać w piłkę i nie sprawia im problemu kopnięcie jej w kierunku wybranej osoby. Część dzieci w tym wieku tworzy „swój”, dla wielu niezrozumiały, język lub rozwija znajomość języka polskiego o kolejne wyrazy. Niektóre szkraby potrafią prawidłowo wykonać proste polecenia poparte gestem, np. „Oddaj mi to.”

Czas tak szybko leci. Nim się obejrzeliście, a minął już prawie rok, odkąd spędzacie czas w rozszerzonym składzie. Wydaje się wam, że już tyle za wami. Nie martwcie się. Czeka was jeszcze wiele przygód. A większość z nich będziecie wspominać śmiejąc się do łez.  

 

Autor: Matvijewna Grządkowska

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się