Człowiek niegodny zaufania. Nawet nie spojrzał na dostarczoną mu dokumentację. Wystarczył mu do procedowania fakt, iż skierowanie było źle wystawipne. Nie zadał sobie trudu przejrzenia stosu dokumentu, skoro jeden był wadliwy. Och. Czy w takiej sytuacji wystawienie prawidłowego skierowania to taki problem dla praktykującego psychiatry? Czy dlatego wyrzucił z ośrodka w Czarnym Borze człowieka na skraju załamania psychicznego -jawnie wyrażającego myśli samobójcze traktując go jak skończonego durnia i nie udzielając ...