Art

Nowe trendy w fitnessie

16.01.2015
Nowe trendy w fitnessie

W poprzednim 2014 roku królowała moda na bycie zdrowym i fit. Ta moda dla wielu osób stała się stylem życia, co jest bardzo pozytywnym zjawiskiem. Jeśli miniony rok nie był dla Ciebie aktywny może zaczniesz w tym roku, a jeśli ćwiczysz od dawna może zainteresują się nowe trendy w fitnessie.


  1. Powrót do przeszłości.


Mimo dostępności do wielu nowych i ciekawych przyborów według American College od Sports and Medicine najpopularniejsze będą treningi z wykorzystaniem własnego ciężaru ciała. Ćwiczenia bez dodatkowego obciążenia wcale nie muszą być mniej efektywne. Przysiady, wypady, pompki, deski to tylko niektóre ćwiczenia, które budują siłę i są bardzo często wykorzystywane przez trenerów. Treningi bez sprzętu można wykonać dosłownie wszędzie, co jest ich dużą zaletą.

 


  1. Ćwiczenia na zewnątrz.


Siłownie czy studia fitness są ciągle bardzo popularne i wybierane przez wiele osób. Mimo to coraz więcej ćwiczących osób można spotkać na parkach i na ulicach miast. Biegi uliczne cieszą się ogromną popularnością, podobnie jak triathlon, czy jazda na rowerze. Wysiłek kardio połączony ze świeżym powietrzem znacznie poprawia wydolność, a także wzmacnia odporność organizmu. To dobry powód, żeby wyjść na zewnątrz i spróbować wybrać jakąś aktywność dla siebie.

 


  1. Treningi online.


Nowości techniczne ułatwiają wiele aspektów naszego życia, podobnie jest z aktywnością fizyczną. Brak pieniędzy na karnet nie jest już wymówką. Wystarczy znaleźć trenera online i zacząć regularne treningi kilka razy w tygodniu.

 


  1. Coraz krótszy czas treningu.


To marzenie wielu osób, które nie przepadają za długim wysiłkiem fizycznym. Intensywny wysiłek przez 20 minut może być równie efektywny jak dłuższy trening. HIIT czyli high intensity interval training daje popalić i nie sposób ćwiczyć dłużej niż 20 minut. Treningi interwałowe z pewnością coraz częściej będą pojawiały się w ofertach wielu klubów fitness.

 


  1. Modne i funkcjonalne ubrania treningowe.


Możesz zapomnieć o czarnych legginsach i koszulkach. Czas żeby się wyróżnić. Poza tym marki sportowe prześcigają się z wymyślaniu nowych wzorów i fasonów ubrań sportowych. Można dostać wiele ciekawych modeli w popularnych sieciówkach, nie tylko w drogich sklepach. Coraz częściej sportowe buty i ubrania widać na ulicach nie tylko w sportowych stylizacjach.

Autorka: Daria Występek

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

SLS- wszechobecny detergent

15.01.2015
SLS- wszechobecny detergent

Sodium Lauryl Sulfate czyli SLS jest w czołówce wielu kosmetyków i środków czystości. To bardzo silny detergent, który jest chętnie wykorzystywany przez producentów, ze względu na niską cenę. Niestety na tym kończą się jego zalety. Można znaleźć go składzie większości pieniących się produktów- szamponów, mydeł, żeli, past i płynów do zębów, a nawet płynów do demakijażu czym kremów do twarzy. Jest także stosowany w przemyśle do mycia i odtłuszczania maszyn, ale i do mycia naczyń, podłóg oraz okien. Jego działanie jest bardzo agresywne, powoduje większość podrażnień i alergii skórnych. Ma dobre właściwości myjące i pieniące, jednak zdaniem ekspertów za silne do codziennego stosowania. SLS podrażnia i wysusza skórę, bo zmywa całą naturalną warstwę lipidową skóry, czyli nasze naturalne nawilżenie. Zmienia pH skóry i stopniowo niszczy naszą skórę. Regularne oczyszczanie za pomocą mocniejszych detergentów może w efekcie mechanizmu obronnego skóry, która może zacząć bardziej się przetłuszczać. W ten sposób możemy przyczynić się do problemu ze skórą i zachwiać jej równowagę. Dotyczy do skóry głowy, twarzy i całego ciała.

Jego stężenie jest ograniczone przepisami, ale to małe pocieszenie biorąc pod uwagę, że przeciętnie człowiek używa około 10, a może i więcej produktów gdzie SLS znajduje się w czołówce składników. Producenci często łagodzą jego działanie innymi czynnikami i efekt pieczenia nie jest tak dokuczliwy.
Najbezpieczniej jest stopniowo wyeliminować ten składnik ze swojej łazienki. Odstawiając detergenty przestajemy pozbawiać skórę jej naturalnej warstwy sebum, dzięki czemu często wraca do równowagi. SLS i jego pochodne to estry kwasu siarkowego, żeby je zidentyfikować trzeba wypatrywać SLS- Sodium Laureth Sulfate oraz ALS- Laurysiarczan Amonu. Jeśli chcemy znaleźć idealny szampon czy żel myjący nie zawierający silnych detergentów niestety nie wystarczy unikać SLS w składzie. Większość posiada bowiem inne detergenty o takim samym numerze CAS co SLS. Numer CAS to oznaczenie numeryczne przypisane substancji chemicznej pozwalające na jej identyfikację. To lista, którą warto zapisać i unikać tych nazw w składzie kosmetyków:


  • Magnesium Laureth Sulfate

  • Ammonium lauryl sulfate

  • Sodium laurilsulfate

  • Sodium myreth sulfate

  • Dodecyl alcohol

  • Ammonium laureth sulfate

  • Sulfuric acid monododecyl ester sodium salt

  • Sodium dodecyl sulfate

  • N-dodecyl sulfate sodium

  • Sodium monododecyl sulfate

  • Sodium monolauryl sulfate

  • Sodium dodecanesulfate

  • Sodium coco sulfate

  • Hydrogen sulfate

  • Sodium salt


 

Szampony, płyny i żele do mycia ciała bez SLS w składzie nie koniecznie muszą być droższe, coraz więcej producentów stawia na naturalne składniki, można je znaleźć w wielu drogeriach w przystępnej cenie.

 

Autorka: Daria Występek

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Shake z kaszy jaglanej

13.01.2015
Shake z kaszy jaglanej

Lubię te dni, kiedy nie muszę zrywać się z samego rana, kiedy budzi mnie słońce (jeszcze jest) a nie dźwięk budzika, lubię te dni, kiedy nie muszę się spieszyć bo TEN dzień akurat wymaga na Nas wszystkich zwolnienia tempa.

 

W te właśnie dni mam czas na małe przyjemności... takie jak shake z kaszy jaglanej :)

 

Przepis:

 

2 szklanki mleka roślinnego

1 banan

0,5 jabłka

1/3 szklanki kaszy jaglanej

kilka daktyli

1 łyżka oleju kokosowego

1 łyżeczka cynamonu

 

Przygotowanie:

 

Kaszę przepłukujemy dwa razy gorącą wodą, dodajemy odrobine oleju (ok 1 łyżka) i soli. Zalewamy wodą i gotujemy aż kasza wchłonie całą wodę. Daktyle zalewamy również wrzątkiem i odtswiamy na ok kwadrans. Ugotowana kaszę i daktyle łączymy z pozostałymi składnikami i blendujemy do kremowej konsystencji.

Jako wisienka na torcie- odrobina cynamonu :)

 

 

Autorka: Zu Shamanka, Tekst pochodzi z zaprzyjaźnionego serwisu http://sojosveganos.blogspot.com/

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się