lekarz Piotr Marecki

Dr Marecki to lekarz, który przekracza granice. Przyszłam do niego w połogu ze stanem zapalnym piersi. Parę dni wcześniej pani położna mówiła, żeby zgłosić się do lekarza, jeśli gorączka towarzysząca bólowi piersi przekroczy 38,5°C, aby ten przepisał antybiotyk. Dr Marecki powiedział, aby pokazać piersi. Zobaczył, podotykał. Stwierdził, że nic specjalnego tam nie widzi, ale że w sumie to się tak dobrze nie zna na temacie i żeby się zgłosić do położnej. Przepisał mi zażywanie ibuprofenu (który i tak zażywałam już od kilku dni) oraz... spray na gardło, o którym nic ...

Dr Marecki to lekarz, który przekracza granice. Przyszłam do niego w połogu ze stanem zapalnym piersi. Parę dni wcześniej pani położna mówiła, żeby zgłosić się do lekarza, jeśli gorączka towarzysząca bólowi piersi przekroczy 38,5°C, aby ten przepisał antybiotyk. Dr Marecki powiedział, aby pokazać piersi. Zobaczył, podotykał. Stwierdził, że nic specjalnego tam nie widzi, ale że w sumie to się tak dobrze nie zna na temacie i żeby się zgłosić do położnej. Przepisał mi zażywanie ibuprofenu (który i tak zażywałam już od kilku dni) oraz... spray na gardło, o którym nic nie mówiłam, które mnie nie boli, ale doktor stwierdził, że jest zaczerwienione. Zirytowałam się, że nie otrzymałam pomocy, o jakiej mówiła położna, i zmarnowałam tylko czas, więc zaczęłam się zbierać do wyjścia. W tym momencie doktor stwierdził, że może bez pytania przejść na "ty" i powiedział do mnie: "czekaj, czekaj, żabko, jeszcze chciałaś skierowanie". Żenada, ręce opadają, że tak można potraktować pacjenta. Zupełny brak profesjonalizmu oraz kultury osobistej.

Najgorszy lekarz z jakim się spotkałem w swoim życiu, zero komunikacji, brak postawionej diagnozy, wypisana recepta i koniec. Kilka rozkazów rzuconych pod nosem (rozebrać się, odwrócić się, pokazać gardło, itp) i to wszystko co lekarz powiedział w trakcie wizyty. Dodam że byłem na 2 wizytach i obie wyglądały tak samo więc to nie słabszy dzień tylko takie jest podejście. Omijać szerokim łukiem niech ten Pan zmieni zawod bo lekarzem to on na pewno nie powinien być.

Najgorszy lekarz z jakim się spotkałem w swoim życiu, zero komunikacji, brak postawionej diagnozy, wypisana recepta i koniec. Kilka rozkazów rzuconych pod nosem (rozebrać się, odwrócić się, pokazać gardło, itp) i to wszystko co lekarz powiedział w trakcie wizyty. Dodam że byłem na 2 wizytach i obie wyglądały tak samo więc to nie słabszy dzień tylko takie jest podejście. Omijać szerokim łukiem niech ten Pan zmieni zawod bo lekarzem to on na pewno nie powinien być.

Byłem 2 razy. 1 raz dostałem lek na cholesterol po niepełnym badaniu (badanie nie rozróżniające dobrego cholesterolu od złego!!!!). Poszedłem do tej samej przychodni, do innego lekarza. Sam lekarz powiedział, że najmocniej przeprasza w imieniu przychodni - zlecił pełne badania, które wskazały, że nie mam problemów. Zażywanie leków na cholesterol nie mając z nim problemów to trochę dziwne rozwiązanie - dodatkowo niebezpieczne dla zdrowia. 2 raz byłem po wielu latach. Z mojego niedbalstwa - zapomniałem nazwiska i niestety poszedłem znowu do tego samego lekarza. Zbadał mnie i przepisał 2 antybiotyki. ...

Byłem 2 razy. 1 raz dostałem lek na cholesterol po niepełnym badaniu (badanie nie rozróżniające dobrego cholesterolu od złego!!!!). Poszedłem do tej samej przychodni, do innego lekarza. Sam lekarz powiedział, że najmocniej przeprasza w imieniu przychodni - zlecił pełne badania, które wskazały, że nie mam problemów. Zażywanie leków na cholesterol nie mając z nim problemów to trochę dziwne rozwiązanie - dodatkowo niebezpieczne dla zdrowia. 2 raz byłem po wielu latach. Z mojego niedbalstwa - zapomniałem nazwiska i niestety poszedłem znowu do tego samego lekarza. Zbadał mnie i przepisał 2 antybiotyki. Tym razem już byłem mądrzejszy i poszedłem po wizycie od razu do innego lekarza. Oczywiście problem leżał w kompletnie innym miejscu. Marecki chciał po prostu mnie suplementować antybiotykami. Dodatkowo - Pan jest nieprzyjemny (na prawdę - nie mówię żeby go obrazić), i nie rozmawia z pacjentem. Dostałem receptę z antybiotykami i musiałem dopytać co mi jest bo sam nie chciał powiedzieć. Bardzo nie polecam. Wizyta może się skończyć utratą zdrowia dla pacjenta.

Chodziłam do różnych lekarzy, ale dr podejści do pacjenta karygodne, sposób komunikacji z pacjentem - zerowy...Pan i władca w gabinecie. Trochę czasy się zmieniły i pacjent chciałby jednak wiedzieć na co choruje i jaka jest diagnoza.

Chodziłam do różnych lekarzy, ale dr podejści do pacjenta karygodne, sposób komunikacji z pacjentem - zerowy...Pan i władca w gabinecie. Trochę czasy się zmieniły i pacjent chciałby jednak wiedzieć na co choruje i jaka jest diagnoza.

Szkoda, że nie można dać zero gwiazdek! Niepokojące mnie objawy doktor skwitował burczeniem pod nosem i przepisał antybiotyk, choć nie przedstawił diagnozy. Badanie trwało minutę. Dalej nie wiem, co mi jest i muszę szukać pomocy u innego lekarza.

Szkoda, że nie można dać zero gwiazdek! Niepokojące mnie objawy doktor skwitował burczeniem pod nosem i przepisał antybiotyk, choć nie przedstawił diagnozy. Badanie trwało minutę. Dalej nie wiem, co mi jest i muszę szukać pomocy u innego lekarza.

To, że niemiły to można przeżyć, ale błędna diagnoza jest karygodna. Nic dziwnego, że nie rozpoznał choroby. Po 30 sekundowym wywiadzie i badaniu mogło być trudno.

To, że niemiły to można przeżyć, ale błędna diagnoza jest karygodna. Nic dziwnego, że nie rozpoznał choroby. Po 30 sekundowym wywiadzie i badaniu mogło być trudno.