Odkąd chodzę do różnych lekarzy, nigdy do tej pory nie zostałam potraktowana jak przedmiot, jak worek kartofli do którego trzeba zajrzeć (taki przykry obowiązek) żeby sprawdzić czy ziemniaki nie gniją. Próba nawiązania rozmowy z Panem lek. med. - daremna. Cień uśmiechu ku pokrzepieniu pacjenta... o! przepraszam! klienta, się nie pojawił. Kilka krótkich pytań: "czy przechodziła pani wcześniej takie badanie" (odpowiedź "tak", nie sprowokowała pytania "czy ma pani jakieś kłopoty z ...