Pani "doktor" bardzo nieprzyjemna. Na wizycie na nocnej opiece z dzieckiem usłyszałam "nie jestem pediatrą". To po co siedzi na nocnym dyżurze? W tym tygodniu nakrzyczała na mnie, bo przywiozłam na dyżur niepełnosprawnego wujka. Wujek od kilku lat z przerostem prostaty, w piątek nie mógł oddać moczu, źle się czuł. Weszłam do gabinetu to na dzień dobry podniesionym głosem "kto jest chory?!", bo weszłam z głuchoniemym, żeby mogła się z ...