Mariusz Sokołowski

Zdecydowanie nie polecam. Od początku wizyty, która trwała całe 4 minuty, atmosfera nieprzyjemna, jakby to była łaska ze strony pana doktora, że przyjął mnie na wizytę za którą zapłaciłam. Zero rzetelnej informacji zwrotnej na temat wykonanego USG piersi, burczy coś pod nosem, ciężko zrozumieć o co chodzi, na zadane pytanie odpowiedział że wszystkim nam (kobietom w domyśle) wydaje się, że USG to lekarstwo na wszystko. Szczerze odradzam wizytę u Mariusza Sokołowskiego.

Zdecydowanie nie polecam.
Od początku wizyty, która trwała całe 4 minuty, atmosfera nieprzyjemna, jakby to była łaska ze strony pana doktora, że przyjął mnie na wizytę za którą zapłaciłam.
Zero rzetelnej informacji zwrotnej na temat wykonanego USG piersi, burczy coś pod nosem, ciężko zrozumieć o co chodzi, na zadane pytanie odpowiedział że wszystkim nam (kobietom w domyśle) wydaje się, że USG to lekarstwo na wszystko.
Szczerze odradzam wizytę u Mariusza Sokołowskiego.

Cała wizyta trwała może 5 minut. Lekarz zburczał coś pod nosem, że nic mi nie jest i że wymyślam. Stracone niemałe pieniądze i czas. Szczerze nie polecam.

Cała wizyta trwała może 5 minut. Lekarz zburczał coś pod nosem, że nic mi nie jest i że wymyślam. Stracone niemałe pieniądze i czas. Szczerze nie polecam.

Miałem dzisiaj badanie USG w przychodni na Otomińskiej. Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem. Mam 73 lata i przeszedłem szkolenie w pukaniu do drzwi gabinetu. Nikogo przed gabinetem i żadnej informacji o USG, ani na drzwiach ,ani na wywieszkach. Nie wiem czy jest ktoś w gabinecie bo nie ma kogo zapytać. W końcu wychodzi z gabinetu pacjentka. Ja na pytanie czy tu można zrobić badanie USG? usłyszałem, że tak w skrócie to jestem źle wychowany bo walę w drzwi. Żadne tłumaczenie do tego pana nie dotarło. Przeszedłem gruntowne szkolenie z zachowania. ...

Miałem dzisiaj badanie USG w przychodni na Otomińskiej. Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem. Mam 73 lata i przeszedłem szkolenie w pukaniu do drzwi gabinetu. Nikogo przed gabinetem i żadnej informacji o USG, ani na drzwiach ,ani na wywieszkach. Nie wiem czy jest ktoś w gabinecie bo nie ma kogo zapytać. W końcu wychodzi z gabinetu pacjentka. Ja na pytanie czy tu można zrobić badanie USG? usłyszałem, że tak w skrócie to jestem źle wychowany bo walę w drzwi. Żadne tłumaczenie do tego pana nie dotarło. Przeszedłem gruntowne szkolenie z zachowania. Jeśli chcecie Państwo doświadczyć przed badaniem takich (szczegolnie gdy macie chore serce tak jak ja) przyjemności to polecam tego pana. Wrażenia z wizyty niezapomniane

Nigdy nie miałam do czynienia z tak opryskliwym, nieprzyjemnym "lekarzem". Rozważam powtórzenie badania w innym miejscu - obawiam się, że badanie nie zostało wykonane w sposób rzetelny. Wszystkie moje koleżanki przestrzegłam już przed stratą czasu i pieniędzy u tego Pana.

Nigdy nie miałam do czynienia z tak opryskliwym, nieprzyjemnym "lekarzem". Rozważam powtórzenie badania w innym miejscu - obawiam się, że badanie nie zostało wykonane w sposób rzetelny. Wszystkie moje koleżanki przestrzegłam już przed stratą czasu i pieniędzy u tego Pana.

Bardzo nieprzyjemny lekarz, badanie wykonane szybko i bylejak. Panu doktorowi przydałoby się odrobinę pokory, bo jednak negatywne komentarze o czymś świadczą.

Bardzo nieprzyjemny lekarz, badanie wykonane szybko i bylejak. Panu doktorowi przydałoby się odrobinę pokory, bo jednak negatywne komentarze o czymś świadczą.

Człowiek (bo nie lekarz) wyjątkowo nieuprzejmy, pozbawiony empatii, po prostu zwykły prostak). W dniu dzisiejszym poszłam z moim synem (fakt faktem 20-letnim) na badanie USG tarczycy. Sokołowski w nieuprzejmy, opryskliwy sposób zapytał po co wchodzę z moim dorosłym synem? Zaczął mi mówić, że powinnam wyjść bo mój syn powinien mi dać pisemne pozwolenie na mój udział w badaniu. Powiedziałam, ze przecież mój syn jest tu i… wchodzi ze mną czyli życzy sobie mojej obecności. Sokołowski powiedział, że w dzisiejszych czasach tak to nie wygląda i powinnam wyjść. Szczerze… łzy mi ...

Człowiek (bo nie lekarz) wyjątkowo nieuprzejmy, pozbawiony empatii, po prostu zwykły prostak).
W dniu dzisiejszym poszłam z moim synem (fakt faktem 20-letnim) na badanie USG tarczycy. Sokołowski w nieuprzejmy, opryskliwy sposób zapytał po co wchodzę z moim dorosłym synem? Zaczął mi mówić, że powinnam wyjść bo mój syn powinien mi dać pisemne pozwolenie na mój udział w badaniu. Powiedziałam, ze przecież mój syn jest tu i… wchodzi ze mną czyli życzy sobie mojej obecności. Sokołowski powiedział, że w dzisiejszych czasach tak to nie wygląda i powinnam wyjść. Szczerze… łzy mi podeszły pod powieki.
Nie chciałam przy takim chamie upokorzyć się do płaczu i wyszłam…
Nie wiem czy Sokołowski ma dzieci lub jakieś szczątki empatii … Dla mnie – jako mamy nie ma znaczenia, że mój syn ma 20 lat. Jest studentem, przyjechał po sesji do domu i okazało się, że ma wysoki puls i nadciśnienie. Poszliśmy do kardiologa i …okazało się, że ma powiększoną aortę przy sercu. Zlecono mu badania krwi…Wyszło miedzy innymi wysoko podwyższone TSH. Stąd potrzeba USG tarczycy… Weszłam do Sokołowskiego … przestraszona, zatroskana i przerażona zdrowiem mojego dziecka i zostałam potraktowana w ohydny, nieuprzejmy, obrzydliwy sposób…. Nikomu nie życzę natchnąć się na tego podległo człowieka.

Nie polecam nikomu. Miałem wizytę prywatną w EVI-MED w Gdyni. Lekarz chamski, opryskliwy, olewczy. Na badaniu USG jamy brzusznej odmówił zbadania bolącego miejsca mieszczącego się minimalnie poniżej jamy brzusznej, bo stwierdził, że to nie leży w jego kompetencjach. Generalnie gdyby nie to, że o coś zapytałem to nie dowiedziałbym się zupełnie niczego. Pieniądze wyrzucone w błoto, odradzam wszystkim!

Nie polecam nikomu. Miałem wizytę prywatną w EVI-MED w Gdyni. Lekarz chamski, opryskliwy, olewczy. Na badaniu USG jamy brzusznej odmówił zbadania bolącego miejsca mieszczącego się minimalnie poniżej jamy brzusznej, bo stwierdził, że to nie leży w jego kompetencjach. Generalnie gdyby nie to, że o coś zapytałem to nie dowiedziałbym się zupełnie niczego. Pieniądze wyrzucone w błoto, odradzam wszystkim!

Byłam u tego lekarza na badaniu z NFZ.Właściwie nie mam mu nic do zarzucenia .Przyznaję , że jest w nim coś dziwnego .Był uprzejmy na tyle ile wymaga tego kultura . Żadnego zbędnego słowa .Ale dla mnie to jest plus . Nie chodzę do lekarza na pogaduchy .Zadał konkretne pytania i spokojnie wytłumaczył .W moim przypadku było wszystko ok. tylko jedna rzecz do dalszej konsultacji przez specjalistę i to praktycznie wszystko .Trudno mi ocenić go jako specjalistę gdyby okazało się , że podczas usg wykrył jakiś problem . Sumując całą ...

Byłam u tego lekarza na badaniu z NFZ.Właściwie nie mam mu nic do zarzucenia .Przyznaję , że jest w nim coś dziwnego .Był uprzejmy na tyle ile wymaga tego kultura . Żadnego zbędnego słowa .Ale dla mnie to jest plus . Nie chodzę do lekarza na pogaduchy .Zadał konkretne pytania i spokojnie wytłumaczył .W moim przypadku było wszystko ok. tylko jedna rzecz do dalszej konsultacji przez specjalistę i to praktycznie wszystko .Trudno mi ocenić go jako specjalistę gdyby okazało się , że podczas usg wykrył jakiś problem . Sumując całą wizytę to raczej na plus .Po prostu "Poważniak " Chyba nawet nie odpowiedział mi "do widzenia"

Zdecydowanie odradzam tego lekarza. Byłam na wizycie w Evi-Med w Gdynia na usg piersi. Lekarz niemiły, gburowaty i bardzo nieprzyjemny. Jednak to nie jest najgorsze, co może spotkać pacjentkę na wizycie u Pana Doktora. Najgorsza jest niekompetencja i jego poglądy oraz sposób, w jaki je przekazuje. Lekarz jest zdania, że usg piersi nie jest profilaktyką wykrywania raka, że pacjentki są ciemnogrodem i nie potrafią wykonywać samobadania, dlatego przychodzą na usg, które generalnie nic im nie da. Dodatkowo jedyną przyczyną występowania raka piersi jest przyjmowanie hormonów- więc same jesteśmy sobie winne. ...

Zdecydowanie odradzam tego lekarza. Byłam na wizycie w Evi-Med w Gdynia na usg piersi. Lekarz niemiły, gburowaty i bardzo nieprzyjemny. Jednak to nie jest najgorsze, co może spotkać pacjentkę na wizycie u Pana Doktora. Najgorsza jest niekompetencja i jego poglądy oraz sposób, w jaki je przekazuje. Lekarz jest zdania, że usg piersi nie jest profilaktyką wykrywania raka, że pacjentki są ciemnogrodem i nie potrafią wykonywać samobadania, dlatego przychodzą na usg, które generalnie nic im nie da. Dodatkowo jedyną przyczyną występowania raka piersi jest przyjmowanie hormonów- więc same jesteśmy sobie winne. Wizytę skwitował tym, że mimo, że jest to niepotrzebne z punktu widzenia profilaktyki (mam się cieszyć życiem, a nie chodzić po lekarzach) to on jest zadowolony, że przyszłam bo "wpada kasa na konto". Odradzam i przestrzegam. Uważam, że taka retoryka może zaszkodzić nie jednej z nas.

Przyszłam na wizytę przed czasem i czekałam pod drzwiami. Lekarz mnie nie zawołał, wyszedł po czasie z pretensjami do mnie, ze niby nie jestem punktualna. Następnie powiedział, ze nigdy niczego nie osiągnę, bo punktualność jest cecha osob sukcesu i ze on zawsze jest punktualny. Kazał mi sie rozebrać do usg piersi i powiedzieć, gdzie boli, gdy odpowiedziałam, skomentował wygląd moich piersi w bardzo negatywny, krytyczny i przykry sposób, co mnie obraziło. Zapytałam czy jest taki niemiły dla wszystkich czy tylko ma cos tylko do kobiet, na co zerwał sie, wyrwał ...

Przyszłam na wizytę przed czasem i czekałam pod drzwiami. Lekarz mnie nie zawołał, wyszedł po czasie z pretensjami do mnie, ze niby nie jestem punktualna. Następnie powiedział, ze nigdy niczego nie osiągnę, bo punktualność jest cecha osob sukcesu i ze on zawsze jest punktualny. Kazał mi sie rozebrać do usg piersi i powiedzieć, gdzie boli, gdy odpowiedziałam, skomentował wygląd moich piersi w bardzo negatywny, krytyczny i przykry sposób, co mnie obraziło. Zapytałam czy jest taki niemiły dla wszystkich czy tylko ma cos tylko do kobiet, na co zerwał sie, wyrwał ręczniki papierowe i cisnął mi nimi w bolącą pierś, powiedział, ze nie dokończy badania, a następnie w pół rozebraną wyganiał popychając z gabinetu i grożąc, ze zrujnuje mi zycie.