Samodzielność maluchów
Wydawałoby się oczywistym, że z każdym dniem maluchy będą bardziej samodzielne. Nie jest to jednak takie proste. Często dzieci między 2 a 4 rokiem życia wiszą na nodze rodzica nie pozwalając mu odstąpić na krok. W takiej sytuacji należy pomóc szkrabowi się usamodzielnić. Oto kilka wskazówek jak to zrobić.
Spędzaj z maluchem dużo czasu poświęcając mu swoją uwagę. Może to być pierwszy krok do samodzielności. Rozpoczynaj zabawę z dzieckiem i po dłuższej chwili odchodź oświadczając, że musisz np. rozwiesić pranie. Zapewnij malucha, że zaraz wrócisz. Zostawiając dziecko w pokoju, podsuń mu kilka pomysłów na zabawę samemu. Jeśli jest to konieczne, pozostań w kontakcie słownym mówiąc: „A gdzie jest teraz mamusia? Poszła do kuchni i zaraz wróci.” Bądź opanowana i naturalna w swoim zachowaniu. Nie przerzucaj własnego lęku związanego z rozstaniem na twojego szkraba. Pozwól dziecku oddalać się od siebie. Wykorzystuj momenty na placu zabaw, kiedy maluch jest pochłonięty zabawą i ogranicz swoje działania do funkcji obserwatora. Buduj w dziecku poczucie własnej wartości, dzięki czemu będzie odważniejsze w podejmowaniu decyzji o rozstaniu. Nie denerwuj się też, gdy szkrab reaguje płaczem na twoją nieobecność. Próbuj tłumaczyć i nie poddawaj się w ćwiczeniach. Jeśli wszystkie te zabiegi nie przyniosą oczekiwanego rezultatu, pozwól dziecku chodzić za sobą. Widocznie nie jest jeszcze gotowe do skoku na głęboką wodę. Strzeż się też przed uzależnianiem swojej pociechy od siebie. To najgorszy błąd, jaki może zrobić rodzić egoista. Nie kręć się wciąż wokół swojego dziecka. Jeśli martwi cię cisza w domu, dyskretnie podejrzyj i zorientuj się w sytuacji, lecz najlepiej tak, by maluch cię nie zobaczył. Nie przeszkadzaj mu w zabawie, gdy organizuje sobie czas, ale reaguj, kiedy wzywa twojej pomocy np. w dopasowaniu klocka. Nie prowokuj też histerii mówiąc: „Nie płacz, mama zaraz wróci”.
Usamodzielnianie dziecka to proces długotrwały. Większość dzieci osiąga upragniony przez rodziców poziom samodzielności dopiero w wieku przedszkolnym. Najważniejsze, to się nie poddawać i podejmować wszelkie działania po wnikliwej obserwacji swoich dzieci. To specjaliści od wychowania, którzy potrzebują jeszcze naszej pomocy. Powodzenia.
Autorka: Matvijewna Grządkowska
Komentarzy: 0