dr Jolanta Gołaszewska

Papierochami smierdzalo,zestresowana Pani doktor,po wizycie zagladala jakim autem przyjechalam.Nie polecam.

Papierochami smierdzalo,zestresowana Pani doktor,po wizycie zagladala jakim autem przyjechalam.Nie polecam.

Ja też nigdy nie poleciłabym tej lekarki. Dla mnie też żaliła się na służbę zdrowia, na kobiety które idą na wcześniejszą emeryturę, na pogodę a jak dowiedziała się że ja nie pracuję i jestem na utrzymaniu męża to dociekała jak dużo musi zarabiać mój mąż…masakra!!!!!!! Kiedy w końcu zapytała z czym do niej przychodzę (na co ja odpowiedziałam, że prawdopodobnie jestem w ciąży i bardzo boli mnie tak jakby jajniki) to oburzona stwierdziła ze skoro nie jestem lekarzem to jak mogę wiedzieć co mnie boli… Kazała położyć się na leżance ...

Ja też nigdy nie poleciłabym tej lekarki.
Dla mnie też żaliła się na służbę zdrowia, na kobiety które idą na wcześniejszą emeryturę, na pogodę a jak dowiedziała się że ja nie pracuję i jestem na utrzymaniu męża to dociekała jak dużo musi zarabiać mój mąż…masakra!!!!!!!
Kiedy w końcu zapytała z czym do niej przychodzę (na co ja odpowiedziałam, że prawdopodobnie jestem w ciąży i bardzo boli mnie tak jakby jajniki) to oburzona stwierdziła ze skoro nie jestem lekarzem to jak mogę wiedzieć co mnie boli…
Kazała położyć się na leżance i oschle stwierdziła, że zrobi USG żeby zobaczyć czy to właściwie ciąża i czy żywa.
Na koniec pewnym siebie głosem poleciła żebym umówiła się w rejestracji na kolejną wizytę.

Jak dla mnie porażka na całej linii!!!!!!!!!!!

NIE POLECAM!!!!!!!!!!!!!

No u takiej lekarki jeszcze nie byłam , nie ma zielonego pojęcia z czym przychodzę (3 wizyta moja karta leży jej przed nosem zero zainteresowania 13 tydzień ciąży) badania zleciła z wielką łaską i nie omieszkała powiedzieć że przyjmuje prywatnie - chyba by musiała mi zapłacić za tą wątpliwą przyjemność. Zamiast skupić się na pacjentce to cały czas opowiada jakieś bzdety o sytuacji w służbie zdrowia i ile ona to zarabia na ilu etatach. USG robi tylko po to żeby sprawdzić czy płód jest żywy i tyle nie mówi nic ...

No u takiej lekarki jeszcze nie byłam , nie ma zielonego pojęcia z czym przychodzę (3 wizyta moja karta leży jej przed nosem zero zainteresowania 13 tydzień ciąży) badania zleciła z wielką łaską i nie omieszkała powiedzieć że przyjmuje prywatnie - chyba by musiała mi zapłacić za tą wątpliwą przyjemność. Zamiast skupić się na pacjentce to cały czas opowiada jakieś bzdety o sytuacji w służbie zdrowia i ile ona to zarabia na ilu etatach. USG robi tylko po to żeby sprawdzić czy płód jest żywy i tyle nie mówi nic o tym czy pozostałe parametry są w pożądku. Stanowczo nie polecam.