Art

O złości i Żywej Wyobraźni

23.06.2014
O złości i Żywej Wyobraźni

Irytacja, gniew, złość, wściekłość, furia to odcienie tej samej emocji, czy też całkiem różne uczucia? Czy obezwładniają cię, czyniąc z ciebie bezbronną ofiarę, czy też powodują, że wybuchasz jak nieposkromiony wulkan, niszcząc wszystko co naokoło? Czy wrzucasz je do "jednego worka", nie chcąc na nie patrzeć, czy rozpoznajesz je, odróżniasz i potrafisz korzystać z ich siły? Możesz się bezkrytycznie poddać złości, ale możesz też zauważyć swój gniew i zobaczyć, że jest sygnałem. Sygnałem do obrony twoich granic, sygnałem, że teraz lub w przeszłości zostały one przekroczone. Możesz pozwolić mu się obezwładnić, ale możesz też skorzystać z jego siły i energii, dzięki której ochronisz integralność ego i poczucie własnej wartości. W dawnych czasach ludzie siadali naokoło ognia wieczorami, sięgali do wyobraźni i doświadczeń i opowiadali najróżniejsze historie. Zawsze te historie dotyczyły aspektów ich życia, szczególnie tych najważniejszych, właśnie takich jak emocje - m.in. złość. Dziś rzadko siadamy naokoło ognia, ale wciąż możemy skorzystać z Żywej Wyobraźni (ang. deep imagery), która jest potężną metodą interakcji z tym, co wewnątrz nas, z naszymi myślami, emocjami, odczuciami ale także z ciałem fizycznym i jego energią. Żywa Wyobraźnia to prosta technika, która posługuje się wizualizacją, lecz wykracza daleko poza nią. Jest to proces pełen życia, który omija nasz logiczny umysł i zaprasza do interakcji z wewnętrznymi obrazami – symbolami różnych elementów naszej osobowości. Poprzez prostą, naturalną właściwość, którą posiada każdy z nas zaprasza do uczenia się i akceptacji siebie, integracji osobowości i fundamentalnych zmian tych aspektów nas samych, które już dłużej nam nie służą. Dzięki opowieściom z głębokiej, symbolicznej wyobraźni i podróżom w głąb siebie możemy również sięgać do tych momentów, kiedy powstała w nas złość i do tych, kiedy czyjaś złość nas dotknęła. Popatrzeć wstecz na to, jakie ziarno pozwoliło urosnąć tak wielkiej, niepohamowanej emocji. Spojrzeć na nią z dystansu i zobaczyć, ile w niej siły i możliwości. Nauczyć się korzystać z niej jak z ognia. Ognia, który może cię spalić, ale jeśli nauczysz się odpowiednio go używać, oswoisz go jak dzikie zwierzę. Jeśli gotując dodasz ognia za mało - zupa się nie dogotuje, jeśli dodasz za dużo - wykipi, ale jeśli uda ci się znaleźć tą odpowiednią ilość, ugotujesz na nim najlepszą na świecie potrawę. Złość potrafi niszczyć, ale potrafi też chronić, ma wiele aspektów i składa się z wielu przenikających się emocji. Wyobraźnia potrafi objąć je wszystkie i poprzez opowiadanie pokazać wielką mądrość ludzkiej natury, która w nich drzemie. Posłuchaj opowieści o dwóch różnych wewnętrznych podróżach – Reni o rekinie i króliku, i Justyny o szakalu i delfinie, a może i w tobie urodzi się twoja własna historia o złości, gniewie, furii... Opowieść o rekinie i króliku Zapytałam o zwierzę złości i pojawiły się dwa. Królik był mały i bojaźliwy. Siedział wewnątrz kręgu i wybałuszał oczy. Rekin opływał dookoła granice kręgu sprawdzając, czy są bezpieczne. Królik wciąż się bał, a Rekin przemawiał spokojnie do Królika: "Nie bój się, jest bezpiecznie, jest bezpiecznie..." Królik nie ufał jednak Rekinowi i sam chciał być taki duży jak on i umieć się złościć jak on. I stać na straży granic - ale kompletnie nie wiedział jak. Rekin powtarzał, że to niepotrzebne, bo on zadba o jego bezpieczeństwo. Z Rekinem nie ma żartów, ale też atakuje tylko wtedy, gdy naprawdę jest to potrzebne, ma też w zwyczaju uprzedzać zanim zaatakuje, a Królik zupełnie inaczej - podskakuje jakby szukał zaczepki, taki prowokator. Nie jest pewny, czy da radę, więc ze strachu i stresu czasem atakuje bezmyślnie i często nie tego, kogo trzeba. (Pewna Kaczka zasugerowała nawet ostatnio, by koił nerwy częściej, pływając z nią w stawie, ale Królik “nie miał czasu”, bo zajmował się złoszczeniem się, sam już nie wie na kogo). Królik jednak ma w sobie dużo cierpliwości i potrafi z niej korzystać, kiedy jest tylko zrelaksowany i spokojny. W takim stanie - gdy ktoś się złości, to On - Królik szybko się koncentruje, zatrzymuje się w tym, co robi, wyciąga ze swojej futerkowej kieszeni dwa przenośne krzesełka, siada i potrafi wysłuchać i być w kontakcie, jak mało kto. Tej umiejętności Rekin nie posiada. Każde z nich ma swoje miejsce, źle się dzieje, gdy próbują te miejsca zamieniać. Wtedy powstaje konflikt i sporo zamieszania. Rekin w środku kręgu jest bardziej nieobliczalny i niebezpieczny, może ugryźć nawet siebie samego, a Królik na granicach nie daje sobie rady. Ale też Królik, jeśli jest na swoim miejscu i czuje, że Rekin dba o jego bezpieczeństwo, może urosnąć i wtedy staje się jak terapeuta - taki mądry i wyrozumiały. Może wzrastać, rozwijać się i stać się naprawdę dojrzałym, pewnym siebie, a równocześnie bardzo tolerancyjnym stworzeniem. To ważne więc, by Królik dał się sobą zaopiekować przez Rekina, by dbał o relaks, a wtedy Rekin może pływać sobie po obrzeżach tak jak lubi i dbać o Królika. Opowieść o szakalu i delfinie Szakal mieszkał na pustyni. Szakal był chory, miał wyliniałe futro, jakby egzemę na skórze. Był słaby i potrzebował pomocy. "Jak mogę ci pomóc?" zapytałam. "Wyliż mnie" poprosił. Uuu, jak tu wylizywać takie chore ciało, ludzie tego nie robią... i w tym momencie zamieniłam się w szakala. Zaczęłam wylizywać chore zwierzę, a on stawał się coraz silniejszy i silniejszy. Kiedy jego skóra już była całkiem zdrowa, pobiegliśmy razem nad wodę, gdzie spotkaliśmy Delfina. Zaprosił nas, żeby z nim popływać, więc podążyliśmy za nim. Wypłynęliśmy na głęboką wodę i wtedy poczułam, że musimy uciekać, że za nami jest niebezpieczeństwo i że jest tylko jeden dobry kierunek w którym trzeba podążać. Zaraz obok mnie płynął Szakal, a przede mną Delfin. Delfin był równie przerażony jak ja, ale uspokajał mnie, dając mi do zrozumienia, że to naturalna reakcja - jeśli pojawia się niebezpieczeństwo to naturalnym jest ruch w kierunku, który odczuwasz jako bezpieczny, otwarty. Przypomniał mi, jak bardzo delfiny lubią się bawić i że tylko czasem muszą niektóre sytuacje potraktować poważnie i szybko uciekać. Poczułam jak cała woda napiera na mnie i jak ja muszę mocno poruszać całym ciałem, żeby się z tej sytuacji wydostać, żeby nie dać się zgnieść. Poczułam jak złość we mnie rośnie i pomaga mi szybciej płynąć, odpychać się, zachować siebie samą i znaleźć bezpieczne miejsce, gdzieś dalej. Poczułam jak wielka jest w niej energia i jak dobrze jest móc z niej skorzystać, żeby uciec w bezpieczne miejsce. I wtedy Szakal połączył się z Delfinem i został już tylko Delfin, który pokazał mi, że woda w której jesteśmy to łono matki. "Tu pierwszy raz przeżyłaś złość..." powiedział. Nie mogłam tego zrozumieć, ale kiedy odczułam jak ściany łona napierają na moje ciało, które tym razem było ciałem noworodka, zobaczyłam jak potrzebna jest złość tej małej istotce, po to aby się poruszać, wypychać całym ciałem do przodu, do miejsca, gdzie jest wyjście... trzeba tyle wysiłku w to włożyć, tyle pracy... ale tam za wyjściem już jest spokój, otwarta przestrzeń, światło. Delfin bierze mnie na grzbiet i płyniemy spokojnie, bawiąc się na falach. Tekst: Justyna Rosa pierwsza w Polsce trenerka pracy z Żywą Wyobraźnią. Renata Mazur-Ponikiewicz specjalistka Counsellingu Gestalt, trenerka rozwoju osobistego, pracownik socjalny. E-Magazyn Endorfina, Tekst pochodzi ze współpracującego serwisu: http://www.dojrzewalnia.pl/endorfina  

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Jak sprawić, żeby dzieci nie podjadały niezdrowego jedzenia?

20.06.2014
Jak sprawić, żeby dzieci  nie podjadały niezdrowego jedzenia?

Kolorowe reklamy bardzo mocno oddziałują na dzieci, które od razu chcą próbować wszystko co jest im polecane. Jednak to rodzice mają największy wpływ na to co jedzą dzieci. Koro badania potwierdzają, że  zdrowa i racjonalna dieta zwiększa odporność dzieci, warto się postarać i spróbować wyrobić zdrowe nawyki u swoich dzieci. Nadwaga i otyłość coraz częściej dotyczy dzieci w okresie dorastania. Chipsy, słone przekąski i słodycze często odbierają mi apetyt na prawdziwe jedzenie. Jednak kiedy w domu nie ma wszystkich reklamowanych słodkości są duże szanse na to, że dziecku posmakuje np. domowe ciasto. Możesz pomóc swojemu dziecku podejmować lepsze wybory żywieniowe. Oto kilka wskazówek:

  1. Rozmawiaj z dziećmi, tłumacz im że nie wszystko co widzą w telewizji jest dobre. Nie potępiaj ich wyborów na zakupach, nie lekceważ tego, że chcą jeść słodycze, które poleca miły pan z telewizji. Wytłumacz dlaczego nie jest to dla nich dobre. Pokaż mu zdrową alternatywę, pieczenie domowego ciasta to duża frajda dla dzieci. Mogę przy tym pomagać, a potem zjeść pyszne domowe wypieki.
  2. Nie nagradzaj dzieci jedzeniem. Jest to bardzo powszechny problem, który z czasem może odbić się na zdrowiu dziecka. Kiedy skojarzy, że czekoladę dostaje kiedy coś mu się udaje, będzie nagradzało się tak przez całe życie. Może to prowadzić nawet do poważnych zaburzeń odżywiania.
  3. Nie trzymaj w domu niezdrowego jedzenia. Kiedy dziecko prosi o coś słodkiego daj mu owoce, bakalie czy domowe ciasteczka owiane. Możliwości jest wiele, daj mu coś co pozytywnie wpłynie na jego zdrowie, a nie będzie tylko pustą przekąską. To zadziała, jeśli dziecko jest głodne na pewno się skusi.
  4.  Jedz to samo co dziecko, rodzic jest najlepszym przykładem. Jedząc zdrowo przekonasz do tego dziecko, nauczy się od ciebie zdrowych nawyków. Wspólne przygotowywanie posiłków też może być dobrą zabawą.

Przestrzegając tych prostych rad możesz osiągnąć sukces w przekazywaniu dziecku zdrowych nawyków żywieniowych. Zdrowe i pełne energii dziecko to marzenie każdego rodzica. Przygotowywanie zdrowych posiłków i słodkości na początku wymaga więcej czasu, ale z czasem przychodzi automatycznie i nie sprawia kłopotu. Jest wiele źródeł, z których możemy czerpać zdrowe przepisy. Warto podjąć już dziś decyzję o zdrowym wychowaniu swojego dziecka. Autorka:Daria Rogowska  

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

5 powodów dla, których warto pić herbatę

19.06.2014
5 powodów dla, których warto pić herbatę

Herbata stanowi ważny element dnia wielu z nas, nawet jeśli nie zawsze się nad tym zastanawiamy. Najszlachetniejsza jest dobra gatunkowo herbata liściasta. Wybór  jest bardzo duży, można wybrać delikatną białą herbatę, orzeźwiającą zieloną, czerwoną, albo liczne ziołowe mieszanki. Takie są najzdrowsze dla nas.  Czarna  zalecana jest z umiarem,  często przygotowywany jest zbyt mocny napar, który nie jest najzdrowszy.

Powodów dla, których warto pić herbatę jest znacznie więcej, ale wymienię te najważniejsze:

1. Pysznie smakuje. Jeśli ktoś twierdzi, że nie lubi zielonej herbaty, albo że jest ona gorzka to znaczy, że nigdy nie pił dobrze przygotowanego naparu.  Nie tyczy się to jedynie zielonej herbaty, każda ma odpowiedną temperaturę i czas parzenia,  warto się tego dowiedzieć, żeby móc przygotować wyjątkowy napar.   Znajdź swoje ulubione smaki i ciesz się nimi. Nie przestawaj szukać nowych, na świecie jest mnóstwo rodzajów herbat.

 

2. Ma niewiele kofeiny, szczególnie dotyczy to czarnej i zielonej herbaty. Można popijać je w ciągu dnia bez obaw, że będziemy za bardzo pobudzeni, nie jak w przypadku kawy.  Herbata pomaga zachować świeży umysł, bez skutków pobudzana całego ciała i zakłócania snu.

 

3. Pomaga zachować ładną skórę. Nie bez powodu w kosmetykach często stosuje się wyciągi z zielonej czy białej herbaty. Szczególnie te dwie herbaty wpływają na nią korzystnie. Ekstrakt z zielonej herbaty zapobiega i koi objawy fotostarzenia skóry. Pijąc zieloną i biała herbatę dostarczamy sobie potężną dawkę antyoksydantów chroniących naszą skórę przed objawami starzenia.

 

4. Pomaga przyspieszyć metabolizm. Nie chodzi o popularne suplementy obiecujące szybki spadek wagi.  Picie zielonej herbaty zwiększa tempo metabolizmu. Badania potwierdzają, że katechiny zawarte w zielonej herbacie podkręcają tempo metabolizmu tłuszczów. Te same badania pokazują, że zwolennicy  ciepłej  herbaty mają mniejszy obwód pasa i niższy wskaźnik BMI, od tych którzy wolę zimną herbatę.  Może być to spowodowane tym, że co zimnej/mrożonej herbaty zwykle dodaje się o wiele więcej cukru.

 

5. Herbata zapobiega występowaniu chorób przewlekłych, nowotworów, cukrzycy i chorób serca. Herbata pita regularnie korzystnie wpływa na zdrowie. Zielona herbata reguluje pracę układu trawiennego, ma wiele antyoksydantów. Dzięki temu oczyszcza i wzmacnia organizm. Warto sięgać po nią częściej.

Autorka: Daria Występek

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się