lekarz Wojciech Obada

Z całego serca polecam dr. Obadę. Lekarz wyrozumiały, ciepły, świetnie łapie kontakt z pacjentem nie jest narcyzem i zawsze wysłucha pacjenta. Można z nim również pożartować co jeszcze bardziej wywołuje u pacjenta poczucie bycia wysłuchanym i zaopiekowanym oraz pozwala rozerwać sie przy szpitalnej rzeczywistości. Dr. Obada był (i jeśli to możliwe zdecydowanie będzie) moim lekarzem prowadzącym na oddziale neurologii w szpitalu MSWIA w Poznaniu, jest też lekarzem który po 23 latach bezskutecznego leczenia mojej padaczki przez innych neurologów postawił odpowiednią diagnozę, która była wcześniej trudna do wykrycia w moim przypadku. ...

Z całego serca polecam dr. Obadę. Lekarz wyrozumiały, ciepły, świetnie łapie kontakt z pacjentem nie jest narcyzem i zawsze wysłucha pacjenta. Można z nim również pożartować co jeszcze bardziej wywołuje u pacjenta poczucie bycia wysłuchanym i zaopiekowanym oraz pozwala rozerwać sie przy szpitalnej rzeczywistości. Dr. Obada był (i jeśli to możliwe zdecydowanie będzie) moim lekarzem prowadzącym na oddziale neurologii w szpitalu MSWIA w Poznaniu, jest też lekarzem który po 23 latach bezskutecznego leczenia mojej padaczki przez innych neurologów postawił odpowiednią diagnozę, która była wcześniej trudna do wykrycia w moim przypadku. Sam nadzorował przeprowadzane u mnie badanie EEG dzięki czemu udało się wyłapać napad i ustalić rodzaj padaczki co dało możliwość wprowadzenia dopasowanego leczenia. Serdecznie jeszcze raz dziękuję Panu Doktorowi :)

Bardzo cierpliwy i uważnie słuchający. Najpierw poznałam go na SORze, gdzie mnie o wszystko wypytał, zbadał i uspokoił, a potem zajął się mną już na oddziale - pełna kultura i kompetencja. Ma w sobie duży spokój (który udziela się pacjentom), za co jestem mu bardzo wdzięczna. Bardzo bałam się punkcji, ale razem z pielęgniarką wprowadził taki nastrój, że całe to nakłucie to pikuś. Pod koniec pobytu w szpitalu dr Obada przekazał mi w końcu diagnozę. Straszną, ale to też zrobił naprawdę profesjonalnie. Nie szczędząc czasu, tłumaczył i odpowiadał na pytania. ...

Bardzo cierpliwy i uważnie słuchający.
Najpierw poznałam go na SORze, gdzie mnie o wszystko wypytał, zbadał i uspokoił, a potem zajął się mną już na oddziale - pełna kultura i kompetencja.
Ma w sobie duży spokój (który udziela się pacjentom), za co jestem mu bardzo wdzięczna. Bardzo bałam się punkcji, ale razem z pielęgniarką wprowadził taki nastrój, że całe to nakłucie to pikuś.
Pod koniec pobytu w szpitalu dr Obada przekazał mi w końcu diagnozę. Straszną, ale to też zrobił naprawdę profesjonalnie. Nie szczędząc czasu, tłumaczył i odpowiadał na pytania. Pełna profeska, oby takich lekarzy było więcej.
Z czystym sumiem go polecam!

Lekarz ma bardzo olewcze podejście do pacjenta. Nie słucha, skupia się na jednej, wybranej przez siebie dolegliwości, nie potrafi łączyć faktów. Zostałam przyjęta do szpitala na oddział neurologii z SOR-u, z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych. Po wykluczeniu tej choroby dr Obada nie chciał słuchać moich próśb o konsultację z innymi specjalistami, kierując mnie jedynie na wizytę psychologiczną i próbując udowodnić, że wymyśliłam sobie chorobę, ostatecznie wypisując mnie w stanie krytycznym z diagnozą "napięciowe bóle głowy" i zaleceniem wizyty u psychologa. Opuszczając szpital miałam problemy z utrzymaniem równowagi, miałam problemy z ...

Lekarz ma bardzo olewcze podejście do pacjenta. Nie słucha, skupia się na jednej, wybranej przez siebie dolegliwości, nie potrafi łączyć faktów. Zostałam przyjęta do szpitala na oddział neurologii z SOR-u, z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych. Po wykluczeniu tej choroby dr Obada nie chciał słuchać moich próśb o konsultację z innymi specjalistami, kierując mnie jedynie na wizytę psychologiczną i próbując udowodnić, że wymyśliłam sobie chorobę, ostatecznie wypisując mnie w stanie krytycznym z diagnozą "napięciowe bóle głowy" i zaleceniem wizyty u psychologa. Opuszczając szpital miałam problemy z utrzymaniem równowagi, miałam problemy z błędnikiem i byłam bardzo mocno osłabiona, niezdolna do normalnego funkcjonowania. Pomimo tego nie poddałam się i zaczęłam szukać pomocy gdzieś indziej. Okazało się, że mam celiakię oraz astmę, która dodatkowo powodowała u mnie objawy niedotlenienia mózgu. Obie choroby były w stanie zaawansowanym. Zaostrzenie obu tych chorób spowodowało u mnie bardzo silne wyniszczenie organizmu. Obie te dolegliwości odnotowywały również przypadki śmiertelne. Należy wspomnieć, że choruję również na padaczkę, co nie jest obojętne. Lekarz bardzo poważnie naraził moje zdrowie, w dodatku kompletnie olewał wszystko co mówiłam, nie chciał słuchać ani pomóc. Miesiąc później spotkałam w tramwaju osobę w podobnej sytuacji, którą ten sam lekarz wypisał do domu zdrową, a 3 dni później straciła wzrok.

Nie polecam!