lek. dent. Julita Torchalska

Nie polecam. Miałam bardzo podobną sytuację do Pana Jacka. Pani doktor bardzo uprzejma, niestety to nie wystarczy... Zrobiła zdjęcie RTG, po czym zaczęła leczenie kanałowe zęba. Po dwóch dniach wróciłam do niej z okropnym bólem tego zęba. Pani doktor stwierdziła, że jednak będzie on do usunięcia. Zaleciła żebym jeszcze tego samego dnia zapisała się najlepiej do chirurga. Zaliczki, którą wpłaciłam nie otrzymałam. W ramach rekompensaty naprawiono mi innego zęba. Chociaż za znieczulenie tamtego i zdjęcie RTG i tak musiałam sobie zapłacić. Nie polecam. Mój ząb również jest w trakcie leczenia ...

Nie polecam. Miałam bardzo podobną sytuację do Pana Jacka. Pani doktor bardzo uprzejma, niestety to nie wystarczy... Zrobiła zdjęcie RTG, po czym zaczęła leczenie kanałowe zęba. Po dwóch dniach wróciłam do niej z okropnym bólem tego zęba. Pani doktor stwierdziła, że jednak będzie on do usunięcia. Zaleciła żebym jeszcze tego samego dnia zapisała się najlepiej do chirurga. Zaliczki, którą wpłaciłam nie otrzymałam. W ramach rekompensaty naprawiono mi innego zęba. Chociaż za znieczulenie tamtego i zdjęcie RTG i tak musiałam sobie zapłacić. Nie polecam. Mój ząb również jest w trakcie leczenia kanałowego u innej Pani doktor. Nawet nie chcę sobie wyobrażać ilu pacjentów ta Pani pozbawiła zębów, które można było uratować.

Ostrzegam!!! Po zrobieniu RTG zęba, pani doktor stwierdziła, że zęba można leczyć kanałowo. Po rozwierceniu i oczyszczaniu instrumentami, pani doktor zaordynowała płukanie chlorem. W trakcie wbiło mnie w fotel, niesamowity ból, oblał mnie pot. Pani doktor stała bezradnie i tylko pytała "jak tam, jak tam". Więcej rozwagi i empatii wykazała asystentka, która podała mi zimny kompres na głowę. Gdy informowałem, że ból jest niesamowity, pani doktor stwierdziła, że zęba jednak trzeba będzie usunąć, ale ona tego nie zrobi, bo potrzeba chirurga. Powiedziała, że zostawia zęba otwartego, a ból powinien ustąpić. ...

Ostrzegam!!! Po zrobieniu RTG zęba, pani doktor stwierdziła, że zęba można leczyć kanałowo. Po rozwierceniu i oczyszczaniu instrumentami, pani doktor zaordynowała płukanie chlorem. W trakcie wbiło mnie w fotel, niesamowity ból, oblał mnie pot. Pani doktor stała bezradnie i tylko pytała "jak tam, jak tam". Więcej rozwagi i empatii wykazała asystentka, która podała mi zimny kompres na głowę. Gdy informowałem, że ból jest niesamowity, pani doktor stwierdziła, że zęba jednak trzeba będzie usunąć, ale ona tego nie zrobi, bo potrzeba chirurga. Powiedziała, że zostawia zęba otwartego, a ból powinien ustąpić. Następnie niemal wypchnęła mnie z gabinetu, wspaniałomyślnie informując, że nie bierze za wizytę, a tylko chcąc zachować zdjęcie, muszę za nie zapłacić. Wróciłem do domu ok. 17, ból nie ustępował i do rana niemalże chodziłem po ścianach.
PS. Ząb jest w trakcie leczenia u innego stomatologa.