lekarz Adrianna Makarewicz

Liczba opinii: 4
Średnia ocen:3,2/5
Opinie:4
Zaufanie do kompetencji
3,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
3,3
Poświęcony czas
3,3
Kompleksowość podejścia
3,3
Uprzejmość
3,5
Godny polecenia
3,0
Dodaj opinię

Opinie pacjentów  

Sortuj wg
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Mam bardzo niemiłe doświadczenie dot. kontaktu z panią Makarewicz. Mąż otrzymał skierowanie do Szpitala Onkologicznego w Bydgoszczy, po wykryciu raka przełyku w innym szpitalu. Choroba postępowała bardzo szybko i od momentu wypisu ze szpitala do pierwszej wizyty na onkologii stan zdrowia męża znacznie się pogorszył. Jednak Pani doktor nie była zainteresowana postępem choroby mojego męża, tym co chciałam jej przekazać ( mąż nie był już w stanie mówić), tylko tym, co było napisane w karcie informacyjnej z leczenia szpitalnego, w którym stwierdzono u męża chorobę. Podczas wizyty była bardzo nieprzyjemna, ...


Mam bardzo niemiłe doświadczenie dot. kontaktu z panią Makarewicz.
Mąż otrzymał skierowanie do Szpitala Onkologicznego w Bydgoszczy, po wykryciu raka przełyku w innym szpitalu. Choroba postępowała bardzo szybko i od momentu wypisu ze szpitala do pierwszej wizyty na onkologii stan zdrowia męża znacznie się pogorszył. Jednak Pani doktor nie była zainteresowana postępem choroby mojego męża, tym co chciałam jej przekazać ( mąż nie był już w stanie mówić), tylko tym, co było napisane w karcie informacyjnej z leczenia szpitalnego, w którym stwierdzono u męża chorobę.
Podczas wizyty była bardzo nieprzyjemna, wręcz oschła. Niczego nam nie wyjaśniła, nie przedstawiła żadnych możliwości leczenia, tylko skierowała na kolejne badania, które miały nastąpić za 7 i 14 dni. Na moją prośbę o przyspieszenie badań, usłyszałam, że to i tak bardzo szybko.
Niestety mój mąż już ich nie doczekał. Pozostał ogromny ból i żal.
Osoba - niby specjalista, do której udaliśmy się z wielką nadzieją, chociażby na życzliwe potraktowanie okazała się lekarzem bez serca.
Zdiagnozowanie choroby nowotworowej jest szokiem dla całej rodziny i udając się do lekarza onkologa po raz pierwszy oczekuje się życzliwości i profesjonalnego podejścia do chorego i jego najbliższych. Niestety tego nie otrzymaliśmy.

WięcejMniej
1,8/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
2,0
Poświęcony czas
2,0
Kompleksowość podejścia
2,0
Uprzejmość
3,0
Godny polecenia
1,0

Pani dr leczyła moją mamę, która 2 lata temu zachorowała na gruczolakoraka odbytu. Miała stomie, przeszła leczenie chemioteriapią. W kwietniu 2019 zakończyła leczenie. W sierpniu tego samego roku ponownie wyszły markery. Od tego czasu mama regularnie stawiała się na wizyty u Pani dr Makarewicz w klinice, zaczęła też jeździć prywatnie. Co rusz zlecano badania, ale nie wdrażano żadnego leczenia. Mama czuła się coraz gorzej. Od marca tego roku zaczęła puchnac jej noga najpierw jedna, potem druga, doszły problemy z płucami, żołądkiem. Miała dostać chemię w marcu jednak ostatecznie jej nie ...

Pani dr leczyła moją mamę, która 2 lata temu zachorowała na gruczolakoraka odbytu. Miała stomie, przeszła leczenie chemioteriapią. W kwietniu 2019 zakończyła leczenie. W sierpniu tego samego roku ponownie wyszły markery. Od tego czasu mama regularnie stawiała się na wizyty u Pani dr Makarewicz w klinice, zaczęła też jeździć prywatnie. Co rusz zlecano badania, ale nie wdrażano żadnego leczenia. Mama czuła się coraz gorzej. Od marca tego roku zaczęła puchnac jej noga najpierw jedna, potem druga, doszły problemy z płucami, żołądkiem. Miała dostać chemię w marcu jednak ostatecznie jej nie dostała. Pani doktor wciąż zapewniała, że wszystko będzie dobrze, że zmiany są niewielkie.
Kiedy ponownie wyznaczono termin chemioterapii, tydzień przed terminem mama była w klinice na ściągnięciu wody z płuc, była też na wizycie prywatnej. Pani doktor widziała w jakim stanie jest mama, słaba, obolała, z opuchniętymi nogami jak bańki, już wtedy mama przez problemy z żołądkiem mało co jadła, miała problemy z poruszaniem się. O swoim samopoczuciu wielokrotnie informowała Panią Makarewicz. Ta jednak wciąż dawała nadzieję i zapewniała że po chemi wszystko się cofnie. W tak ciężkim stanie w jakim mama była na ostatniej wizycie została wypuszczona do domu. Był to wtorek. W sobotę mama zmarła. Lekarze ze szpitala powiatowego gdy zobaczyli mamę od razu powiedzieli żeby nie robić sobie nadziei, że organizm jest wycieńczony choroba nowotworową. W piątek była przyjęta, a w sobotę zmarła.
Pytam jak to możliwe, że przez rok od wykrycia ponownie markerów nowotworowych nie wdrożono żadnego leczenia, wykonywano wciąż tylko badania a Pani Makarewicz zapewniała że wszystko będzie dobrze a mimo to mama zmarła w cierpieniu przez chorobę nowotworową???
Nie wybaczę sobie nigdy że zaufałam tej lekarce, mama wciąż mówiła że czuje się coraz gorzej. Ja jednak wierzyłam że Pani Makarewicz wie co robi, w końcu jest specjalistą. Jednak się zawiodłam, mama była kolejną pacjentką, kolejnym numerkiem. Kiedy mama umierała w szpitalu, próbowaliśmy się skontaktować z Panią doktor, którą nie odpowiedziała na żaden telefon, żadnego smsa. Zero zainteresowania.

WięcejMniej
5/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
5,0

Pani Doktor, jest bardzo ciepłą, pogodną osobą. Ale !!! przede wszystkim bardzo dobrym fachowcem. Rzetelność i kompetencje to główne atuty Pani Doktor. Zawsze tłumaczy i wyjaśnia wszelkie wątpliwości zaniepokojonej pacjentki związane z postępem choroby, dając tym samym poczucie bezpieczeństwa. Dziękuję bardzo.

Pani Doktor, jest bardzo ciepłą, pogodną osobą. Ale !!! przede wszystkim bardzo dobrym fachowcem. Rzetelność i kompetencje to główne atuty Pani Doktor. Zawsze tłumaczy i wyjaśnia wszelkie wątpliwości zaniepokojonej pacjentki związane z postępem choroby, dając tym samym poczucie bezpieczeństwa. Dziękuję bardzo.

5/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
5,0

Z Panią doktor miałam do czynienie w Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Przede wszystkim jest bardzo profesjonalna i rzeczowa. Udziela szczegółowo informacji o chorobie i o sposobie leczenia. Jest przy tym bardzo miła i co najistotniejsze daje duże wsparcie w czasie choroby. Życzyłabym, aby wszyscy pacjenci onkologiczni mieli do czynienia z takimi lekarzami jak Pani doktor - rzeczowymi, profesjonalnymi i skutecznymi. Bardzo dobrze poprowadziła leczenie - dobrała leki, chemię. Rzeczowo wytłumaczyła czym jest choroba, jak przebiega proces chemioterapii i jak jakie mogą być skutki. Udało się. Dziękuję bardzo i polecam.

Z Panią doktor miałam do czynienie w Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Przede wszystkim jest bardzo profesjonalna i rzeczowa. Udziela szczegółowo informacji o chorobie i o sposobie leczenia. Jest przy tym bardzo miła i co najistotniejsze daje duże wsparcie w czasie choroby. Życzyłabym, aby wszyscy pacjenci onkologiczni mieli do czynienia z takimi lekarzami jak Pani doktor - rzeczowymi, profesjonalnymi i skutecznymi. Bardzo dobrze poprowadziła leczenie - dobrała leki, chemię. Rzeczowo wytłumaczyła czym jest choroba, jak przebiega proces chemioterapii i jak jakie mogą być skutki. Udało się. Dziękuję bardzo i polecam.

Dodaj opinię

Oceń 6 elementów wizyty i wyraź swoją opinię na temat lekarza.
Przeczytaj poradnik dodawania opinii.

  • Zaufanie do kompetencji
  • Poświęcony czas
  • Godny polecenia
  • Tłumaczenie choroby i leczenia
  • Kompleksowość podejścia
  • Uprzejmość
Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się
display statdisplay statlastseen stat