lekarz Iwona Apanowicz-Kasiura

Wizyta kontrolna w WCO. Ja po wycięciu zmiany, zatem rutynowa kontrola. Pani doktor poprosiła mnie o poprzednie badanie, ponieważ mojego nie widziała w systemie. Niestety nikt nie poinformował mnie, że należy brać takie ze sobą. Zakomunikowałam zwyczajnie, że niestety nie posiadam, gdyż nie wiedziałam, że potrzeba. Pani doktor odpowiedziała na to podniesionym głosem "poprosze ostatnie badanie!", na co ja po raz kolejny zwyczajnym tonem odpowiedziałam, że niestety nie mam. Dostałam odpowiedź (również podniesionym tonem), że Pani mnie nie zbada, bo "skąd ona ma wiedzieć co miałam w piersiach wcześniej". Odpowiedziałam ...

Wizyta kontrolna w WCO. Ja po wycięciu zmiany, zatem rutynowa kontrola. Pani doktor poprosiła mnie o poprzednie badanie, ponieważ mojego nie widziała w systemie. Niestety nikt nie poinformował mnie, że należy brać takie ze sobą. Zakomunikowałam zwyczajnie, że niestety nie posiadam, gdyż nie wiedziałam, że potrzeba. Pani doktor odpowiedziała na to podniesionym głosem "poprosze ostatnie badanie!", na co ja po raz kolejny zwyczajnym tonem odpowiedziałam, że niestety nie mam. Dostałam odpowiedź (również podniesionym tonem), że Pani mnie nie zbada, bo "skąd ona ma wiedzieć co miałam w piersiach wcześniej". Odpowiedziałam na to, że przecież mam w domu wyniki poprzednich badań więc mogę je skonstultować ze swoim lekarzem, tym bardziej gdy wyszłoby coś niepokojącego. Pani doktor na to:"Czyli moja praca jest nieważna?!". Odpowiedziałam, że Pani sama dopowiedziała sobie te słowa. Powiedziałam też, że nie rozumiem zainstniałej sytuacji, i zapytałam, dlaczego podnosi na mnie głos, krzyczy. Zapytałam, że w końcu mnie zbada czy jest to problem skoro brak poprzedniego wyniku USG wg P. Doktor uniemożliwia wykonanie badania. Ton Pani pozostawiał wiele do życzenia. Kazała mi się w końcu rozebrać, gdy położyłam się i podeszła do badania, była naprawdę bardzo niemiła. Gdy o coś pytałam-przykładowo :P.D.-tu jest jeszcze krwiak! Ja: czy to jest jakiś zrost? (skąd mam wiedzieć, co jest czym?) odpowiedziała podniesionym głosem: "Ja mówię do pani jedno, a pani drugie, da mi pani skończyć badanie?!". Pani ani razu nie odniosła się do wykonywanego badania, dała tylko znać że wszystko przekazuje onkolog na wizycie.
Podsumowując-Ktoś taki pracuje na oddziale onkologii? Ton wypowiedzi, pretensje o nic. Pani może za karę pracuje. Wstyd. Skutecznie zniechęciła mnie to badań w tym miejscu. NIE POLECAM!!!

Miałam dziś umówione USG piersi u P.Apanowicz-Kasiura, skierowanie CITO, w WCO na godz 8. Byłam pod gabinetem 8.10. Czekała już Pani z godz. 8.15. Gabinet był zajęty. Czekałyśmy do godz.8.42. Wreszcie wyszła pacjentka. Okazało się, że była umówiona na godz. 8.30, przyszła kilka minut po 8, pod gabinetem było pusto, więc P. doktor poprosiła ją na usg. Trwało badanie tej pani ok 40 min. Jako następną Pani doktor poprosiła pacjentkę z 8.15, a mi kazała czekać, bo spóźniłam się, więc ona teraz ma umówionych pacjentów i mnie nie przyjmie. Pani ...

Miałam dziś umówione USG piersi u P.Apanowicz-Kasiura, skierowanie CITO, w WCO na godz 8. Byłam pod gabinetem 8.10. Czekała już Pani z godz. 8.15. Gabinet był zajęty. Czekałyśmy do godz.8.42. Wreszcie wyszła pacjentka. Okazało się, że była umówiona na godz. 8.30, przyszła kilka minut po 8, pod gabinetem było pusto, więc P. doktor poprosiła ją na usg. Trwało badanie tej pani ok 40 min. Jako następną Pani doktor poprosiła pacjentkę z 8.15, a mi kazała czekać, bo spóźniłam się, więc ona teraz ma umówionych pacjentów i mnie nie przyjmie. Pani z 8.15 wyszła po 10 minutach, a Pani doktor wezwała kolejnego pacjenta, starszego pana, z tego co pamiętam był umówiony ok godz 9. Mi szanowna pani doktor rzuciła zamykając drzwi przed nosem, że ją nic nie obchodzi i albo mogę sobie czekać dalej albo przepisać termin wizyt. Nie raczyła otworzyć drzwi gdy pukalam, bym mogła dopytać ile jeszcze może potrwać czekanie. Pani doktor wygenerowała sama kolejkę, przyjmując panią z 8.30 pół godz wcześniej i robiąc jej badanie trwające 40 minut, po czym chciała tą kolejkę zlikwidować wyrzucając mnie z badania. Udało jej się. Nie moglam dłuzej czekać, bo w samochodzie na dole czekał na mnie przeziębiony synek, którego nie miałam z kim zostawić. Musiałam jechać 40 min do WCO, czekałam tam blisko godzinę, by wracać z niczym kolejne 30 min w samochodzie. Zmieniłam termin i lekarza dzieki przemiłej Pani rejestratorce. Pani doktor jak dla mnie do omijania szerokim łukiem. Ogromnie nieuprzejmą. Nigdy więcej do niej.

Robiłam u P.Kasi usg piersi, wcześniej wyczułam guzek w piersi. P.Kasiu bardzo Pani dziękuję, dzięki Pani poszłam od razu na onkologię, jestem już w fazie badań, tylko dzięki Pani profesjonalnemu podejściu i szybkiej reakcji walczę...dziękuję...nawet Pani nie wie co znaczy tak pomocna dłoń w takiej chwili. Wiola .

Robiłam u P.Kasi usg piersi, wcześniej wyczułam guzek w piersi. P.Kasiu bardzo Pani dziękuję, dzięki Pani poszłam od razu na onkologię, jestem już w fazie badań, tylko dzięki Pani profesjonalnemu podejściu i szybkiej reakcji walczę...dziękuję...nawet Pani nie wie co znaczy tak pomocna dłoń w takiej chwili. Wiola .

Najlepszy lekarz, który przeprowadzał mi USG (a miałam ich wiele). Pani doktor wydaje się być kompetentna, ale przede wszystkim jest niezwykle uprzejma. Wchodząc do gabinetu w WCO i widząc i po raz kolejny widząc tę Panią doktor zawsze bardo się cieszę, że znowu na nią trafiłam:). Oby więcej takich lekarzy.

Najlepszy lekarz, który przeprowadzał mi USG (a miałam ich wiele). Pani doktor wydaje się być kompetentna, ale przede wszystkim jest niezwykle uprzejma. Wchodząc do gabinetu w WCO i widząc i po raz kolejny widząc tę Panią doktor zawsze bardo się cieszę, że znowu na nią trafiłam:). Oby więcej takich lekarzy.