lekarz Henryk Żygadło

Nie wiem kto dał mi dyplom lekarza ale to raczej pomyłka. Gość minął się z powołaniem. Ordynarny, nieuprzejmy, nie słucha co się go niego mówi. Nie odróżnia węzła chlonnego od kości.Nie bada pacjenta. Po słowie dzień dobry stawia diagnozę, Nie słucha co się do niego mówi. Konował nie lekarz....

Nie wiem kto dał mi dyplom lekarza ale to raczej pomyłka. Gość minął się z powołaniem. Ordynarny, nieuprzejmy, nie słucha co się go niego mówi. Nie odróżnia węzła chlonnego od kości.Nie bada pacjenta. Po słowie dzień dobry stawia diagnozę, Nie słucha co się do niego mówi. Konował nie lekarz....

To była jedna z najgorszych wizyt, jakie miałam. Już nigdy do niego nie pójdę. Po moim jednym objawie postawił diagnozę, nawet mnie nie zbadał, a to co mówiłam w ogóle do niego nie docierało. Nieuprzejmy i opryskliwy. Potwierdzam wszystko, co już tu o nim napisano. Nie polecam!

To była jedna z najgorszych wizyt, jakie miałam. Już nigdy do niego nie pójdę. Po moim jednym objawie postawił diagnozę, nawet mnie nie zbadał, a to co mówiłam w ogóle do niego nie docierało. Nieuprzejmy i opryskliwy. Potwierdzam wszystko, co już tu o nim napisano. Nie polecam!

Człowiek się źle czuje i nawet fachowej pomocy nie dostanie... Lekarz zachowuje się niekulturalnie, podnosi głos, nie omawia stanu pacjenta. Gdy próbowałam się czegoś dowiedzieć: co mi jest, po jakim czasie powinnam poczuć poprawę, czy przy szybszym powrocie do pracy choroba nie rozwinie mi się w coś innego, usłyszałam: nic pani nie jest, przejdzie, nie rozwinie się. Wszystko od niechcenia. Na to moje ,,nic" dostałam antybiotyk i zwolnienie na cały tydzień. To w końcu ,,nic" czy jednak ,,coś"?... Z całą pewnością odradzam tego lekarza od siedmiu boleści.

Człowiek się źle czuje i nawet fachowej pomocy nie dostanie...
Lekarz zachowuje się niekulturalnie, podnosi głos, nie omawia stanu pacjenta. Gdy próbowałam się czegoś dowiedzieć: co mi jest, po jakim czasie powinnam poczuć poprawę, czy przy szybszym powrocie do pracy choroba nie rozwinie mi się w coś innego, usłyszałam: nic pani nie jest, przejdzie, nie rozwinie się. Wszystko od niechcenia. Na to moje ,,nic" dostałam antybiotyk i zwolnienie na cały tydzień. To w końcu ,,nic" czy jednak ,,coś"?... Z całą pewnością odradzam tego lekarza od siedmiu boleści.

Zgadzam sie ze zdaniem poprzedników, diagnoze lepiej by mi wróżka wystawila niz ten lekarz, po 2gim antybiotyku choroba sie nasilila, dodatkowo mam zapalenie ucha, a co powiedzial pan doktor ? że nie mam odporności i uszy trzeba myć, odradzam wizyte i polecam skarge do NFZ.

Zgadzam sie ze zdaniem poprzedników, diagnoze lepiej by mi wróżka wystawila niz ten lekarz, po 2gim antybiotyku choroba sie nasilila, dodatkowo mam zapalenie ucha, a co powiedzial pan doktor ? że nie mam odporności i uszy trzeba myć, odradzam wizyte i polecam skarge do NFZ.

Popieram wszystkie powyższe opinie. Nie powinien być lekarzem, może kiedyś dawno temu wyszkolił się w jednej dziedzinie i to mu wystarczyło. Jednak medycyna poszła do przodu, trzeba się uczyć a nie udawać że się umie. Lekarz od brania pieniędzy z nfz za wizyty a nie za leczenie. Lekarz który "wie lepiej" co boli pacjenta. Beznadziejny, zero wywiadu, brak kultury, "pomylił epoki", teraz ludzi trzeba leczyć jeśli chce się brać pieniądze za leczenie. Jest jeszcze w systemie "czy się stoi czy się leży..." Jak się ma 74 lata to powinno się ...

Popieram wszystkie powyższe opinie. Nie powinien być lekarzem, może kiedyś dawno temu wyszkolił się w jednej dziedzinie i to mu wystarczyło. Jednak medycyna poszła do przodu, trzeba się uczyć a nie udawać że się umie. Lekarz od brania pieniędzy z nfz za wizyty a nie za leczenie. Lekarz który "wie lepiej" co boli pacjenta. Beznadziejny, zero wywiadu, brak kultury, "pomylił epoki", teraz ludzi trzeba leczyć jeśli chce się brać pieniądze za leczenie. Jest jeszcze w systemie "czy się stoi czy się leży..." Jak się ma 74 lata to powinno się wnuki bawić, chociaż strach dać pod opiekę dzieci takiemu człowiekowi. Powinna być ocena zero, niestety najniższa jest jeden. Lepiej leczyć się samemu niż korzystać z usług lekarza "ja wiem lepiej"/

Pan Henryk powinien odpoczywać na emeryturze a nie ludzi leczyć dorabiając sobie w przychodni na ZWM. Osoba w mojej ocenie niekompetentna, nieuprzejma i niekulturalna. Bardziej znachor niż lekarz! Unikać jak ognia ponieważ jego wiedza i nowoczesne podejście do pacjenta pochodzi rodem z PRL. Precz z komuną i takimi Lekarzami rodem z lat 70tych!!!!!!

Pan Henryk powinien odpoczywać na emeryturze a nie ludzi leczyć dorabiając sobie w przychodni na ZWM. Osoba w mojej ocenie niekompetentna, nieuprzejma i niekulturalna. Bardziej znachor niż lekarz! Unikać jak ognia ponieważ jego wiedza i nowoczesne podejście do pacjenta pochodzi rodem z PRL. Precz z komuną i takimi Lekarzami rodem z lat 70tych!!!!!!

Wysokiej klasy specjalista od spławiania pacjentów. Nie słucha, podnosi głos, pacjent czuje się intruzem. Strata czasu i nerwów.

Wysokiej klasy specjalista od spławiania pacjentów. Nie słucha, podnosi głos, pacjent czuje się intruzem. Strata czasu i nerwów.

Niekompetentny i niekulturalny. Traktujący pacjenta przedmiotowo. Pan doktor w czasie wizyty nie odpowiadał na moje pytania o jego diagnozę mojego stanu zdrowia, uraczył mnie jedynie informacją że jeśli nie wiem co to kaszel i skąd się bierze to mogę przeczytać sobie w internecie!

Niekompetentny i niekulturalny. Traktujący pacjenta przedmiotowo. Pan doktor w czasie wizyty nie odpowiadał na moje pytania o jego diagnozę mojego stanu zdrowia, uraczył mnie jedynie informacją że jeśli nie wiem co to kaszel i skąd się bierze to mogę przeczytać sobie w internecie!