dr Maria Kuleta

Byłem na badaniu USG tarczycy. Pani doktor przed badaniem chciała się dokładnie zapoznać z wszystkimi moimi wynikami z badań krwi. Następnie po badaniu dokładanie wyjaśniła co i jak. Pani doktor bardzo konkretna i bezpośrednia (nie wszystkim może to pasować). Polecam.

Byłem na badaniu USG tarczycy. Pani doktor przed badaniem chciała się dokładnie zapoznać z wszystkimi moimi wynikami z badań krwi. Następnie po badaniu dokładanie wyjaśniła co i jak. Pani doktor bardzo konkretna i bezpośrednia (nie wszystkim może to pasować). Polecam.

Bardzo polecam, w bardzo dokładnie i wnikliwie wykonała USG. Wytłumaczyła wszystko , a nawet narysowała :) Udzieliła bardzo dużego wsparcia i pokierowała na dalsze leczenie . Bardzo polecam

Bardzo polecam, w bardzo dokładnie i wnikliwie wykonała USG. Wytłumaczyła wszystko , a nawet narysowała :) Udzieliła bardzo dużego wsparcia i pokierowała na dalsze leczenie . Bardzo polecam

Dodatkowo kultura osobista oraz uprzejmość na wysokim poziomie. /ps. Zapomniałam ustawić w poprzedniej ocenie/.

Dodatkowo kultura osobista oraz uprzejmość na wysokim poziomie. /ps. Zapomniałam ustawić w poprzedniej ocenie/.

Bardzo polecam. Byłam dzisiaj pierwszy raz na pewno kolejnym razem też pójdę do dr Kulety. Fachowiec, i bardzo konkretny lekarz.

Bardzo polecam. Byłam dzisiaj pierwszy raz na pewno kolejnym razem też pójdę do dr Kulety. Fachowiec, i bardzo konkretny lekarz.

Omijać szerokim łukiem! Niemiła, opryskliwa i mam wrażenie że pracująca "za karę". Na koniec badania uslyszalam: "prosze więcej do mnie nie przychodzic".I tez wiecej nie udam sie do tej Pani. Badanie wykonane prywatnie. Dramat!!!

Omijać szerokim łukiem! Niemiła, opryskliwa i mam wrażenie że pracująca "za karę". Na koniec badania uslyszalam: "prosze więcej do mnie nie przychodzic".I tez wiecej nie udam sie do tej Pani. Badanie wykonane prywatnie. Dramat!!!

Nie polecam. Niemiła, ton karzącego rodzica, nie słucha, dwa slowa,co mi jest i juz ma swoją teorię dorobioną. Straszy śmiercią: "Ma pani do wyboru operacje woreczka albo śmierć." Jeśli ktoś chce się zdołować, to polecam serdecznie.

Nie polecam. Niemiła, ton karzącego rodzica, nie słucha, dwa slowa,co mi jest i juz ma swoją teorię dorobioną. Straszy śmiercią: "Ma pani do wyboru operacje woreczka albo śmierć." Jeśli ktoś chce się zdołować, to polecam serdecznie.

Bardzo konkretna , można odebrać panią doktor jako opryskliwą ale bardzo konkretnie tłumaczy co , jak i dlaczego. Polecam.

Bardzo konkretna , można odebrać panią doktor jako opryskliwą ale bardzo konkretnie tłumaczy co , jak i dlaczego. Polecam.

Bardzo dobra lekarka z odpowiednią wiedzą onkologiczną. Potrafiąca pokierować pacjenta w odpowiednie miejsce. Spotkałem ją kiedyś w Centrum Onkologi na Katowickiej. Pomogła, wytłumaczyła, udzieliła wsparcia. Niedawno spotkałem ją w Medrem-Poliklinka i aż mi się miło zrobiło jak ją zobaczyłem . Poprosiłem ją ponownie o pomoc i udzieliła mi jej ponownie . Bardzo i to bardzo dziękuję :-)

Bardzo dobra lekarka z odpowiednią wiedzą onkologiczną. Potrafiąca pokierować pacjenta w odpowiednie miejsce. Spotkałem ją kiedyś w Centrum Onkologi na Katowickiej. Pomogła, wytłumaczyła, udzieliła wsparcia.
Niedawno spotkałem ją w Medrem-Poliklinka i aż mi się miło zrobiło jak ją zobaczyłem . Poprosiłem ją ponownie o pomoc i udzieliła mi jej ponownie . Bardzo i to bardzo dziękuję :-)

USG piersi nigdy nie jest przyjemnością, jednak pani doktor potrafi zadbać o odpowiednią atmosferę. Przy niej nie czuję się skrępowana. Widać, że dysponuje sporą wiedzę z dziedziny radiologii, onkologii i genetyki, którą potrafi przekazać pacjentowi. Zawsze poświęca pacjentowi sporo czasu. Po raz pierwszy trafiłam do niej 2 lata temu, gdy wykryłam u siebie drobną zmianę. Ta na szczęście okazała się torbielą. Jednak lekarka, z którą wcześniej miałam do czynienia, chciała mnie operować. Na szczęście trafiłam do doktor Kulety, która po wykonaniu USG stwierdziła, iż mam do czynienia z torbielą, która ...

USG piersi nigdy nie jest przyjemnością, jednak pani doktor potrafi zadbać o odpowiednią atmosferę. Przy niej nie czuję się skrępowana. Widać, że dysponuje sporą wiedzę z dziedziny radiologii, onkologii i genetyki, którą potrafi przekazać pacjentowi. Zawsze poświęca pacjentowi sporo czasu.
Po raz pierwszy trafiłam do niej 2 lata temu, gdy wykryłam u siebie drobną zmianę. Ta na szczęście okazała się torbielą. Jednak lekarka, z którą wcześniej miałam do czynienia, chciała mnie operować. Na szczęście trafiłam do doktor Kulety, która po wykonaniu USG stwierdziła, iż mam do czynienia z torbielą, która za kilka miesięcy ulegnie wchłonięciu. Rzeczywiście problem ustąpił.
Pani doktor wcześniej pracowała na Oddziale Onkologii, zatem posiada sporą wiedzę.

Nie polecam!!! Omijać szerokim łukiem!!! Burkliwa,opryskliwa. Brak merytorycznej informacji o stanie zdrowia pacjenta, na wszystko jedna recepta - zwiekszyc dawke morfiny.Niestety starej daty lekarze nie aktualizuja swojej wiedzy- a szkoda!!! W sytuacjach nie typowych u pacjenta p. doktor rozkłada bezradnie ręce i reaguje nerwowo!

Nie polecam!!! Omijać szerokim łukiem!!! Burkliwa,opryskliwa. Brak merytorycznej informacji o stanie zdrowia pacjenta, na wszystko jedna recepta - zwiekszyc dawke morfiny.Niestety starej daty lekarze nie aktualizuja swojej wiedzy- a szkoda!!! W sytuacjach nie typowych u pacjenta p. doktor rozkłada bezradnie ręce i reaguje nerwowo!