Andrzej Szynkarzyński

Z malutkim dzieckiem pojechaliśmy na oddział dziecięcy, dyżur miał akurat doktor Szynkarzyński. Po pierwsze dostało nam się za to, że przyjechaliśmy z dzieckiem w nocy do szpitala. Po drugie doktor był opryskliwy, na każde moje zdanie miał jakąś głupią odpowiedź. Jak mu powiedzieliśmy, że dziecko miało bezdech w odpowiedzi usłyszeliśmy że „bezdech podczas kaszlu jest normalny”. Na drugi dzień wylądowaliśmy w szpitalu w zakażeniem wirusowym 🙃 Doktor przy osłuchiwaniu maleństwa stwierdził, że płucka są czyste. W ogóle nie przejął się tym (nawet nie zauważył prawdopobnie), iż mała/mały ma płytki i ...

Z malutkim dzieckiem pojechaliśmy na oddział dziecięcy, dyżur miał akurat doktor Szynkarzyński.
Po pierwsze dostało nam się za to, że przyjechaliśmy z dzieckiem w nocy do szpitala.
Po drugie doktor był opryskliwy, na każde moje zdanie miał jakąś głupią odpowiedź.
Jak mu powiedzieliśmy, że dziecko miało bezdech w odpowiedzi usłyszeliśmy że „bezdech podczas kaszlu jest normalny”.
Na drugi dzień wylądowaliśmy w szpitalu w zakażeniem wirusowym 🙃 Doktor przy osłuchiwaniu maleństwa stwierdził, że płucka są czyste. W ogóle nie przejął się tym (nawet nie zauważył prawdopobnie), iż mała/mały ma płytki i szybki oddech. Nie powinien być lekarzem i pracować w szpitalu, tym bardziej z dziećmi.

Córka przyjechała na oddział z prośbą o pomoc dla 3,5 letniego syna z silnym bólem i ze złamanym obojczykiem. Przyjął po godzinie z niechęcią, zrobił zdjęcie, wykręcał rękę w górę , w prawo i lewo twierdząc, że dzieci są elastyczne i nic mu nie będzie. Wnuk z bólu o mało nie zemdlał, był obolały i wyczerpany. Stwierdził, że nic tu nie widzi, podać mu nurofen i więcej nie ma tu przyjeżdżać. Wstyd, że takich lekarzy mamy i na nich pracujemy. U weterynarza lepiej traktuje się psa niż nasze dzieci. W ...

Córka przyjechała na oddział z prośbą o pomoc dla 3,5 letniego syna z silnym bólem i ze złamanym obojczykiem. Przyjął po godzinie z niechęcią, zrobił zdjęcie, wykręcał rękę w górę , w prawo i lewo twierdząc, że dzieci są elastyczne i nic mu nie będzie. Wnuk z bólu o mało nie zemdlał, był obolały i wyczerpany. Stwierdził, że nic tu nie widzi, podać mu nurofen i więcej nie ma tu przyjeżdżać.
Wstyd, że takich lekarzy mamy i na nich pracujemy.
U weterynarza lepiej traktuje się psa niż nasze dzieci.

W szpitalu Zielonej Górze stwierdzili złamanie obojczyka, usztywnili ramię i dali skierowanie na dalsze leczenie.

Aż szkoda pisać z jaką wielką łaską ,, w drodze wyjątku " nas przyjął. Żeby jeszcze postawiona diagnoza ,, na szybko" była trafna. Już lepiej leczyć dziecko z Google, bo Internet w tych czasach więcej powie a nawet pomoże niżeli przymusowa wizyta u takiego lekarza. Ręce opadają :(

Aż szkoda pisać z jaką wielką łaską ,, w drodze wyjątku " nas przyjął. Żeby jeszcze postawiona diagnoza ,, na szybko" była trafna. Już lepiej leczyć dziecko z Google, bo Internet w tych czasach więcej powie a nawet pomoże niżeli przymusowa wizyta u takiego lekarza. Ręce opadają :(

Masakra. Niemily,oschly,absolutny brak podejscia do dziecka

Masakra. Niemily,oschly,absolutny brak podejscia do dziecka

TAKIEGO CZŁOWIEKA NIE POWINNO SIĘ NAZYWAĆ LEKARZEM!!!!POWINIEN KACZKI DEPTAĆ MOŻE W TYM BYŁBY DOBRY!!!!NIECH GO SZLAK!!!!

TAKIEGO CZŁOWIEKA NIE POWINNO SIĘ NAZYWAĆ LEKARZEM!!!!POWINIEN KACZKI DEPTAĆ MOŻE W TYM BYŁBY DOBRY!!!!NIECH GO SZLAK!!!!

Lekarz bardzo niemiły podejście "olewające" a na koniec po badaniu gdzie musileliśy rozebrać małą kazał nam ubrac ją na korytarzu bo on już nie ma czasu i musi zamkąć gabinet BARDZO BARDZO NIE POLECAM !!!

Lekarz bardzo niemiły podejście "olewające" a na koniec po badaniu gdzie musileliśy rozebrać małą kazał nam ubrac ją na korytarzu bo on już nie ma czasu i musi zamkąć gabinet BARDZO BARDZO NIE POLECAM !!!