dr n. med. Jerzy Stańczyk

Witam serdecznie Miałam"przyjemność" kontaktu z tym panem w szpitalu. Niestety brak kultury,ogłady do rodzica. To już nie te czasy,że rodzic to śmieć. Wyprosił mnie z gabinetu,bo co niby ja mu pomogę. Za chwilę wołają ,że mam wejść bo ma pytania. Nie mogłam nic się dowiedzieć. Przecież jako opiekun prawny,przysluguje mi prawo bycia z dzieckiem podczas badania. Ogólnie nie polecam , zresztą wcześniejsze opinie na temat kompetencji,też pozostają wiele do życzenia. Ja nie miałam wyboru w szpitalu,akurat ten pan nam się trafił.

Witam serdecznie
Miałam"przyjemność" kontaktu z tym panem w szpitalu. Niestety brak kultury,ogłady do rodzica. To już nie te czasy,że rodzic to śmieć. Wyprosił mnie z gabinetu,bo co niby ja mu pomogę. Za chwilę wołają ,że mam wejść bo ma pytania. Nie mogłam nic się dowiedzieć. Przecież jako opiekun prawny,przysluguje mi prawo bycia z dzieckiem podczas badania.
Ogólnie nie polecam , zresztą wcześniejsze opinie na temat kompetencji,też pozostają wiele do życzenia. Ja nie miałam wyboru w szpitalu,akurat ten pan nam się trafił.

15 lat temu jeździłam do niego z synem do CZMP w łodzi , pierwsza wizyta z synem była w Wieluniu u p. dr. Magierowej do której przyjeżdżał badać dzieci , powiedział ze z sercem naszego syna jest coś nie tak i mamy przyjechać do niego na oddział żeby mógł zrobić badania USG , po tym USG powiedział nam ze syn ma złe zastawki i trzeba chodzić do kontrolo USG co 3-4 miesiące ( oczywiście za każdym razem kasował pieniądze mimo ze było to na oddziale)Tak jeździliśmy 3 lata Później nie ...

15 lat temu jeździłam do niego z synem do CZMP w łodzi , pierwsza wizyta z synem była w Wieluniu u p. dr. Magierowej do której przyjeżdżał badać dzieci , powiedział ze z sercem naszego syna jest coś nie tak i mamy przyjechać do niego na oddział żeby mógł zrobić badania USG , po tym USG powiedział nam ze syn ma złe zastawki i trzeba chodzić do kontrolo USG co 3-4 miesiące ( oczywiście za każdym razem kasował pieniądze mimo ze było to na oddziale)Tak jeździliśmy 3 lata Później nie zastaliśmy go i ktoś inny zrobił USG serca ale ale prywatnie w gabinetach na Piotrkowskiej ( bo szkoda nam było już tego przyjazdu do łodzi wiec chcieliśmy wykorzystywać to żeby zrobić dziecku i już nie przyjeżdżać na drugi dzień) Okazało się ,że ten lekarz nie widzi żadnej wady , gdy powiedzieliśmy mu o tym ,że dr. Stańczyk(wtedy jeszcze dr. )to zaczął coś kręcić ,że tu może jest zły sprzęt i może on nie widzi (TAAA AKURAT ). Postanowiliśmy jechać do górnośląskiej Kardiologii dziecięcej i powiedzieliśmy prawdę o tych sytuacjach . TAM ZBADANO DZIECKO I POWIEDZIANO ,ŻE SERCE MA ZDROWE A pan doktor nas po prostu naciągał!!!!! Zresztą pokazali nam w karcie dziecka ,że asekurował się pisząc " zdaję się widać zastawkę,,," Tak więc kochani rodzice ,nie wiem jaki teraz jest pan profesor , ale może warto sprawdzić też u kogoś innego.

Pan doktor to osoba godna zaufania,a przede wszystkim dobry lekarz. Polecam serdecznie.

Pan doktor to osoba godna zaufania,a przede wszystkim dobry lekarz. Polecam serdecznie.