dr n. med. Piotr Molęda

Diabetolog

Liczba opinii: 3
Średnia ocen:3,9/5
Opinie:3
Zaufanie do kompetencji
4,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
4,0
Poświęcony czas
4,0
Kompleksowość podejścia
4,3
Uprzejmość
3,3
Godny polecenia
3,7
Dodaj opinię

Opinie pacjentów  

Sortuj wg
4,8/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
4,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
5,0

Wspaniały lekarz,trudno takiego znaleźć. Kilka lat tułałam się od jednego do drugiego lekarza aż na mej drodze stanął dr.Molęda i to był mój szczęśliwy dzień. Godny polecenia.

Wspaniały lekarz,trudno takiego znaleźć. Kilka lat tułałam się od jednego do drugiego lekarza aż na mej drodze stanął dr.Molęda i to był mój szczęśliwy dzień. Godny polecenia.

4,7/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
3,0
Godny polecenia
5,0

Bardzo cenię Pana Doktora. Jestem jego pacjentką od 10 lat. Bardzo wnikliwie analizuje i omawia wyniki, jest człowiekiem empatycznym. Fakt wizyty są dość rzadkie, ale to wina systemu, w którym pracują wszyscy lekarze. Zawsze odpowiada na e-maile jeśli jest potrzeba konsultacji między wizytami. Polecam

Bardzo cenię Pana Doktora. Jestem jego pacjentką od 10 lat. Bardzo wnikliwie analizuje i omawia wyniki, jest człowiekiem empatycznym. Fakt wizyty są dość rzadkie, ale to wina systemu, w którym pracują wszyscy lekarze. Zawsze odpowiada na e-maile jeśli jest potrzeba konsultacji między wizytami. Polecam

2,2/5
Zaufanie do kompetencji
2,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
2,0
Poświęcony czas
3,0
Kompleksowość podejścia
3,0
Uprzejmość
2,0
Godny polecenia
1,0

Dr Piotra Molędę oceniam na lekarza bardzo słabego i wg mojej oceny i doświadczenia z tym lekarzem niekompetentnego. Zaczęło się od stwierdzenia u mnie nadczynności tarczycy (TSH=0.007) przez lekarza rodzinnego. Dostałam lek żeby szybko zacząć leczenie bo czułam się bardzo źle. W tym czasie poszłam ze skierowaniem do szpitala i umówiłam się na wizytę do dr. Lekarz oburzył się, że biorę już lek, kazał zmniejszyć dawkę i zlecił badania FT3, FT4 i TRAB. Pierwsze badanie wyszło w normie po 3tyg leczenia i dotąd czułam się dobrze, drugie miałam zrobić na ...

Dr Piotra Molędę oceniam na lekarza bardzo słabego i wg mojej oceny i doświadczenia z tym lekarzem niekompetentnego. Zaczęło się od stwierdzenia u mnie nadczynności tarczycy (TSH=0.007) przez lekarza rodzinnego. Dostałam lek żeby szybko zacząć leczenie bo czułam się bardzo źle. W tym czasie poszłam ze skierowaniem do szpitala i umówiłam się na wizytę do dr. Lekarz oburzył się, że biorę już lek, kazał zmniejszyć dawkę i zlecił badania FT3, FT4 i TRAB. Pierwsze badanie wyszło w normie po 3tyg leczenia i dotąd czułam się dobrze, drugie miałam zrobić na tydzień przed kolejną wizytą czyli po 7tyg. I tu zaskoczenie bo na 2tyg przed wizytą zaczęłam bardzo źle się czuć. Nieustający ból głowy, drżenie i ból mięśni, osłabienie, brak siły, trudności z oddychaniem i wrażenie spuchniętego gardła, ciężki sen itd… Czułam się gorzej niż przed rozpoczęciem leczenia. Zrobiłam badania i okazało się, że wyniki morfologii się pogorszyły, cholesterol zwiększył, FT3 i FT4 pogorszyły się, jedynie TRAB w normie. Na własną rękę zrobiłam badanie TSH i szok! TSH = ponad 30. Był powód mojego samopoczucia – niedoczynność tarczycy przez przedawkowanie leku. Od razu odstawiłam lek. Poszłam na kontrolę z wynikami, które zlecił dr. Popatrzył i stwierdził, że są „DOBRE”! Spodziewał się, że TRAB będzie złe. Zalecił dalej brać leki tylko o połowę mniej. Przeprowadził wywiad, który nic nie wniósł. Kiedy powiedziałam o objawach stwierdził, że „takich objawów nie ma tarczyca”. Zapytał czy wiem, że „człowiek może mieć 2 a nawet 3 choroby naraz?”. Sugerował, że to nie problem tarczycy, ale coś innego mi jest. Skierował do neurologa bo to on zajmuje się bólami głowy. Na opis, że czuję się jak bym nie spała 3dni zapytał: „a spała pani?”. A mówiłabym tak gdybym nie spała? Przecież byłoby to bezsensu. Kiedy powiedziałam, że jest mi zimno to stwierdził, że „IDZIE JESIEŃ”! Po prostu szczyt bezczelności. Czy ja bym mówiła o objawach, które wynikają z pogody? Dodatkowo dr miał pretensje, że „wyniki badań powinny być z tego samego dnia co wizyta”, a przecież sam kazał je zrobić TYDZIEŃ wcześniej, a ponadto poszedł na urlop i termin mojej wizyty został przesunięty na jeszcze później. Jeszcze jeden szczegół jaki utkwił mi w pamięci to, że pielęgniarka (pani z rejestracji) podpowiedziała dr jak ma oznaczyć jeden z moich wyników bo NIE WIEDZIAŁ. To ja się pytam: kto tu jest lekarzem? Nie będę już nawet wspominać, że kontrole u dr są za rzadko, z lekarzem nie ma żadnego kontaktu w celu konsultacji samopoczucia, a na wizyty standardowo się spóźnia, bo na niego trzeba czekać, aż łaskawie przyjdzie mimo umówionych wizyt na konkretne godziny.
O wynikach TSH nie powiedziałam ze względu na dziwne uprzedzenie dr do mojego lekarza rodzinnego. Szkoda, że nie mogłam mu udowodnić, że w ogóle nie zna się na tym co robi. Udowodniłam jedynie sobie, że już nigdy nie pójdę do tego lekarza i każdemu go odradzam. No chyba, że chce doprowadzić się do stanu agonii, a chyba taki byłby skutek brania w dalszym ciągu leku przez który tak fatalnie się czułam. Jedyne z czym wyszłam to ze skierowaniem na kolejne dziwne badania: tym razem z zakażeń i chemii klinicznej. Tylko po co?

WięcejMniej
Dodaj opinię

Oceń 6 elementów wizyty i wyraź swoją opinię na temat lekarza.
Przeczytaj poradnik dodawania opinii.

  • Zaufanie do kompetencji
  • Poświęcony czas
  • Godny polecenia
  • Tłumaczenie choroby i leczenia
  • Kompleksowość podejścia
  • Uprzejmość
Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się
display statdisplay statlastseen stat