lek. med. Sławomir Stefanowicz

Warto nadmienić, że Pan nie jest istotnie specjalistą psychiatrii dzieci i młodzieży a wizyty młodych ludzi u tej osoby przynoszą często, używając eufemizmu, więcej szkody niż pożytku.

Warto nadmienić, że Pan nie jest istotnie specjalistą psychiatrii dzieci i młodzieży a wizyty młodych ludzi u tej osoby przynoszą często, używając eufemizmu, więcej szkody niż pożytku.

Nie polecam tego Doktora. Kompetencje poniżej przeciętnych. Szczerze mówiąc, przyszłam z dzieckiem i z jego problemem, natomiast miałam wrażenie, że problem tyczy się mnie i więcej czasu zostało poświęcone dla mnie, niż dla mojego dziecka. Empatii zero …, zrozumienia też… w gabinecie ciemno i ponuro, rolety pozasłaniane, a światło nie włączone, czułam dyskomfort ,nie wspominając o tym jak czuło się moje dziecko… Na koniec pytając czy to już wszystko, dostałam perfidną odpowiedź: a co jeszcze chciałaby Pani wiedzieć… Brak słów. Pieniądze poszły w błoto (450 zł) za 15-20 min rozmowy ...

Nie polecam tego Doktora.
Kompetencje poniżej przeciętnych.
Szczerze mówiąc, przyszłam z dzieckiem i z jego problemem, natomiast miałam wrażenie, że problem tyczy się mnie i więcej czasu zostało poświęcone dla mnie, niż dla mojego dziecka.
Empatii zero …, zrozumienia też… w gabinecie ciemno i ponuro, rolety pozasłaniane, a światło nie włączone, czułam dyskomfort ,nie wspominając o tym jak czuło się moje dziecko…
Na koniec pytając czy to już wszystko, dostałam perfidną odpowiedź: a co jeszcze chciałaby Pani wiedzieć…
Brak słów. Pieniądze poszły w błoto (450 zł) za 15-20 min rozmowy nie wnoszącej nic.
Nigdy więcej!

Byłam z córką u pana doktora profesja i człowieczeństwo gdyby nie on myślała bym do dnia dzisiejszego że problem ma moja córka a dzięki wizycie i rozmowie wiem że nie tylko ona ma problem ale i ja uświadomił mi że bycie matką nie polega na mówieniu ale także na słuchaniu i pomaganiu w rozwiązaniu problemów lecz w tym wszystkim podstawą jest zaufanie którego mi było brak pozdrawiam Pana serdecznie

Byłam z córką u pana doktora profesja i człowieczeństwo gdyby nie on myślała bym do dnia dzisiejszego że problem ma moja córka a dzięki wizycie i rozmowie wiem że nie tylko ona ma problem ale i ja uświadomił mi że bycie matką nie polega na mówieniu ale także na słuchaniu i pomaganiu w rozwiązaniu problemów lecz w tym wszystkim podstawą jest zaufanie którego mi było brak pozdrawiam Pana serdecznie

Powiem krótko podejście iście profesjonalne diagnoza i pomoc pana doktora uratowała moje życie na dzień dzisiejszy nie pije od dwuch lat ja i moja rodzina znów jesteśmy razem gdyby nie pan doktor chyba nie było by mnie już na tym świecie !!dziękuję

Powiem krótko podejście iście profesjonalne diagnoza i pomoc pana doktora uratowała moje życie na dzień dzisiejszy nie pije od dwuch lat ja i moja rodzina znów jesteśmy razem gdyby nie pan doktor chyba nie było by mnie już na tym świecie !!dziękuję

Polecam z całego serca moja pani po 3 wizycie doszła do siebie tabletki terapia oraz fachową diagnoza uczyniła cuda jestem dozgonnie wdzięczny panu doktorowi niech Bóg na go w swojej opiece dziękuję z całego serca ja i moje dzieci.

Polecam z całego serca moja pani po 3 wizycie doszła do siebie tabletki terapia oraz fachową diagnoza uczyniła cuda jestem dozgonnie wdzięczny panu doktorowi niech Bóg na go w swojej opiece dziękuję z całego serca ja i moje dzieci.

Byłam na wizycie u Pana Doktora z synem,polecam z całego serca. Wysłuchał, doradził, wszystko jasno wytłumaczył.

Byłam na wizycie u Pana Doktora z synem,polecam z całego serca. Wysłuchał, doradził, wszystko jasno wytłumaczył.

Witam tak samo byłam z córką na wizycie u doktora prawie nic nie wypytywał się , dostała przepisane leki po których zemdlała porażka , żeby nie dobrać leków normalnych

Witam tak samo byłam z córką na wizycie u doktora prawie nic nie wypytywał się , dostała przepisane leki po których zemdlała porażka , żeby nie dobrać leków normalnych

wizyta u tego pana była porażka to nie jest lekarz z powołania liczy tylko na pieniądze (250zł) nic nie pytał nie wysłuchał nie wykazał najmniejszej empatii tylko wypisał receptę i kazał przyjść za 2 tygodnie czyli kolejne 250 zł gdybym chciała receptę to poszłabym do lekarza na NFZ i tez był otrzymała a nie płaciła grube pieniądze za 10 minut wizyty bardzo liczyłam na empatie zrozumienie ale sie zawiodłam i bardzo bardzo nie polecam wręcz odradzam

wizyta u tego pana była porażka to nie jest lekarz z powołania liczy tylko na pieniądze (250zł) nic nie pytał nie wysłuchał nie wykazał najmniejszej empatii tylko wypisał receptę i kazał przyjść za 2 tygodnie czyli kolejne 250 zł gdybym chciała receptę to poszłabym do lekarza na NFZ i tez był otrzymała a nie płaciła grube pieniądze za 10 minut wizyty bardzo liczyłam na empatie zrozumienie ale sie zawiodłam i bardzo bardzo nie polecam wręcz odradzam

Wizyta u doktora była najgorszym doświadczeniem jakie kiedykolwiek miałam z lekarzami. Odradzam korzystanie z jego usług. Udałam się do niego za namową terapeuty w związku z b. trudną sytuacją w pracy, która wpłynęła negatywnie na moje samopoczucie psychiczne. Pierwsza wizyta odbyła się telefonicznie i trwała 6 min (koszt 250zł). Zapytał czy będę przyjmować leki. Powiedziałam ze nie wiem czy powinnam - on na to ze jego zdaniem tak.To była moja pierwsza w życiu wizyta u psychiatry. Na podstawie 6 minutowej rozmowy lekarz zadecydował o przepisaniu silnych leków, nie pytając ani ...

Wizyta u doktora była najgorszym doświadczeniem jakie kiedykolwiek miałam z lekarzami. Odradzam korzystanie z jego usług. Udałam się do niego za namową terapeuty w związku z b. trudną sytuacją w pracy, która wpłynęła negatywnie na moje samopoczucie psychiczne. Pierwsza wizyta odbyła się telefonicznie i trwała 6 min (koszt 250zł). Zapytał czy będę przyjmować leki. Powiedziałam ze nie wiem czy powinnam - on na to ze jego zdaniem tak.To była moja pierwsza w życiu wizyta u psychiatry. Na podstawie 6 minutowej rozmowy lekarz zadecydował o przepisaniu silnych leków, nie pytając ani o inne choroby, przyjmowane leki, o objawy, ani nie informując np. o tym, ze leków nie wolno łączyć z alkoholem czy że nie można po nich prowadzić samochodu. Poinformował mnie, że wystawia zwolnienie na 2 tyg. do czasu kolejnej wizyty, na żywo, kiedy dostosuje mi dawkę leku. Po dwóch dniach zorientowałam się, ze lekarz zapomniał wystawić zwolnienia i jednej z recept. Po przypomnieniu wystawił mi zwolenienie ale o 2 dni krótsze. Kiedy się z nim skontaktowałam powiedział, żebym się nie martwiła bo wystawi mi na kolejnej wizycie zwolenienie wstecz i żebym nie szła do pracy. Na kolejnej wizycie - kiedy dowiedział się, że nie przyjęłam jednego z zapisanych leków (Zomirenu - m.in. ze względu na ich potencjał uzależniający, to miał być lek brany czasowo, zanim drugi zacznie działać) zdenerwował się na mnie mówiąc m.in ze jeśli mi się wydaj ze jak mu płace to mogę wymagać od niego zwolnień to się pomyliłam (nic takiego nie powiedziałam oczywiście), ze on nie wie w jaki sposób chce się leczyć skoro nie przyjmuje leków (przyjęłam drugi lek, ten który mam przyjmować na dłużej oraz regularnie chodzę na terapie), kiedy powiedziałam ze liczyłam na większe zrozumienie ze mogę obawiać się leku skoro wie ze mam zaburzenia lekowe to mi powiedział ze go obrażam. Swoim zachowaniem lekarz doprowadził mnie do płaczu po czym mi powiedział ze „jestem w takim stanie bo nie przyjęłam leków” i „ze on sobie nie wyobraża żeby w takim stanie mogła pracować” oraz ze „skoro mam wyższe wykształcenie to znaczy ze jestem w stanie zrozumieć zalecenia lekarza” oraz „ ze nie mam pojęcie o leczeniu psychiatrycznym, wiec nie mogę decydować czy biorę leki czy nie i ze to on jest za mnie odpowiedzialny jeżeli wypisuje mi zwolnienie i czy jestem w stanie to zrozumieć”. Większość wizyty ja płakałam, a on pisał coś na komputerze nie odzywając się do mnie. Na koniec powiedział ze nie jest na mnie obrażony (sic!) oraz żebym się uśmiechnęła.