Ósmy miesiąc
Ośmiomiesięczne dzieci mają mnóstwo rzeczy do zrobienia. Uwielbiają zabawy z użyciem lustra, lecz nie do końca wiedzą, kim jest istotka, którą widzą. W ciągu dnia pochłonięte do reszty ćwiczeniem nabytych umiejętności i zdobywaniem nowych. Drzemki już nie są tak ciekawe i często traktowane, jak przykra konieczność. W nocy zdarza się, że maluchy przesypiają 6-8 godzin bez pobudki.
Eksperymenty polegające na tworzeniu nowych „wyrazów” przysparzają dzieciom i ich bliskim wiele radości. Na ogół pierwszym, ulubionym i nadużywanym jest słowo „nie”. Będziesz go używała zarówno ty, jak i twoje maleństwo. Dzieci, które ukończyły ósmy miesiąc życia powinny, podtrzymywane pod paszkami, bez problemu pewnie utrzymywać ciężar swojego ciała w pozycji stojącej. Podniesienie i schowanie rodzynka w dłoni to dla nich pestka. Podobnie, jak samodzielne zjedzenie biszkopta.
Można też zauważyć, że maluchy nie tylko odwracają główkę w kierunku, z którego dochodzi głos. Potrafią śledzić wzrokiem spadający przedmiot. Protesty przy próbach odebrania jakiegoś przedmiotu to standard. Maluchy, które zaczęły już pełzanie z lubością pokonują kolejne centymetry w kierunku rzeczy, której chcą. Coraz częściej udaje się im również usiąść z pozycji leżącej na brzuszku. Prócz zabawy w „a kuku” zainteresowanie budzą również klocki. Nie oczekujmy umiejętności inżynierskich na poziomie konstruowania wymyślnych budowli.
Osiągnięciem jest przekładanie klocka z rączki do rączki. Niektóre dzieci podejmą pierwsze próby podciągania się z siedzenia do stania. Coraz częściej maluch będzie używał słów „mama” lub „tata”, lecz bez zrozumienia. Możliwe, że pojawią się pierwsze samodzielne kroki przy meblach.
Szczęśliwi ci rodzice, których dziecko zrozumie sens słowa „nie”. I tak kończy się ten spokojny okres, kiedy twoje dziecko było bezwolną istotką, która poddawała się wszystkiemu, co robiłaś. Pierwsze protesty i zalążki buntu dwulatka już czekają za rogiem. Nie zniechęcaj się. Nie poddawaj. Do znudzenia powtarzaj, tłumacz i bądź konsekwentna. Przede wszystkim nie złość się, kiedy maluch nie będzie cię słuchał. Jeszcze nie rozumie, co do niego mówisz, ale schematy i zarysy sytuacji, jakie mają miejsce, pozostają w jego główce. Nim się obejrzysz, twoje działania przyniosą oczekiwany rezultat. Musisz tylko uzbroić się w pancerz cierpliwości. Albo lepiej dwa. Tak na wszelki wypadek.
Autor: Matvijewna Grządkowska
Komentarzy: 0