lekarz Marek Pogorzelec

Lekarz gburowaty. Ma bardzo lekceważące podejście do pacjenta przynajmniej jak przyjmuje na oddziale w szpitalu. Mowi bardzo chaotycznie i niezrozumiale. Może na prywatnych wizytach jest bardziej uprzejmy i kompetentny. Nie polecam!

Lekarz gburowaty. Ma bardzo lekceważące podejście do pacjenta przynajmniej jak przyjmuje na oddziale w szpitalu. Mowi bardzo chaotycznie i niezrozumiale. Może na prywatnych wizytach jest bardziej uprzejmy i kompetentny.
Nie polecam!

Lekarz specyficzny, wydaje się być „gburowaty”, ale ja osobiście mam bardzo dobre doświadczenia z tym lekarzem. Uratował mi moje zdrowie, za co do dnia dzisiejszego jestem Wdzięczna a minęło 2 lata. Problem nie wrócił, a byłam już na skraju wykończenia psychicznego.

Lekarz specyficzny, wydaje się być „gburowaty”, ale ja osobiście mam bardzo dobre doświadczenia z tym lekarzem. Uratował mi moje zdrowie, za co do dnia dzisiejszego jestem Wdzięczna a minęło 2 lata. Problem nie wrócił, a byłam już na skraju wykończenia psychicznego.

Bardzo mi pomógł, wykonał dokładnie badanie USG i skierował mnie do szpitala, gdyby nie on, mógłbym pozbyć się narządu. Polecam pana doktora, pełen profesjonalizm.

Bardzo mi pomógł, wykonał dokładnie badanie USG i skierował mnie do szpitala, gdyby nie on, mógłbym pozbyć się narządu. Polecam pana doktora, pełen profesjonalizm.

Lekarz do starszych osób odnosi się z kpiną, trzeba mu podpowiadać, bo powinien zrobić na daną chorobę, po rozbiciu twierdzi, że jest duży kamień, choć został rozbity 3 tygodnie temu i trudno uwierzyć w to, by urósł nagle do 14 mm. Ma się wrażenie, że nie douczył się i nie doucza. Jego chamskie podejście, lekceważące i kpiące do chorych i ich chorób, nawet starszych o wiele lat od niego, zakrawa na zgłoszenie do Izby. Dziwne, że dyr. ostrowskiej Przychodni przy tzw. Wrocławskiej długiej, pani Plucińska, nie spojrzała na same negatywne ...

Lekarz do starszych osób odnosi się z kpiną, trzeba mu podpowiadać, bo powinien zrobić na daną chorobę, po rozbiciu twierdzi, że jest duży kamień, choć został rozbity 3 tygodnie temu i trudno uwierzyć w to, by urósł nagle do 14 mm. Ma się wrażenie, że nie douczył się i nie doucza. Jego chamskie podejście, lekceważące i kpiące do chorych i ich chorób, nawet starszych o wiele lat od niego, zakrawa na zgłoszenie do Izby. Dziwne, że dyr. ostrowskiej Przychodni przy tzw. Wrocławskiej długiej, pani Plucińska, nie spojrzała na same negatywne opinie, jakie idą za tym panem, zanim go nie przyjęła do pracy. Oczywiście, autorytet próbuje nadbić panią wywołującą chorych na jego polecenie i kpiną z nich przy drugim pacjencie. Prosimy o ingerencję Izbę i o usunięcie tego lekarza z ostrowskiej przychodni.

Zdecydowanie odradzam. Lekarz nieuprzejmy i bezczelny. Mówiąc, że od kilku dni mam okropny ból nerki a dzień wcześniej opuściłam z tego powodu szpital z pilnym skierowaniem do urologa usłyszałam jedynie, że lekarz nie widzi powodów dla których miałby mnie przyjąć, a pilne skierowania nie istnieją. Kazał brać leki przeciwbólowe dodając, że jak nie wytrzymam z bólu mam wrócić na SOR. Strata czasu.

Zdecydowanie odradzam. Lekarz nieuprzejmy i bezczelny. Mówiąc, że od kilku dni mam okropny ból nerki a dzień wcześniej opuściłam z tego powodu szpital z pilnym skierowaniem do urologa usłyszałam jedynie, że lekarz nie widzi powodów dla których miałby mnie przyjąć, a pilne skierowania nie istnieją. Kazał brać leki przeciwbólowe dodając, że jak nie wytrzymam z bólu mam wrócić na SOR. Strata czasu.

Niemiły, kpiący (nie znam terminologii medycznej, opisuję, tak jak odczuwam chorobę), na dwukrotne pytanie-prośbę o ilość mm kamieni, odpowiedź: "To nie jest ważne". Niczego nie doradza. Wpierw mówi, że kamienie można wydalić, bo już pokruszone, a potem, że warto je jeszcze bardziej pokruszyć i daje skierowanie do szpitala. Odradzam. I zastanawiam się, kogo przyjęli do pracy w ostrowskiej przychodni przy ul. Wrocławskiej. Liczyłam na kompetencję. Wolę iść do lek. Artura Kułakowskiego. Uchodzi w Ostrowie za najlepszego lekarza. Przyjmuje prywatnie przy ul. Okólnej, ale mam nadzieję, że choć u tego urologa ...

Niemiły, kpiący (nie znam terminologii medycznej, opisuję, tak jak odczuwam chorobę), na dwukrotne pytanie-prośbę o ilość mm kamieni, odpowiedź: "To nie jest ważne". Niczego nie doradza. Wpierw mówi, że kamienie można wydalić, bo już pokruszone, a potem, że warto je jeszcze bardziej pokruszyć i daje skierowanie do szpitala. Odradzam. I zastanawiam się, kogo przyjęli do pracy w ostrowskiej przychodni przy ul. Wrocławskiej. Liczyłam na kompetencję. Wolę iść do lek. Artura Kułakowskiego. Uchodzi w Ostrowie za najlepszego lekarza. Przyjmuje prywatnie przy ul. Okólnej, ale mam nadzieję, że choć u tego urologa dowiem się, ile mają milimetrów pokruszone kamienie i czy można je wydalić bez potrzeby wizyty w szpitalu.

Omijać. Szkoda czasu i pieniędzy. Zainteresuje się dopiero jak ktos przyjdzie że stadium zaawansowanym choroby. Brak kultury osobistej. Nie polecam.

Omijać. Szkoda czasu i pieniędzy. Zainteresuje się dopiero jak ktos przyjdzie że stadium zaawansowanym choroby. Brak kultury osobistej. Nie polecam.

Jak w Medixie już wszystkich pacjentów wystraszył, to zaproszono tego Pana do Luxmedu i tutaj daje swoje popisy inteligencji ......

Jak w Medixie już wszystkich pacjentów wystraszył, to zaproszono tego Pana do Luxmedu i tutaj daje swoje popisy inteligencji ......

Za uprzejmość dał bym gwiazdki na minusie ale nie idzie, ten lekarz z pewnością minoł się z powołaniem obraża ludzi bez skrupułów. Nigdy nie udam się już do niego!!!

Za uprzejmość dał bym gwiazdki na minusie ale nie idzie, ten lekarz z pewnością minoł się z powołaniem obraża ludzi bez skrupułów.
Nigdy nie udam się już do niego!!!

Pan doktor po za wyuczonym zawodem powinien odbyć dodatkowe lekcje kultury osobistej. Wywyższanie się i traktowanie każdego z góry nie popłaca

Pan doktor po za wyuczonym zawodem powinien odbyć dodatkowe lekcje kultury osobistej.
Wywyższanie się i traktowanie każdego z góry nie popłaca