lekarz Gerard Olender

Od dwóch tygodni mam styczność z Panem Gerardem Olendrem. Jest to lekarza prowadzący mojego Tatę który leży w bardzo ciężkim stanie w szpitalu na ul. Bema w Lubinie. Nie kwestionuję absolutnie jego wiedzy lekarskiej ale oprócz tego , że jest się dobrym lekarzem trzeba byś empatycznym człowiekiem. Jest to arogancki a wręcz niegrzeczny lekarz bez odrobiny empatii i ludzkiego traktowania. Absolutny brak informacji na temat zdrowia. Staram się od poniedziałku dowiedzieć się o wyniki Taty i niestety bezskutecznie. Dodzwonienie się graniczy z cudem. Do szpitala zakaz wstępu. Pielęgniarki nie udzielają ...

Od dwóch tygodni mam styczność z Panem Gerardem Olendrem. Jest to lekarza prowadzący mojego Tatę który leży w bardzo ciężkim stanie w szpitalu na ul. Bema w Lubinie. Nie kwestionuję absolutnie jego wiedzy lekarskiej ale oprócz tego , że jest się dobrym lekarzem trzeba byś empatycznym człowiekiem. Jest to arogancki a wręcz niegrzeczny lekarz bez odrobiny empatii i ludzkiego traktowania. Absolutny brak informacji na temat zdrowia. Staram się od poniedziałku dowiedzieć się o wyniki Taty i niestety bezskutecznie. Dodzwonienie się graniczy z cudem. Do szpitala zakaz wstępu. Pielęgniarki nie udzielają informacji. Pojechałam z Wrocławia do Lubina w środę aby porozmawiać z lekarzem osobiście i niestety również nie miałam takiej możliwości. Lekarz który doskonale wiedział , że od kilku dni staram się z nim skontaktować bez mrugnięcia okiem poszedł na urlop świąteczny od czwartku do wtorku i my jako rodzina zostaliśmy pozostawieni bez informacji bo w dniu dzisiejszym od lekarza dyżurującego dowiedziałam się , że nie dowiem się nic bo on Taty nie przyjmował.
Doktorze, życzę Panu takich samych Świąt jakie Pan nam zafundował. Karma wraca!!!!

Znakomity nefrolog, wyczuwalne duże zaangażowanie, wiedza specjalistyczna na wysokim poziomie. i skuteczność leczenia. Polecam z Czystym sumieniem

Znakomity nefrolog, wyczuwalne duże zaangażowanie, wiedza specjalistyczna na wysokim poziomie. i skuteczność leczenia. Polecam z Czystym sumieniem

Miałam do czynienie z tym panem tylko przez telefon, ponieważ mama była jego pacjentką na SOR a ja mogłam tylko rozmawiać z doktorem przez telefon (koronawirus) ale po tym jak potraktował moją mamę i mnie uważam, że taki ktoś nie powinien pracować z ludźmi chorymi, moją 78 letnią mamę, wykończoną z bardzo złymi wynikami najpierw trzymał w pomieszczeniu bez okna i bez jakiekolwiek obserwacji, po mojej interwencji tak się poczuł obrażony, że wypisał mamę o 22.00 ze szpitala twierdząc, że nie ma podstaw do tego żeby ja zatrzymać na oddziale, ...

Miałam do czynienie z tym panem tylko przez telefon, ponieważ mama była jego pacjentką na SOR a ja mogłam tylko rozmawiać z doktorem przez telefon (koronawirus) ale po tym jak potraktował moją mamę i mnie uważam, że taki ktoś nie powinien pracować z ludźmi chorymi, moją 78 letnią mamę, wykończoną z bardzo złymi wynikami najpierw trzymał w pomieszczeniu bez okna i bez jakiekolwiek obserwacji, po mojej interwencji tak się poczuł obrażony, że wypisał mamę o 22.00 ze szpitala twierdząc, że nie ma podstaw do tego żeby ja zatrzymać na oddziale, wystawił mamę przed szpital i radź sobie sama, jak ja zadzwoniłam, żeby dowiedzieć się o co chodzi to potraktował mnie bardzo niegrzecznie i arogancko, po tym jak zapytałam się czy mama ma wyniki dobre, że ją wypisuje w nocy ze szpitala powiedział, że chyba nie skończyłam podstawówki, że nie rozumiem co on mówi i że chcę się pozbyć matki oddając ją do szpitala. Żadnej ogłady, empatii i odrobiny kultury w stosunku do pacjenta starszego, schorowanego i osłabionego (mama, która miała skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu do pilnego przyjęcia do szpitala, z powodu bardzo złych wyników, która była wycieńczona niejedzeniem, cukrzycą, stanem zapalnym, tarczycą i ogólnym odwodnieniem organizmu).

Arogancki i apodyktyczny. Wizyta nie trwała nawet 5 minut. Nie dość że się notorycznie spóźnia, to nie ma za grosz szacunku do ludzi starszych i ich chorób. Omijać szerokim łukiem.

Arogancki i apodyktyczny. Wizyta nie trwała nawet 5 minut. Nie dość że się notorycznie spóźnia, to nie ma za grosz szacunku do ludzi starszych i ich chorób.
Omijać szerokim łukiem.

W moim przypadku - w końcu po 16 latach bezowocnego leczenia - postawiona trafna diagnoza ... mądry, ale czasami mało empatyczny.

W moim przypadku - w końcu po 16 latach bezowocnego leczenia - postawiona trafna diagnoza ... mądry, ale czasami mało empatyczny.