lekarz Andrzej Marcickiewicz

Lekarz, ktory pomylił się w życiowym wyborze. Pomylili się też w Bytomiu przyjmując tego pana do pracy, którą zajmuje komuś, kto wykonywałby ją rzetelnie, zapewne, każdy inny lekarz, byłby odpowiedzialniejszy za pacjenta i mniej pretensjonalny. Temu panu dziękuję. Monika. Bytom.

Lekarz, ktory pomylił się w życiowym wyborze. Pomylili się też w Bytomiu przyjmując tego pana do pracy, którą zajmuje komuś, kto wykonywałby ją rzetelnie, zapewne, każdy inny lekarz, byłby odpowiedzialniejszy za pacjenta i mniej pretensjonalny. Temu panu dziękuję. Monika. Bytom.

Pan Dr. Marcickiewicz okropny lekarz po prostu porażka zero podejścia do dzieci,niemiły nie ma kontaktu z rodzicem wejść wyjść i dać święty spokój.Taka osoba nie powinna pracować na takim stanowisku jakim się znajduje.Okropny wstrętny lekarz nie życze nikomu kontaktu z tym lekarzem ponieważ może to się skończyć źle dla dziecka najlepiej odrazu jechać gdzie indziej!!!!!!!

Pan Dr. Marcickiewicz okropny lekarz po prostu porażka zero podejścia do dzieci,niemiły nie ma kontaktu z rodzicem wejść wyjść i dać święty spokój.Taka osoba nie powinna pracować na takim stanowisku jakim się znajduje.Okropny wstrętny lekarz nie życze nikomu kontaktu z tym lekarzem ponieważ może to się skończyć źle dla dziecka najlepiej odrazu jechać gdzie indziej!!!!!!!

Nie polecam!Ten lekarz minal sie z powolaniem.Absolutnie odradzam wizyte z dzieckiem u tego czlowieka.

Nie polecam!Ten lekarz minal sie z powolaniem.Absolutnie odradzam wizyte z dzieckiem u tego czlowieka.

Gorszego lekarza nie spotkałam nigdy wcześniej w swoim życiu!!!!Przyjechałam 30 km wieczorem na ostry dyżur chirurgi dzieciecej w Klimontowie z podejrzeniem złamania reki mojej niespełna 3 letniej córeczki!!Podejrzewałam ze ludzie pracujący z dziećmi sa do tego specjalnie przygotowani i robią to z pasji bo sama naleze do rodziny służby zdrowia!!Ale nie mogłam się bardziej pomylić!!!!!Najpierw szarpał złamana raczke dziewczynki po czym stwierdził gdy zaczeła płakac ze jest histeryczką której nawet nie można dotknąc!chciałam wyjaśnić co i jak sie stało wogole nie chciał słuchać!zalecił zrobienie zdjęcia tylko przez zalecanym przeze mnie ...

Gorszego lekarza nie spotkałam nigdy wcześniej w swoim życiu!!!!Przyjechałam 30 km wieczorem na ostry dyżur chirurgi dzieciecej w Klimontowie z podejrzeniem złamania reki mojej niespełna 3 letniej córeczki!!Podejrzewałam ze ludzie pracujący z dziećmi sa do tego specjalnie przygotowani i robią to z pasji bo sama naleze do rodziny służby zdrowia!!Ale nie mogłam się bardziej pomylić!!!!!Najpierw szarpał złamana raczke dziewczynki po czym stwierdził gdy zaczeła płakac ze jest histeryczką której nawet nie można dotknąc!chciałam wyjaśnić co i jak sie stało wogole nie chciał słuchać!zalecił zrobienie zdjęcia tylko przez zalecanym przeze mnie miejscu jeśli wogole(wyjasniam ze dziecko upadło przede wszystkim na ramie ale według mnie cos nie tak było z przed ramieniem).Później olał ten przypadek całkowicie gdyż przyjechał ktoś ważniejszy(ja wcale nie twierdze ze nasz przypadek był ważniejszy ale jesli robie sie w nocy 30 km z płaczacym cały czas dzieckiem to nie oczekuje sie odprawienia z kwitkiem). Kazał na założenie gipsu przyjechac dopiero nastepnego dnia, jak sie później okazało wystarczyła szyna przez pierwszy tydzień. Dlatego z premedytacja wziełam wszystkie potrzebne dokumenty i znalazłam lekarza dla którego zawód jest pasją a nie tylko maszynką do robienia pieniedzy!!! Pozdrawiam z całego serca Pana Doktora i życze sobie żeby już żadne inne dziecko nie musiało przez Pana cierpieć

Fachowiec dobry-podejście do dzieci beznadziejne

Fachowiec dobry-podejście do dzieci beznadziejne

Moja Córeczka ma 1,5 roku i bardzo sie boi lekarzy, strasznie płakała, a pan doktor zamiast byc miły, ciepły i jakoś dziecko do siebie przekonać, to kazał mi ją "przytrzymać i nie dyskutować, a on zrobi swoje" Ponakłuwał Córeczce opuchnięty i zaropiały palec nie pytając mnie o zdanie i o to czy się w ogóle zgadzam. Wszystko w expresowym tempie, zajmował się nami ok 2 min i później pielęgniarka robiła opatrunek, a on przyjął kolejnego pacjenta (jak na tasmie)Na odczepnego odpowiedział na moje pytanie gdy zapytałam co mam robić dalej. ...

Moja Córeczka ma 1,5 roku i bardzo sie boi lekarzy, strasznie płakała, a pan doktor zamiast byc miły, ciepły i jakoś dziecko do siebie przekonać, to kazał mi ją "przytrzymać i nie dyskutować, a on zrobi swoje" Ponakłuwał Córeczce opuchnięty i zaropiały palec nie pytając mnie o zdanie i o to czy się w ogóle zgadzam. Wszystko w expresowym tempie, zajmował się nami ok 2 min i później pielęgniarka robiła opatrunek, a on przyjął kolejnego pacjenta (jak na tasmie)Na odczepnego odpowiedział na moje pytanie gdy zapytałam co mam robić dalej. Może gdybym poszła do niego prywatnie i zapłaciła byłby inny, na kasę chorych niestety nie polecam.

Ten Lekarz nie nadaje się do pracy z dziecmi.robi to bo musi zero zaangażowania. i na dodatek ordynator szok nie polecam

Ten Lekarz nie nadaje się do pracy z dziecmi.robi to bo musi zero zaangażowania. i na dodatek ordynator szok nie polecam