lekarz Artur Kochański

Żałuję,, że leczyłam się u tego lekarza. Zmarnowałam tylko swój czas. Nie pomógł mi w ogóle a wręcz przeciwnie zaszkodził. Dawał leki które nie pomagały i tylko tyłam. Po kilku latach leczenia zrezygnowałam z tego lekarza. Znalazłam innego i czuję się dobrze. Jestem teraz szczęśliwa że odeszłam od drKochańskiego i mogę cieszyć się życiem.

Żałuję,, że leczyłam się u tego lekarza. Zmarnowałam tylko swój czas. Nie pomógł mi w ogóle a wręcz przeciwnie zaszkodził. Dawał leki które nie pomagały i tylko tyłam. Po kilku latach leczenia zrezygnowałam z tego lekarza. Znalazłam innego i czuję się dobrze. Jestem teraz szczęśliwa że odeszłam od drKochańskiego i mogę cieszyć się życiem.

Świetny lekarz, kompetentny i budzący zaufanie. Polecam sprawdzić co dzięki niemu powstało w Lublinie i co chorzy zyskali. Naprawdę dba o pacjentów.

Świetny lekarz, kompetentny i budzący zaufanie. Polecam sprawdzić co dzięki niemu powstało w Lublinie i co chorzy zyskali. Naprawdę dba o pacjentów.

Nie polecam tego lekarza. Brak podejścia do pacjenta. Straciłam tylko czas. Bardzo malomowny i enigmatyczny. Postawił nietrafna diagnozę.

Nie polecam tego lekarza. Brak podejścia do pacjenta. Straciłam tylko czas. Bardzo malomowny i enigmatyczny. Postawił nietrafna diagnozę.

Podjęcie współpracy z doktorem Kochańskim z perspektywy czasu oceniam jako bardzo dobry wybór. Empatyczny, kulturalny, nie ferujący wyroków, wysłuchuje uważnie pacjenta/ rodziny, nie pospiesza. Wizyty przebiegają w spokojnej atmosferze. Nie spieszy się z diagnozą, ale uważam to raczej za atut, niż za wadę w świetle tego, przez co do tej pory przeszłam. Wizyta na pewno nie polega tylko na wydaniu recepty.

Podjęcie współpracy z doktorem Kochańskim z perspektywy czasu oceniam jako bardzo dobry wybór. Empatyczny, kulturalny, nie ferujący wyroków, wysłuchuje uważnie pacjenta/ rodziny, nie pospiesza. Wizyty przebiegają w spokojnej atmosferze. Nie spieszy się z diagnozą, ale uważam to raczej za atut, niż za wadę w świetle tego, przez co do tej pory przeszłam. Wizyta na pewno nie polega tylko na wydaniu recepty.

Kochański, cóż za lekarz, rozpłakał się raz, kiedy przyjaciel jego skończył życie, ale nie w tym przyczyna, że już tamten zgasł; pięć razy banknot wziąć zapomniał po wizycie.

Kochański, cóż za lekarz, rozpłakał się raz,
kiedy przyjaciel jego skończył życie,
ale nie w tym przyczyna, że już tamten zgasł;
pięć razy banknot wziąć zapomniał po wizycie.