lekarz Janusz Stachera

Byłam u niego już kilka razy, historię choroby ma zapisaną w karcie, a dziś pan doktor wprawił mnie w osłupienie, twierdząc że tę chorobę, z którą do niego przyszłam mam leczyć u innego specjalisty! Zastanawiam się dlaczego nie powiedział mi tego wcześniej? Miałam wrażenie, że on w ogóle nie wie na czym polega mój problem. Przy czym nie zadawał żadnych pytań (oprócz: "Jak się pani czuje?"), niczego nie tłumaczył, nie powiedział nawet jaki jest wynik badań. Lekarz sprawia wrażenie nieobecnego, nie zainteresowanego pacjentem. Jedyny plus to fakt, że nie żałuje ...

Byłam u niego już kilka razy, historię choroby ma zapisaną w karcie, a dziś pan doktor wprawił mnie w osłupienie, twierdząc że tę chorobę, z którą do niego przyszłam mam leczyć u innego specjalisty! Zastanawiam się dlaczego nie powiedział mi tego wcześniej? Miałam wrażenie, że on w ogóle nie wie na czym polega mój problem. Przy czym nie zadawał żadnych pytań (oprócz: "Jak się pani czuje?"), niczego nie tłumaczył, nie powiedział nawet jaki jest wynik badań. Lekarz sprawia wrażenie nieobecnego, nie zainteresowanego pacjentem. Jedyny plus to fakt, że nie żałuje skierowań na badania, co niestety podczas wizyt na NFZ zdarza się dość często. Zdecydowanie nie polecam.

sprawia wrażenie chaosu ale jest bardzo dobrym lekarzem który uratował mi życie.jest uczciwy nie wyciąga od ludzi nie potrzebnie pieniędzy co się rzadko teraz zdarza.leczę sie nadal u niego i polecam moim znajomym.

sprawia wrażenie chaosu ale jest bardzo dobrym lekarzem który uratował mi życie.jest uczciwy nie wyciąga od ludzi nie potrzebnie pieniędzy co się rzadko teraz zdarza.leczę sie nadal u niego i polecam moim znajomym.

niestety odradzam, wczesniej nie sprawdziłam opinii i poszłam w ciemno, prywatnie więc zaufalam ale to jest totalny ignorant i gbur, sam odpowiadał sobie na swoje pytania moją histirię choroby! zbagatelizował moje wyniki przez co miałam problemy z zajściem w ciażę a gdybym tak poszła wtedy do innego to oszczędziłabym sobie dużo zmartwień, nie polecam!

niestety odradzam, wczesniej nie sprawdziłam opinii i poszłam w ciemno, prywatnie więc zaufalam ale to jest totalny ignorant i gbur, sam odpowiadał sobie na swoje pytania moją histirię choroby! zbagatelizował moje wyniki przez co miałam problemy z zajściem w ciażę a gdybym tak poszła wtedy do innego to oszczędziłabym sobie dużo zmartwień, nie polecam!

Pierwszy zapisany lek był tragiczny, jednak drugi już pomógł. Plusem jest to, że chętnie daje skierowania na badania. Ale chodzę do niego już od długiego czasu i każda wizyta wygląda tak samo: błyskawiczne zapisanie leków i do widzenia. Najgorsze jest jednak to, że w trakcie jednej wizyty potrafi zapytać jak się czuję, używając dokładnie tych samych słów. Mimo, że przecież odpowiadam głośno i wyraźnie. W dodatku sprawia wrażenie niezrównoważonego psychicznie. I zapewniam, że nie jest to opinia przesadzona. Nie jest to lekarz z powołania. Nie polecam.

Pierwszy zapisany lek był tragiczny, jednak drugi już pomógł. Plusem jest to, że chętnie daje skierowania na badania. Ale chodzę do niego już od długiego czasu i każda wizyta wygląda tak samo: błyskawiczne zapisanie leków i do widzenia. Najgorsze jest jednak to, że w trakcie jednej wizyty potrafi zapytać jak się czuję, używając dokładnie tych samych słów. Mimo, że przecież odpowiadam głośno i wyraźnie. W dodatku sprawia wrażenie niezrównoważonego psychicznie. I zapewniam, że nie jest to opinia przesadzona. Nie jest to lekarz z powołania. Nie polecam.

Pan doktor poświęcił mi 7 minut. Tyle czasu zabrał mu wywiad, USG, opis USG i wypisanie recepty, która jak się okazało w aptace miała błędnie wpisaną datę, co wiązało się z pełną odpłatnością za leki. Dawkowanie lekarstw na podstawie badań moich wyników T4 ustaliła farmaceutka, bo pan doktor słowem się na ten temat nie zająknął tylko wręczył mi receptę i wyniki i wyszedł. Wizyta z USG kosztowała mnie 90 zł, co w połączeniu z moim opisem wizyty, chyba najpełniej oddaje kompetencje i podejście do pacjenta tego pana.

Pan doktor poświęcił mi 7 minut. Tyle czasu zabrał mu wywiad, USG, opis USG i wypisanie recepty, która jak się okazało w aptace miała błędnie wpisaną datę, co wiązało się z pełną odpłatnością za leki. Dawkowanie lekarstw na podstawie badań moich wyników T4 ustaliła farmaceutka, bo pan doktor słowem się na ten temat nie zająknął tylko wręczył mi receptę i wyniki i wyszedł. Wizyta z USG kosztowała mnie 90 zł, co w połączeniu z moim opisem wizyty, chyba najpełniej oddaje kompetencje i podejście do pacjenta tego pana.

Zdecydowanie nie!!! Jest osobą nie podchodzącą do pacjęta indywidualnie. Wizyta w stylu: "następny proszę".

Zdecydowanie nie!!! Jest osobą nie podchodzącą do pacjęta indywidualnie. Wizyta w stylu: "następny proszę".

Uprzejmy wzbudza zaufanie lecz efekty leczenia nie daja odczucia poprawy zdrowia.Sprawia wrażenie aby leczyc się u innego lekarzagdyż on wyczerpał swoje możliwości.Jako lekarza nie polecam choremu.

Uprzejmy wzbudza zaufanie lecz efekty leczenia nie daja odczucia poprawy zdrowia.Sprawia wrażenie aby leczyc się u innego lekarzagdyż on wyczerpał swoje możliwości.Jako lekarza nie polecam choremu.

B.miły,wszystko tłumaczy i radzi.Daje na dodatkowe badania- poleca zarejestrować się na ubezpieczenie, bo jestem emerytką.

B.miły,wszystko tłumaczy i radzi.Daje na dodatkowe badania- poleca zarejestrować się na ubezpieczenie, bo jestem emerytką.

Mierny efekt leczenia- nie polecam.Wzbudza zaufanie,uprzejmy,jednak nie podchodzi do doproblemu choroby kompleksowo

Mierny efekt leczenia- nie polecam.Wzbudza zaufanie,uprzejmy,jednak nie podchodzi do doproblemu choroby kompleksowo

w przeciwieństwie do innych endokrynologów nie żałuje skierowań na badania, rzeczowo podchodzi do sprawy.

w przeciwieństwie do innych endokrynologów nie żałuje skierowań na badania, rzeczowo podchodzi do sprawy.