lek. med. Katarzyna Wernic

Zgadzam się z opiniami Pań niżej. Pani pomyliła swoje powołanie. Jest wręcz bezczelna. Przyszłam do Pani doktor z podwyższonym wynikiem TSH oraz podejrzeniem PCOs a ona ten problem zlekceważyła, mówiąc, że "z plamieniami to niech buja się ginekolog ". Jak lekarz może tak powiedzieć? W wieku rozrodczym wynik TSH powinien wynosić <2 a u mnie jest to to dużo wyższe. Stwierdziła również, że albo chce mieć DZIECI teraz i się leczymy albo ona nie umie pomóc. Nic nowego się od Pani doktor nie dowiedziałam, prócz tego, że ona nie wie ...

Zgadzam się z opiniami Pań niżej. Pani pomyliła swoje powołanie. Jest wręcz bezczelna. Przyszłam do Pani doktor z podwyższonym wynikiem TSH oraz podejrzeniem PCOs a ona ten problem zlekceważyła, mówiąc, że "z plamieniami to niech buja się ginekolog ". Jak lekarz może tak powiedzieć? W wieku rozrodczym wynik TSH powinien wynosić <2 a u mnie jest to to dużo wyższe. Stwierdziła również, że albo chce mieć DZIECI teraz i się leczymy albo ona nie umie pomóc. Nic nowego się od Pani doktor nie dowiedziałam, prócz tego, że ona nie wie jak pomóc.
Brak w niej jakiekolwiek obowiązku, empatii oraz kompetencji. Trafiłam do Pani doktor przez przypadek i już wiem że na 100 % do niej nie wrócę. Nie polecam nikomu.

Zupełnie niechcący wpadłam na stronę P.Doktor Wernic. Jestem zaskoczona czytając opinie o Pani doktor Wernic. Leczyłam się u niej długie lata i naprawdę mam zupełnie inne zdanie. Była bardzo kompetentna a przede wszystkim konkretna, co może się innym nie podobać. Jeżeli przejdę na emeryturę na pewno wrócę do Pani doktor . W tej chwili dzięki niej mam dobrze ustalone leczenie i chodzę do Lux med-u wyłącznie po recepty Ii tylko dlatego, że firma w której jestem zatrudniona podpisała z nimi kontrakt i co najważniejsze nie ma długich terminów oczekiwania na ...

Zupełnie niechcący wpadłam na stronę P.Doktor Wernic. Jestem zaskoczona czytając opinie o Pani doktor Wernic. Leczyłam się u niej długie lata i naprawdę mam zupełnie inne zdanie. Była bardzo kompetentna a przede wszystkim konkretna, co może się innym nie podobać. Jeżeli przejdę na emeryturę na pewno wrócę do Pani doktor . W tej chwili dzięki niej mam dobrze ustalone leczenie i chodzę do Lux med-u wyłącznie po recepty Ii tylko dlatego, że firma w której jestem zatrudniona podpisała z nimi kontrakt i co najważniejsze nie ma długich terminów oczekiwania na wizyty. Na pewno chociażby z uwagi na pesel wrócę do Pani Doktor jak tylko przejdę na emeryturę.

Całkowicie zgadzam się z moja "przedmówczynią" że Pani doktor jest ucieleśnieniem nieodpowiedniej osoby ,na nieodpowiednim stanowisku. Ja co prawda jeszcze nie zaliczam się do ludzi" chorych na pesel" nota bene myślę że nie ma to większego znaczenia dla tej Pani doktor wszystkich pacjentów traktuje w ten sam sposób. Lekarz nie musi być miły - to jego wiedza się liczy a nie apatia której nie brakuje Pani doktor co do jej kompetencji także mam zastrzeżenia.To była moja ostatnia wizyta u tej Pani endokrynolog.

Całkowicie zgadzam się z moja "przedmówczynią" że Pani doktor jest ucieleśnieniem nieodpowiedniej osoby ,na nieodpowiednim stanowisku. Ja co prawda jeszcze nie zaliczam się do ludzi" chorych na pesel" nota bene myślę że nie ma to większego znaczenia dla tej Pani doktor wszystkich pacjentów traktuje w ten sam sposób. Lekarz nie musi być miły - to jego wiedza się liczy a nie apatia której nie brakuje Pani doktor co do jej kompetencji także mam zastrzeżenia.To była moja ostatnia wizyta u tej Pani endokrynolog.

Pani doktor jest ucieleśnieniem nieodpowiedniej osoby, na nieodpowiednim stanowisku. Bo czy lekarzem może być człowiek nie tylko do reszty pozbawiony empatii, ale też poczucia obowiązku? Moje doświadczenie z rzeczonym lekarzem jest jednym z tych, przez które traci się wiarę w ludzi. W opinii pani doktor, czego nie omieszkała zaznaczać przy każdej nadarzającej się okazji, nie ma sensu leczyć starszych osób, bo i tak umrą. Z czego wypływa prosty wniosek - istnieją ludzie "chorzy na pesel". Nie odbieram jej prawa do posiadania takiej opinii, jednak fakt, że skutecznie wciela ją w ...

Pani doktor jest ucieleśnieniem nieodpowiedniej osoby, na nieodpowiednim stanowisku. Bo czy lekarzem może być człowiek nie tylko do reszty pozbawiony empatii, ale też poczucia obowiązku?

Moje doświadczenie z rzeczonym lekarzem jest jednym z tych, przez które traci się wiarę w ludzi. W opinii pani doktor, czego nie omieszkała zaznaczać przy każdej nadarzającej się okazji, nie ma sensu leczyć starszych osób, bo i tak umrą. Z czego wypływa prosty wniosek - istnieją ludzie "chorzy na pesel". Nie odbieram jej prawa do posiadania takiej opinii, jednak fakt, że skutecznie wciela ją w życie przeraża.

Jeżeli ta opinia sprowadzała by się jedynie do kultury osobistej ("niezauważanie" rodziny umierającego pacjenta), czy braku empatii, to trudno. Niestety przekonanie pani doktor odbiło się także na jej kompetencjach - podanie leku, na który pacjent jest uczulony (mimo wcześniejszego uzupełnionego wywiadu), nie prowadzenie bilansów, brak zainteresowania wynikami badań, niechęć do zasięgania opinii innych specjalistów (konsultantów).

Moja opinia nie jest jedynie opinią córki pacjentki, ale i lekarza. Wiek i schorzenia mojej mamy i tak mogły doprowadzić ją do śmierci, ale chciałabym mieć przekonanie, że lekarz prowadzący zrobił wszystko, aby tej śmierci zapobiec.