lekarz Marta Walczak-Kosowska

Wiedzę ma natomiast zrobiła się bardzo nieuprzejma, kiedy do niej nie pójdę wiecznie coś nie tak. Potrafi krzyczeć, z wielką łaską wypisuje skierowania na badania nawet te które człowiekowi się należą, chyba woli sama leczyć niż przekazać dalej pacjenta specjaliście. Od dziecka do niej chodziłam, od dwóch lat chodzę do niej gdy muszę i wizyta jest często bardzo nieprzyjemna. Jest nerwowa, pretensjonalna i wizyty robi mówiąc kolokwialnie na odwal się i na szybko. Nie to co kiedyś niestety.

Wiedzę ma natomiast zrobiła się bardzo nieuprzejma, kiedy do niej nie pójdę wiecznie coś nie tak. Potrafi krzyczeć, z wielką łaską wypisuje skierowania na badania nawet te które człowiekowi się należą, chyba woli sama leczyć niż przekazać dalej pacjenta specjaliście. Od dziecka do niej chodziłam, od dwóch lat chodzę do niej gdy muszę i wizyta jest często bardzo nieprzyjemna. Jest nerwowa, pretensjonalna i wizyty robi mówiąc kolokwialnie na odwal się i na szybko. Nie to co kiedyś niestety.

w praktyce lekarza rodzinnego :Brzeziny I" zarówno ta pani jak i druga Abramowicz Gryciuk uważają że pacjenci są dla nich a nie odwrotnie. Obydwie są niezbyt przyjemne, żadko przyjmują poza numerkami - mam wrażenie że zawsze z wilkiej łaski zgadzają się na przyjęcie niezarejestrowanego pacjenta. Są przecież różne sytuacje zdrowotne, a gdzie udać sie w nagłym przypadku jak nie do lekarza rodzinnego. Nie polecam tej praktyki nikomu!!!!

w praktyce lekarza rodzinnego :Brzeziny I" zarówno ta pani jak i druga Abramowicz Gryciuk uważają że pacjenci są dla nich a nie odwrotnie. Obydwie są niezbyt przyjemne, żadko przyjmują poza numerkami - mam wrażenie że zawsze z wilkiej łaski zgadzają się na przyjęcie niezarejestrowanego pacjenta. Są przecież różne sytuacje zdrowotne, a gdzie udać sie w nagłym przypadku jak nie do lekarza rodzinnego. Nie polecam tej praktyki nikomu!!!!

Uważam, że pani doktor jest osobą kompetentną jednak jej kultura i uprzejmość wobec pacjenta są zdecydowanie nie takie jak powinny być. Nie raz doktor robiła mi łaskę, że zgodziła się mnie przyjąć. Wizyta przebiegała już w porządku. Jednak od kilku już osób słyszałam, że wydaje z łaską skierowania na badanie, które się każdemu należą raz na dany okres, co jest bardzo nie na miejscu. Nie podważam jednak jej wiedzy, mnie razi tylko jej charakter i więcj do niej nie pójdę.

Uważam, że pani doktor jest osobą kompetentną jednak jej kultura i uprzejmość wobec pacjenta są zdecydowanie nie takie jak powinny być. Nie raz doktor robiła mi łaskę, że zgodziła się mnie przyjąć. Wizyta przebiegała już w porządku. Jednak od kilku już osób słyszałam, że wydaje z łaską skierowania na badanie, które się każdemu należą raz na dany okres, co jest bardzo nie na miejscu. Nie podważam jednak jej wiedzy, mnie razi tylko jej charakter i więcj do niej nie pójdę.