dr Izabela Wolny

Nie polecam!!! Pani ,,doktor" nie odezwała się prawie ani słowem, nie była zainteresowana zebraniem wywiadu klinicznego, pierwsza ( i ostatnia) wizyta trwała trzy minuty, nie zleciła żadnych badań,a kiedy powiedziałam, że mam bóle gardła, chrypę i problemy z głosem, jako, że pracuję głosem i gardło jest moim narzędziem pracy, dostałam ,,poradę" aby zażywać witaminę A+E, co juz sama robię od dawna. Zadziwiające jak ta pani zdobyła dyplom lekarza. Kompletna porażka, odradzam wizyty u tej pani.

Nie polecam!!! Pani ,,doktor" nie odezwała się prawie ani słowem, nie była zainteresowana zebraniem wywiadu klinicznego, pierwsza ( i ostatnia) wizyta trwała trzy minuty, nie zleciła żadnych badań,a kiedy powiedziałam, że mam bóle gardła, chrypę i problemy z głosem, jako, że pracuję głosem i gardło jest moim narzędziem pracy, dostałam ,,poradę" aby zażywać witaminę A+E, co juz sama robię od dawna. Zadziwiające jak ta pani zdobyła dyplom lekarza. Kompletna porażka, odradzam wizyty u tej pani.

Lekarka jest niekompetentna, nie chce udzielać pomocy, woli siedzieć z założonymi rękami zamiast leczyć pacjentów. Lepiej omijać szerokim łukiem, totalne dno.

Lekarka jest niekompetentna, nie chce udzielać pomocy, woli siedzieć z założonymi rękami zamiast leczyć pacjentów.
Lepiej omijać szerokim łukiem, totalne dno.

niestety ale lekarka malo kompetentna, dostaliśmy syrop na alergię mimo, że nie zleciła nam żadnych badań pod tym kątem, moje dziecko = królik doświadczalny

niestety ale lekarka malo kompetentna, dostaliśmy syrop na alergię mimo, że nie zleciła nam żadnych badań pod tym kątem, moje dziecko = królik doświadczalny

Witam dziś trafiłam z dzieckiem 13 latkiem do tej lekarki powiedziała że przyjmuje tylko stany zagrożenia życia i krwawienia,odmówiła przyjęcia powiedziała na Klimontów jechać wyjącego z bólu syna zawiozłam na Klimontów gdzie usłyszałam że w piątki nie ma laryngologów,ruszyłam na Ligotę ze łzami w oczach zła syn zaczął wymiotować i wić się z bólu trafiliśmy tam na sor tam okazało się że syn jest w poważnym stanie do zabiegu natychmiast podano mu leki dożylne antybiotyki jest ryzyko zakażenia opon mózgowo-rdzeniowych a pani doktor nas olała to ma być lekarz ???na ...

Witam dziś trafiłam z dzieckiem 13 latkiem do tej lekarki powiedziała że przyjmuje tylko stany zagrożenia życia i krwawienia,odmówiła przyjęcia powiedziała na Klimontów jechać wyjącego z bólu syna zawiozłam na Klimontów gdzie usłyszałam że w piątki nie ma laryngologów,ruszyłam na Ligotę ze łzami w oczach zła syn zaczął wymiotować i wić się z bólu trafiliśmy tam na sor tam okazało się że syn jest w poważnym stanie do zabiegu natychmiast podano mu leki dożylne antybiotyki jest ryzyko zakażenia opon mózgowo-rdzeniowych a pani doktor nas olała to ma być lekarz ???na oko ocenia pacjentów omijać z daleka!!!!!!!!!!!!!!!!!

Lekarka tragedia!!!! potrzebowałam pilnej konsultacji olała mnie i wyprosiła z gabinetu że nie ma czasu a pacjentów zero.Nie miła bezczelna odradzam człowiek by umarł i by nie pomogła

Lekarka tragedia!!!! potrzebowałam pilnej konsultacji olała mnie i wyprosiła z gabinetu że nie ma czasu a pacjentów zero.Nie miła bezczelna odradzam człowiek by umarł i by nie pomogła

Nie mam pojęcia jak ta Pani zdobyła dyplom lekarza laryngologa, ale jej kompetencje dają dużo do myślenia. Przez 1,5 mies. eksperymentowała na mnie, nie mając pojęcia co mi jest i jak mnie leczyć. Zdecydowanie nie polecam!

Nie mam pojęcia jak ta Pani zdobyła dyplom lekarza laryngologa, ale jej kompetencje dają dużo do myślenia. Przez 1,5 mies. eksperymentowała na mnie, nie mając pojęcia co mi jest i jak mnie leczyć. Zdecydowanie nie polecam!

Jestem zadowolona z leczenia, polecam, Lekarka przyjmuje dzieci i bardzo pomogła mojemu dziecku, które miało zapalenie ucha, i nie zostało przyjete w Centrum Pediatrii, wizyte wyznaczono mu za miesiąc!!!!

Jestem zadowolona z leczenia, polecam, Lekarka przyjmuje dzieci i bardzo pomogła mojemu dziecku, które miało zapalenie ucha, i nie zostało przyjete w Centrum Pediatrii, wizyte wyznaczono mu za miesiąc!!!!

Ta "lekarka" jest beznadziejna, nie potrafi leczyć. Totalna porażka. Absolutnie nie polecam!!!

Ta "lekarka" jest beznadziejna, nie potrafi leczyć. Totalna porażka.
Absolutnie nie polecam!!!

Zastanowiam się jak taki lekarz może leczyc. Odebrałam dziecko ze szkoły z bólem ucha i pojechałam do lekarza. Pediatra wysłał mnie do laryngologa. Prosiłam ja o przyjęcie mojej córki z bolącym uchem a ona mi powiedziała, że mnie nie przyjmie bo od jutra zaczyna urlop. Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam, mało tego właściwie w ogóle nie wiedziałam co mam zrobić. Jak tak mozna postepować z chorymi, dlaczego ona nadal leczy? Czy nikt nie widzi takiego postepowania. Na wizytę czekały tylko dwie osoby. Temu dziecku poświęciłaby ile 3 minuty? ...

Zastanowiam się jak taki lekarz może leczyc. Odebrałam dziecko ze szkoły z bólem ucha i pojechałam do lekarza. Pediatra wysłał mnie do laryngologa. Prosiłam ja o przyjęcie mojej córki z bolącym uchem a ona mi powiedziała, że mnie nie przyjmie bo od jutra zaczyna urlop. Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam, mało tego właściwie w ogóle nie wiedziałam co mam zrobić. Jak tak mozna postepować z chorymi, dlaczego ona nadal leczy? Czy nikt nie widzi takiego postepowania. Na wizytę czekały tylko dwie osoby. Temu dziecku poświęciłaby ile 3 minuty? Gdzie jest etyka pracy, gdzie jest przysiega lekarska? Jak można tak potraktować chorego? i jeszcze motywować, że ma urlop? To niech ustapi miejsca lekarzowi któremu chce się leczyć i robi łaski.

niestety muszę się zgodzić z moją przedmówczynią. Moje dziecko trafiło do pani dr z zapaleniem ucha, dostaliśmy antybiotyk, kontrola po tygodniu. Teoretycznie ucho było wyleczone. Po kilku dniach dziecko obudziło się w nocy z płaczem twierdząc, że boli je ucho. Był to weekend, więc w poniedziałek po raz kolejny odwiedziliśmy panią dr. Otrzymaliśmy kolejny antybiotyk i maść do ucha, która mieliśmy wcześniej przepisaną. Po tygodniu na kontroli pani dr stwierdziła, że ucho jeszcze nie jest idealne, ale, że wystarczy ta maść i paracetamol na noc i mamy się pokazać za ...

niestety muszę się zgodzić z moją przedmówczynią. Moje dziecko trafiło do pani dr z zapaleniem ucha, dostaliśmy antybiotyk, kontrola po tygodniu. Teoretycznie ucho było wyleczone. Po kilku dniach dziecko obudziło się w nocy z płaczem twierdząc, że boli je ucho. Był to weekend, więc w poniedziałek po raz kolejny odwiedziliśmy panią dr. Otrzymaliśmy kolejny antybiotyk i maść do ucha, która mieliśmy wcześniej przepisaną. Po tygodniu na kontroli pani dr stwierdziła, że ucho jeszcze nie jest idealne, ale, że wystarczy ta maść i paracetamol na noc i mamy się pokazać za 3 dni. Ja już wtedy miałam umówioną prywatną wizytę u innego laryngologa. Całe szczęście, bo nie wiadomo jak skończyłoby się leczenie dziecka sposobem pani dr wolny. Po pierwsze durnym zaleceniem okazało się podawanie paracetamolu na noc jedynie, potrzebna okazała się solidna dawka nurofenu przez cały dzień. Po drugie: maść, którą pani dr nam zapisała była zupełnie bez sensu, ponieważ jak się okazało stosuje się ją jedynie przy wysiękowym zapaleniu ucha. Niestety ucho było w takim stanie, że skończyło się trzecim antybiotykiem, sterydem do nosa i innymi lekami. Ale moja pani laryngolog naprawiła błędy tej lekarki z bożej łaski i dziecko ma zdrowe ucho i nie ma problemów ze słuchem. Bo oczywiście pani dr wolny chyba nie wie, że u takich małych dzieci po tak długim zapaleniu ucha sprawdza się słuch na koniec. Dla mnie niekompetentna i tak naprawdę nie wiem czy wie co robi. Jak jej się nie chce leczyć to niech zwolni miejsce w ośrodku. Tutaj skala oceny powinna oceniać się od 0 i to byłaby właściwa ocena pani dr i jej umiejętności.