dr n. med. Barbara Blicharczyk-Zalewska

Doktor prowadziła naszą ciąże. Ciąża "bezawaryjna" więc nie miała pola do popisu. Ale gdy najbardziej była potrzebna ,jak już poród był blisko i zaczęły się schody to poczuliśmy się trochę jak powietrze. Żadnego zainteresowania, a przy przypadkowym spotkaniu w szpitalu na ginekologi jakby nas nie znała, mimo że odwiedzaliśmy ją w gabinecie co 3 tygodnie na kontroli.

Doktor prowadziła naszą ciąże. Ciąża "bezawaryjna" więc nie miała pola do popisu. Ale gdy najbardziej była potrzebna ,jak już poród był blisko i zaczęły się schody to poczuliśmy się trochę jak powietrze. Żadnego zainteresowania, a przy przypadkowym spotkaniu w szpitalu na ginekologi jakby nas nie znała, mimo że odwiedzaliśmy ją w gabinecie co 3 tygodnie na kontroli.

zawsze gotowa do pomocy, nawet udziela konsultacji telefonicznych w razie potrzeby.

zawsze gotowa do pomocy, nawet udziela konsultacji telefonicznych w razie potrzeby.

Pani doktor prowadzi moją ciążę od samego początku, i ani razu się na niej nie zawiodłam. Czas który poświęca na badanie ciężarnej i maluszka jest wystarczający czasowo i adekwatny co do ceny wizyty. Cały czas jest dostępna pod telefonem gdyby coś się działo niepokojącego. Polecam każdej przyszłej mamie taką panią doktor.

Pani doktor prowadzi moją ciążę od samego początku, i ani razu się na niej nie zawiodłam. Czas który poświęca na badanie ciężarnej i maluszka jest wystarczający czasowo i adekwatny co do ceny wizyty. Cały czas jest dostępna pod telefonem gdyby coś się działo niepokojącego. Polecam każdej przyszłej mamie taką panią doktor.

Kasa, kasa, kasa liczy się tylko kasa.Ssie kase z pacjenta bez skrupułów.

Kasa, kasa, kasa liczy się tylko kasa.Ssie kase z pacjenta bez skrupułów.

Przyjechałam z wizytą do siostry i przy okazji poszłam do jej ginekologa. Po raz pierwszy spotkałam się z taką życzliwością i nie wiedząc kiedy byłam po badaniu. Przy okazji p. doktor znalazła mi guzka w piersi ( okazał się rakiem). Do dziaś jestem jej wdzięczna , bo miał tylko 6 mm.

Przyjechałam z wizytą do siostry i przy okazji poszłam do jej ginekologa. Po raz pierwszy spotkałam się z taką życzliwością i nie wiedząc kiedy byłam po badaniu. Przy okazji p. doktor znalazła mi guzka w piersi ( okazał się rakiem). Do dziaś jestem jej wdzięczna , bo miał tylko 6 mm.