Spotkanie nie należało do owocnych i przyjemnych, ponieważ ilekroć zadawałem pytanie słyszałem-Piąty raz mówię, że tak już musi być. Kontakt z Mamą, która nosi aparat jest utrudniony, ale Pan doktor mówił cicho i niezrozumiale. Więc ja byłem tłumaczem. Nie otrzymałem odpowiedzi na żadne z pytań. Nie usłyszałem odpowiedzi na dzień dobry, ani do widzenia. Nigdy też nie widziałem, żeby ktoś zwracał się w taki sposób do personelu( Chodź tu pomóż. ...