Gastroenterolog Tychy

Potwierdzam tragiczny poziom wizyt u Walugi (teraz "prof." ?). Byłem na trzech wizytach. Bez diagnozy i informacji o kierunku postępowania. Dowiedziałem się, że moje dolegliwości mają źródło najprawdopodobniej w kręgosłupie. Przedstawiłem dokumentację ze szpitali o wyciętych polipach, przepuklinie przełyku, poinformowałem o dolegliwościach i że są czasowo powiązane z posiłkami i że trwają od kilku lat oraz o wyraźnych widocznych i odczuwalnych zanikach mięśni, spadku ciśnienia, kołataniach serca, niezwykłych stolcach ...

Byłam już u kilku lekarzy na wizytach prywatnie, ale żaden nie potraktował mnie w tak lekceważący sposób. Nie można ocenić lekarza na 5 tylko za poprawne wykonanie badania gastrologicznego. Czego uczą lekarzy przez tyle lat, jeśli właśnie nie tego jak wykonać podstawowe badania? Po wystawieniu diagnozy Pan doktor przepisuje z uśmiechem na twarzy tabletki na resztę życia mówiąc "Jeżeli będzie sobie Pani chciała zjeść coś niezdrowego to wystarczy wcześniej zażyć ...

Kiepski gastrolog. Ciągle udaje zabieganego. Chodzę do niego już kilka lat i nie potrafi postawić diagnozy. Ostatni (niedoszły) kontakt z tym Panem, to już szczyt chamstwa. Nie przyszedł na umówioną wizytę, nawet nie raczył poinformować o tym pacjentów. Dzień urlopu zmarnowany. Ten człowiek jest niepoważny.

Inny gastrolog (a nie reumatolog) już po pierwszej wizycie postawił diagnozę, po przypisanych lekach dolegliwości ustąpiły i oby tak dalej.