lekarz Marian Waniewski

Serdecznie NIE POLECAM! Lekarz niewykazujacy się jakąkolwiek empatią do pacjenta i zainteresowaniem stanu zdrowia. Takich 'lekarzy' należy omijać szerokim łukiem. Stracony czas i nerwy.

Serdecznie NIE POLECAM! Lekarz niewykazujacy się jakąkolwiek empatią do pacjenta i zainteresowaniem stanu zdrowia. Takich 'lekarzy' należy omijać szerokim łukiem. Stracony czas i nerwy.

Serdecznie NIE POLECAM! Lekarz niewykazujacy się jakąkolwiek empatią do pacjenta i zainteresowaniem stanu zdrowia. Takich 'lekarzy' należy omijać szerokim łukiem. Stracony czas i nerwy.

Serdecznie NIE POLECAM! Lekarz niewykazujacy się jakąkolwiek empatią do pacjenta i zainteresowaniem stanu zdrowia. Takich 'lekarzy' należy omijać szerokim łukiem. Stracony czas i nerwy.

Również byłam opiniowana przez tego biegłego. Od dziecka jestem osobą niepełnosprawną-narządy ruchu. Zawsze orzekano w stosunku do mnie umiarkowany stopień niepełnosprawności-po 20 latach doczekałam się ze strony pana doktora cudownego ozdrowienia. Uznał,że dzięki środkom przeciwbólowym mój stan zdrowia uległ poprawie. Ciekawe, czy w gabinecie prywatnym miałby takie samo zdanie.

Również byłam opiniowana przez tego biegłego. Od dziecka jestem osobą niepełnosprawną-narządy ruchu. Zawsze orzekano w stosunku do mnie umiarkowany stopień niepełnosprawności-po 20 latach doczekałam się ze strony pana doktora cudownego ozdrowienia. Uznał,że dzięki środkom przeciwbólowym mój stan zdrowia uległ poprawie. Ciekawe, czy w gabinecie prywatnym miałby takie samo zdanie.

Lekarz ten badał mnie na komisji lekarskiej jako biegły sądowy,..mam uszkodzony kręgosłup lędźwiowy,szyjny,piersiowy,rozległe dolegliwości bólowe które powodują ograniczenia ruchowe,..bóle krzyża ,nóg,klatki piersiowej,karku,ramion,rąk,głowy itd..to w wszystko w wyniku wielopoziomowej dyskopatii i przepuklin /wypuklin,.W trakcie badania zgłaszałem swoje dolegliwości ,jak i zresztą było widać moje ograniczenia ruchowe.Lekarz natomiast stwierdził że jestem zdolny do pracy...,do pracy fizycznej,zgodnie z moimi kwalifikacjami...Gdzie następnie zwraca uwagę na to bym unikał ciężkiej pracy fizycznej i podnoszenia cięższych rzeczy...absurd.Mam pytanie ,czy lekarze znają kodeks etyki lekarskiej??.. .ludzie chorzy mają być męczennikami?..zapraszam do wyciągnięcia wniosków.

Lekarz ten badał mnie na komisji lekarskiej jako biegły sądowy,..mam uszkodzony kręgosłup lędźwiowy,szyjny,piersiowy,rozległe dolegliwości bólowe które powodują ograniczenia ruchowe,..bóle krzyża ,nóg,klatki piersiowej,karku,ramion,rąk,głowy itd..to w wszystko w wyniku wielopoziomowej dyskopatii i przepuklin /wypuklin,.W trakcie badania zgłaszałem swoje dolegliwości ,jak i zresztą było widać moje ograniczenia ruchowe.Lekarz natomiast stwierdził że jestem zdolny do pracy...,do pracy fizycznej,zgodnie z moimi kwalifikacjami...Gdzie następnie zwraca uwagę na to bym unikał ciężkiej pracy fizycznej i podnoszenia cięższych rzeczy...absurd.Mam pytanie ,czy lekarze znają kodeks etyki lekarskiej??.. .ludzie chorzy mają być męczennikami?..zapraszam do wyciągnięcia wniosków.