lekarz Zdzisław Moskowicz

Nie potrafi leczyć. Wypisuje tylko przedwojenne prochy przeciwbólowe i uważa, że na tym kończy się jego wizyta.

Nie potrafi leczyć. Wypisuje tylko przedwojenne prochy przeciwbólowe i uważa, że na tym kończy się jego wizyta.

WITAM , nie polecam tego lekarza .Podejście do pacjenta- wydarł się na mnie na same dzień dobry ze przyszłam o godzinie 15:40 a miałam czas na 16:22. ( za późno bo on pracuje do 18:))Rehabilitacja wręcz zaszkodziła następne co zrobił to tabletki doraźne i koniec leczenia. Nie daje dojąć do słowa ze przy kręgosłupie kośc mi wysuneło nie zwraca uwagi co pacjęt ma do powiedzenia. Tłumaczenie choroby pokazywanie obrazków.Szukam gdzie indziej pomocy

WITAM , nie polecam tego lekarza .Podejście do pacjenta- wydarł się na mnie na same dzień dobry ze przyszłam o godzinie 15:40 a miałam czas na 16:22. ( za późno bo on pracuje do 18:))Rehabilitacja wręcz zaszkodziła następne co zrobił to tabletki doraźne i koniec leczenia. Nie daje dojąć do słowa ze przy kręgosłupie kośc mi wysuneło nie zwraca uwagi co pacjęt ma do powiedzenia. Tłumaczenie choroby pokazywanie obrazków.Szukam gdzie indziej pomocy

Wizyta na dyżurze w szpitalu. Jedyna pomoc jaką uzyskałem to podanie środków przeciwbólowych. W opisie kompletnie pominął powód wizyty. Wpisał z kolei wyniki badania którego nie przeprowadził, co kompletnie podważa kompetencje do leczenia kogokolwiek.

Wizyta na dyżurze w szpitalu. Jedyna pomoc jaką uzyskałem to podanie środków przeciwbólowych. W opisie kompletnie pominął powód wizyty. Wpisał z kolei wyniki badania którego nie przeprowadził, co kompletnie podważa kompetencje do leczenia kogokolwiek.

Wielki negatyw!! W sobotę lekarz odesłał mojego męża do domu ze skierowaniem na oddział kardiologiczny ze względu na bóle w klatce piersiowej. Stwierdził, zaburzenie gospodarki elektrolitowej. We wtorek mąż miał zawał serca. Uratowany...! , "przyjęty na oddział w stanie krytycznym". Cóż dodać? Taki lekarz nie może mieć dyżuru w szpitalu! Tego dnia nigdy nie zapomnimy!

Wielki negatyw!! W sobotę lekarz odesłał mojego męża do domu ze skierowaniem na oddział kardiologiczny ze względu na bóle w klatce piersiowej. Stwierdził, zaburzenie gospodarki elektrolitowej. We wtorek mąż miał zawał serca. Uratowany...! , "przyjęty na oddział w stanie krytycznym". Cóż dodać? Taki lekarz nie może mieć dyżuru w szpitalu! Tego dnia nigdy nie zapomnimy!

Poszłam ze skierowaniem od lekarza rodzinnego z silnymi bólami kręgosłupa, z wynikiem badania rezonansu magnetycznego. Pan Moskowicz przepisał mi tylko leki p.bólowe. Jak poprosiłam o skierowanie na rehabilitację to wyszedł z gabinetu.I to ma być lekarz? Zmiany w kręgosłupie leczy się poprzez rehabilitację lub zabieg chirurgiczny a ja tego chcę jeszcze uniknąć bo to jest ostateczność.Poszłam do innego lekarza i zostałam skierowana na rehabilitację. Pan Moskowicz jako były lekarz wojskowy powinien zostać w domu - na emeryturze a nie brać za leczenie.

Poszłam ze skierowaniem od lekarza rodzinnego z silnymi bólami kręgosłupa, z wynikiem badania rezonansu magnetycznego. Pan Moskowicz przepisał mi tylko leki p.bólowe. Jak poprosiłam o skierowanie na rehabilitację to wyszedł z gabinetu.I to ma być lekarz? Zmiany w kręgosłupie leczy się poprzez rehabilitację lub zabieg chirurgiczny a ja tego chcę jeszcze uniknąć bo to jest ostateczność.Poszłam do innego lekarza i zostałam skierowana na rehabilitację. Pan Moskowicz jako były lekarz wojskowy powinien zostać w domu - na emeryturze a nie brać za leczenie.

Mama trafiła do tego lekarza w szpitalu miejskim w Ełku. Stwierdził zatrucie i odesłał ją do domu, gdzie przeleżała weekend z ostrym bólem głowy, zaburzeniami równowagi i wymiotami. W pn. pojechała do lekarza rodzinnego, który od razy skierował ją na oddział neurologiczny do drugiego szpitala. Zrobili jej TK. To był udar. I to ma być lekarz neurolog? Może ten pan powinien zmienić zawód, bo jako lekarz nie nadaje się do niczego. Kompletny patałach.

Mama trafiła do tego lekarza w szpitalu miejskim w Ełku. Stwierdził zatrucie i odesłał ją do domu, gdzie przeleżała weekend z ostrym bólem głowy, zaburzeniami równowagi i wymiotami. W pn. pojechała do lekarza rodzinnego, który od razy skierował ją na oddział neurologiczny do drugiego szpitala. Zrobili jej TK. To był udar. I to ma być lekarz neurolog? Może ten pan powinien zmienić zawód, bo jako lekarz nie nadaje się do niczego. Kompletny patałach.

Brak tolerancji wobec pacjentów i nie poświęca wystarczającego czasu ani personelowi medycznemu jak rowniez pacjentom. Odnosze wrażenie, że swoją pracę wykonuje z przymusu "z niewolnika nie ma pracownika"

Brak tolerancji wobec pacjentów i nie poświęca wystarczającego czasu ani personelowi medycznemu jak rowniez pacjentom. Odnosze wrażenie, że swoją pracę wykonuje z przymusu "z niewolnika nie ma pracownika"

Coś strasznego.Lekceważący stosunek do pacjenta.

Coś strasznego.Lekceważący stosunek do pacjenta.