lekarz Iwona Ślęzak

Najgorsza lekarz jaką spotkałem . Zawsze myślałem ,że lekarz to autorytet. Ona nawet nie potrafi rozmawiać z ludźmi, jest opryskliwa, zarozumiała. Bardzo się załamałem , po wizycie u niej. Przecież do lekarza przychodzi się po pomoc ,a nie o obrazę i traktowanie jak psa. Sama powinna iść do dobrego psychiatry na leczenie -jak zachowywać się w środowisku otwartym i rozmawiać z ludźmi. Niech się nauczy zasad moralności i grzecznego zachowania, przykre ,że jeszcze się tego nie nauczyła. Nie nadaje się na lekarza , nie potrafi leczyć, a obrażaniem i złą ...

Najgorsza lekarz jaką spotkałem . Zawsze myślałem ,że lekarz to autorytet. Ona nawet nie potrafi rozmawiać z ludźmi, jest opryskliwa, zarozumiała. Bardzo się załamałem , po wizycie u niej. Przecież do lekarza przychodzi się po pomoc ,a nie o obrazę i traktowanie jak psa. Sama powinna iść do dobrego psychiatry na leczenie -jak zachowywać się w środowisku otwartym i rozmawiać z ludźmi. Niech się nauczy zasad moralności i grzecznego zachowania, przykre ,że jeszcze się tego nie nauczyła. Nie nadaje się na lekarza , nie potrafi leczyć, a obrażaniem i złą diagnozą doprowadzi pacjentów do jeszcze większych problemów ze zdrowiem. Z całego serca - nie polecam. Przykre to jest ,że tacy lekarze w ogóle wykonują swój zawód.

Bardzo niesympatyczna p doktor , jest nerwowa niecierpliwa i niekopetentna, opryskliwa , z zacisnietymi ustami i niechecia oraz zniecierpliwieniem odpowiada na zapytania zatroskanego o chore dziecko ojca, najgorszy psychiatra jakiego spotkalem, nie ma kwalifikacji zeby rozmawiac z ludzmi ,a juz na pewno nie zeby jch leczyc, napisałem skargę do Urzedu Marszalkowskiego w Gdansku na tą pania po pobycie córki w oddziale . Mam nadzieje że jak wplynie wiecej skarg to ja zwolnia.

Bardzo niesympatyczna p doktor , jest nerwowa niecierpliwa i niekopetentna, opryskliwa , z zacisnietymi ustami i niechecia oraz zniecierpliwieniem odpowiada na zapytania zatroskanego o chore dziecko ojca,
najgorszy psychiatra jakiego spotkalem,
nie ma kwalifikacji zeby rozmawiac z ludzmi ,a juz na pewno nie zeby jch leczyc, napisałem skargę do Urzedu Marszalkowskiego w Gdansku na tą pania po pobycie córki w oddziale . Mam nadzieje że jak wplynie wiecej skarg to ja zwolnia.