lekarz Jerzy Milejski

Karygodne zachowanie!!! Brak szacunku do pacjenta. Lekarz przy pretensji, problem, że w ogóle do niego sie przychodzi. Taki lekarz nie powinien w ogóle się nazywać lekarzem!!

Karygodne zachowanie!!! Brak szacunku do pacjenta. Lekarz przy pretensji, problem, że w ogóle do niego sie przychodzi. Taki lekarz nie powinien w ogóle się nazywać lekarzem!!

Najgorszy "lekarz" z jakim miałem styczność. Opryskliwy, stale patrzący w monitor. Pacjent dla niego to intruz .

Najgorszy "lekarz" z jakim miałem styczność. Opryskliwy, stale patrzący w monitor. Pacjent dla niego to intruz .

Lekarz DRAMAT. Teleporada to nieporozumienie. Odmówił pomocy przy bólu ucha i uparcie kierował na test covid. Gdyby była ocena 0 to taką bym dała.

Lekarz DRAMAT. Teleporada to nieporozumienie. Odmówił pomocy przy bólu ucha i uparcie kierował na test covid. Gdyby była ocena 0 to taką bym dała.

Beznadziejny , do kitu , nie udziela pomocy, daje skierowanie na badanie na cowid mimo brakuje objawów, nie polecam, nigdy więcej

Beznadziejny , do kitu , nie udziela pomocy, daje skierowanie na badanie na cowid mimo brakuje objawów, nie polecam, nigdy więcej

Ostatnia moja wizyta, lekarz niesympatyczny, beznadziejne podejście do prośby o skierowanie na badania, których nie wykonywałam od kilku lat, niemiły, arogancki, wręcz wredny, nie powinien być lekarzem. Nie polecam nikomu. Zero profesjonalizmu. Poza tym nie wywietrzony pokój, zaduch i brzydki zapach.

Ostatnia moja wizyta, lekarz niesympatyczny, beznadziejne podejście do prośby o skierowanie na badania, których nie wykonywałam od kilku lat, niemiły, arogancki, wręcz wredny, nie powinien być lekarzem. Nie polecam nikomu. Zero profesjonalizmu. Poza tym nie wywietrzony pokój, zaduch i brzydki zapach.

Lekarz beznadziejny, nie słucha pacjenta, nie ufa pacjentowi, nie wydaje skierowań , nie polecam tego lekarza

Lekarz beznadziejny, nie słucha pacjenta, nie ufa pacjentowi, nie wydaje skierowań , nie polecam tego lekarza

Beznadziejny, nieempatyczny, nie potrafiący racjonalnie ocenić stanu pacjenta. Nie polecam, szkoda nerwów.

Beznadziejny, nieempatyczny, nie potrafiący racjonalnie ocenić stanu pacjenta. Nie polecam, szkoda nerwów.

Lekarz sympatyczny, zainteresowany indywidualnym zdrowiem pacjenta - kiedy ostatnio przyszłam po rutynowe wypisanie recept, doktor przejrzal moje „cv”, jedna z recept wypisal bez problemu, o drugi lek zapytal czy starczy jeszcze na pare dni i zlecil skierowanie na badania, zeby wiedziec, czy nie zmienic mi dawki, bo ostatnie wyniki byly sprzed kilku miesiecy, wiec w przeciwienstwie do innych opinii tutaj uwazam, ze jest osoba kompetentna zarowno jesli chodzi o wypisywanie recept jak i zlecanie badan

Lekarz sympatyczny, zainteresowany indywidualnym zdrowiem pacjenta - kiedy ostatnio przyszłam po rutynowe wypisanie recept, doktor przejrzal moje „cv”, jedna z recept wypisal bez problemu, o drugi lek zapytal
czy starczy jeszcze na pare dni i zlecil skierowanie na badania, zeby wiedziec, czy nie zmienic mi dawki, bo ostatnie wyniki byly sprzed kilku miesiecy, wiec w przeciwienstwie do innych opinii tutaj uwazam, ze jest osoba kompetentna zarowno jesli chodzi o wypisywanie recept jak i zlecanie badan

Lekarz to za dużo powiedziane. Brak jakiegokolwiek podejścia do pacjenta. Totalna ignorancja. Najlepiej jak pacjent sam sie zdjagnozuje i wskaże leki jakie mu potrzeba, byle nie na recepte, a pan doktor przytaknie... O badaniach w ogóle można zapomnieć. Stanowczo odradzam tego Pana. Pan doktor nie ma pojęcia z kim jego przychodnia ma podpisane umowy na badania... wprowadza w błąd i bagatelizuje objawy choroby...

Lekarz to za dużo powiedziane. Brak jakiegokolwiek podejścia do pacjenta. Totalna ignorancja. Najlepiej jak pacjent sam sie zdjagnozuje i wskaże leki jakie mu potrzeba, byle nie na recepte, a pan doktor przytaknie... O badaniach w ogóle można zapomnieć. Stanowczo odradzam tego Pana. Pan doktor nie ma pojęcia z kim jego przychodnia ma podpisane umowy na badania... wprowadza w błąd i bagatelizuje objawy choroby...

Lekarz beznadziejny. Poprosiłam o skierowanie na badania w kierunku raka, bo moja mama zmarła na tę chorobę i profilaktycznie chciałam się przebadać. Lekarz stwierdził tylko, że profilaktyka to zdrowe żywienie i nie dał żadnych skierowań.

Lekarz beznadziejny. Poprosiłam o skierowanie na badania w kierunku raka, bo moja mama zmarła na tę chorobę i profilaktycznie chciałam się przebadać. Lekarz stwierdził tylko, że profilaktyka to zdrowe żywienie i nie dał żadnych skierowań.