lekarz Lena Cichoń

Bardzo dobry specjalista. Opinie negatywne zawsze się znajdą ale najczęściej wynika to ze złośliwości pacjentów. Jedyna lekarka, która na prawdę mi pomogła i dzisiaj żyje jak kiedyś - bez przykrych objawów i myśli. Podejście do pacjenta zawsze z uśmiechem, zrozumieniem. Nigdy nie zadawałam pytań, bo Pani doktor zawsze wszystko tłumaczyła.

Bardzo dobry specjalista. Opinie negatywne zawsze się znajdą ale najczęściej wynika to ze złośliwości pacjentów. Jedyna lekarka, która na prawdę mi pomogła i dzisiaj żyje jak kiedyś - bez przykrych objawów i myśli. Podejście do pacjenta zawsze z uśmiechem, zrozumieniem. Nigdy nie zadawałam pytań, bo Pani doktor zawsze wszystko tłumaczyła.

Nie rozumiem negatywnych opinii. Pierwszy specjalista który poprawnie zdiagnozował mojego syna. Zaangażowana w prowadzenie terapii. Polecam świetnego diagnostę

Nie rozumiem negatywnych opinii. Pierwszy specjalista który poprawnie zdiagnozował mojego syna. Zaangażowana w prowadzenie terapii. Polecam świetnego diagnostę

Panią Doktor spotkałam w 2012 roku w szpitalu. Gdy miałam gorszy stan byłam do niej negatywnie nastawiona. Teraz widzę, jak bardzo mi pomogła, dostałam wiele wskazówek w czasie wizyt, które nadal staram się stosować. Od tamtego czasu nie wróciłam do szpitala.

Panią Doktor spotkałam w 2012 roku w szpitalu. Gdy miałam gorszy stan byłam do niej negatywnie nastawiona. Teraz widzę, jak bardzo mi pomogła, dostałam wiele wskazówek w czasie wizyt, które nadal staram się stosować. Od tamtego czasu nie wróciłam do szpitala.

Leczyłam się u tej Pani prawie 2 lata. Zamiast przeprowadzić pełny wywiad, mechanicznie zdawała te same pytania, przez co postawiła nieprawidłową diagnozę. Nie wykazała zainteresowania sprawami istotnymi dla mojego schorzenia, zamiast tego faszerowała mnie szkodliwymi lekami, po których nigdy nie wystąpiła poprawa, a skutki uboczne się pogłębiały. Co więcej, stwierdziła, że nie ukończę studiów i nie dostanę pracy, a wpisując ostatnia receptę wpisała czterokrotnie większą dawkę leku niż zaplanowano. Nie polecam nikomu.

Leczyłam się u tej Pani prawie 2 lata. Zamiast przeprowadzić pełny wywiad, mechanicznie zdawała te same pytania, przez co postawiła nieprawidłową diagnozę. Nie wykazała zainteresowania sprawami istotnymi dla mojego schorzenia, zamiast tego faszerowała mnie szkodliwymi lekami, po których nigdy nie wystąpiła poprawa, a skutki uboczne się pogłębiały. Co więcej, stwierdziła, że nie ukończę studiów i nie dostanę pracy, a wpisując ostatnia receptę wpisała czterokrotnie większą dawkę leku niż zaplanowano. Nie polecam nikomu.

Lekarz, który nie słucha pacjenta, zadaje tylko kilka standardowych pytań na każdej wizycie. Pacjenci boją się mówić o swoich objawach, bo z byle powodu od razu kieruje do szpitala...

Lekarz, który nie słucha pacjenta, zadaje tylko kilka standardowych pytań na każdej wizycie. Pacjenci boją się mówić o swoich objawach, bo z byle powodu od razu kieruje do szpitala...