lekarz Lucyna Kuźnicka-Hałaburda

Nie polecam tej Pani ginekolog jest bardzo nie miła jestem po dwochh porodach i wiadomo że moje cialo nie wygląda już jak przed ciążą a doktor zarzuciła mi że z dużo się obrzeram i jak w tym wieku mogę tak wyglądać. Miałam CC a doktor stwierdziła że do końca życia będę tego żałować że miałam CC (cesarskie-ciecie). Jest bardzo opryskliwa i nie miła. Starsze Panie niech do niej chodzą ale wy młode dziewczyny omijajcie nie polecam !!!!!

Nie polecam tej Pani ginekolog jest bardzo nie miła jestem po dwochh porodach i wiadomo że moje cialo nie wygląda już jak przed ciążą a doktor zarzuciła mi że z dużo się obrzeram i jak w tym wieku mogę tak wyglądać. Miałam CC a doktor stwierdziła że do końca życia będę tego żałować że miałam CC (cesarskie-ciecie). Jest bardzo opryskliwa i nie miła. Starsze Panie niech do niej chodzą ale wy młode dziewczyny omijajcie nie polecam !!!!!

Od kilku lat pracowałam z Panią Doktor nad nieregularnymi miesiączkami, bezskutecznie. Głównie dostawałam recepty na tabletki antykoncepcyjne (to akurat szło bardzo sprawnie), ostatnim razem Pani Doktor przepisała mi dodatkowo jakieś tajemnicze tabletki na cukrzycę z wyjaśnieniem, że doczytam sobie w recepcie o ich działaniu (recepta wspominała tylko o leczeniu cukrzycy, a gdy poszłam do lekarza POZ w sprawie niedoboru żelaza i wymieniłam brane leki, ten złapał się za głowę). Wielokrotnie miała miejsce sytuacja, gdy dostawałam leki na konkretny okres i po danym czasie miałam stawić się na kontrolę - niestety ...

Od kilku lat pracowałam z Panią Doktor nad nieregularnymi miesiączkami, bezskutecznie. Głównie dostawałam recepty na tabletki antykoncepcyjne (to akurat szło bardzo sprawnie), ostatnim razem Pani Doktor przepisała mi dodatkowo jakieś tajemnicze tabletki na cukrzycę z wyjaśnieniem, że doczytam sobie w recepcie o ich działaniu (recepta wspominała tylko o leczeniu cukrzycy, a gdy poszłam do lekarza POZ w sprawie niedoboru żelaza i wymieniłam brane leki, ten złapał się za głowę). Wielokrotnie miała miejsce sytuacja, gdy dostawałam leki na konkretny okres i po danym czasie miałam stawić się na kontrolę - niestety przez większość czasu, gdy już dochodziło do umawiania wizyty, Pani Doktor okazywała się być na urlopie, o czym informowały mnie wiecznie zirytowane panie w rejestracji. Potem, gdy przychodziłam miesiąc czy dwa później, Doktor zaskoczona informowała mnie, że wcale na urlopie nie była. Same (rzadkie) wizyty u Pani Doktor również są mało przyjemne, Pani Doktor bywa opryskliwa, udziela bardzo mało informacji, większość casu spędza na komputerze. Podczas pierwszej wizyty, na którą przyszłam jako przestraszona nastolatka, dostałam wykład od Pani Doktor, że muszę pewniej i głośniej wymawiać swoje nazwisko ze względu na obecność w nim jakichś konkretnych głosek. Będę szukać nowego ginekologa, który znajdzie inny sposób na moje nieregularne miesiączki poza ciągłym wypisywaniem tabletek przez telefon i unikaniem wizyt, a pozostałym Pacjentkom odradzam wizyt u tej Doktor - zwłaszcza młodym dziewczynom czy osobom zmartwionych jakimiś dolegliwościami.

Najgorszy ginekolog na świecie. Nie polecam przyszłym mamą. Nie udzieliła mi pomocy, przez nią prawdopodobnie poroniłam... ;(

Najgorszy ginekolog na świecie. Nie polecam przyszłym mamą. Nie udzieliła mi pomocy, przez nią prawdopodobnie poroniłam... ;(

Miła,sympatyczna kobieta. zawsze potrafi wytłumaczyć byłam niestety tylko 2 razy ale wspominam bardzo milo.

Miła,sympatyczna kobieta. zawsze potrafi wytłumaczyć byłam niestety tylko 2 razy ale wspominam bardzo milo.

Była moja lekarką od 5 lat, z radością poszłam do niej żeby potwierdzić długo oczekiwaną ciążę. Dr Kuźnicka wyśmiała mnie mówiąc że pozytywne testy ciążowe to nie ciąża, a zatrzymanie okresu i żebym się nie cieszyła za bardzo bo ciąża jest dopiero od 9 tyg. (ja byłam 4-5 tydzień). nawet mnie nie zbadała mimo że ostatni raz byłam u niej 5 miesięcy wcześniej. Dostałam skierowanie na usg przypadające na mniej więcej 9 tydz. ponieważ według niej i tak wcześniej nie było by sensu. Na koniec wizyty usłyszałam zaskakujące "Gratuluję". Jak ...

Była moja lekarką od 5 lat, z radością poszłam do niej żeby potwierdzić długo oczekiwaną ciążę. Dr Kuźnicka wyśmiała mnie mówiąc że pozytywne testy ciążowe to nie ciąża, a zatrzymanie okresu i żebym się nie cieszyła za bardzo bo ciąża jest dopiero od 9 tyg. (ja byłam 4-5 tydzień). nawet mnie nie zbadała mimo że ostatni raz byłam u niej 5 miesięcy wcześniej. Dostałam skierowanie na usg przypadające na mniej więcej 9 tydz. ponieważ według niej i tak wcześniej nie było by sensu. Na koniec wizyty usłyszałam zaskakujące "Gratuluję". Jak zapytałam czy to z okazji zatrzymanego okresu czy urojonej ciąży, doktor wyrzuciła mnie z gabinetu. Dziękuję. Nie polecam!

nie polecam nikomu wizytu u tej lekarki jest niemiła i nieuprzejma

nie polecam nikomu wizytu u tej lekarki jest niemiła i nieuprzejma

Pani doktor po 2 wizytach niestety mi nie pomogła, stwierdziła, ze tak już mam i narazi nic na to nie poradzi. Wizyta u innej ginekolog przyniosła o wiele więcej pomocy i pomocy. Nie polecam, pomimo uprzejmości odnosi się brak chęci pracy i znudzenie pacjentkami.

Pani doktor po 2 wizytach niestety mi nie pomogła, stwierdziła, ze tak już mam i narazi nic na to nie poradzi. Wizyta u innej ginekolog przyniosła o wiele więcej pomocy i pomocy. Nie polecam, pomimo uprzejmości odnosi się brak chęci pracy i znudzenie pacjentkami.

Po prostu tragedia. Byłam z córką 14-letnią. Dla niej to był chyba największy koszmar lekarski w życiu. Zero uprzejmości, zero wyrozumiałości. Nic nie tłumaczy. Nie da dojść do słowa. Córka po badaniu wyszła zapłakana i roztrzęsiona. Z daleka... Te nieliczne pozytywne opinie nie wiem kto pisał...

Po prostu tragedia. Byłam z córką 14-letnią. Dla niej to był chyba największy koszmar lekarski w życiu. Zero uprzejmości, zero wyrozumiałości. Nic nie tłumaczy. Nie da dojść do słowa. Córka po badaniu wyszła zapłakana i roztrzęsiona. Z daleka... Te nieliczne pozytywne opinie nie wiem kto pisał...

Pani doktor w przeciągu zaledwie dwóch wizyt kilkakrotnie mnie obraziła wmawiając mi, że mam kwaśną minę, ż która więcej mnie do gabinetu nie przyjmie, że wymyślam sobie problemy bo mam widocznie za dużo wolnego czasu, że rozmawia się ze mną gorzej niż z 16stolatką, że mam się nie krzywić w trakcie badania bo czeka mnie przecież poród, który jest dramatycznym przeżyciem. Mimo jasnych rekomendacji - pojawienia się zmian skórnych wskazujących na obecność wirusa HPV nie chciała wykonać cytologii - powiedziała, ze zrobi dopiero pod koniec ciązy a to był 4 ...

Pani doktor w przeciągu zaledwie dwóch wizyt kilkakrotnie mnie obraziła wmawiając mi, że mam kwaśną minę, ż która więcej mnie do gabinetu nie przyjmie, że wymyślam sobie problemy bo mam widocznie za dużo wolnego czasu, że rozmawia się ze mną gorzej niż z 16stolatką, że mam się nie krzywić w trakcie badania bo czeka mnie przecież poród, który jest dramatycznym przeżyciem.
Mimo jasnych rekomendacji - pojawienia się zmian skórnych wskazujących na obecność wirusa HPV nie chciała wykonać cytologii - powiedziała, ze zrobi dopiero pod koniec ciązy a to był 4 miesiąc, że mogę nadal współżyć z partnerem bo on i tak jest pewnie zarażony i ze nie ma potrzeby podejmowania jakichkolwiek kroków zeby zidentyfikować problem bo w ciąży i tak nie można leczyć; ponadto wypisała mi na skórne zmiany maść na opryszczkę - wystarczy wejść na jakąkolwiek strone o wirusie brodawczaka żeby dowiedzieć się że leki na opryszkę na brodawczaka nie działają. Po pytaniu czy w obecnym stadium jest rekomendacja do cesarskiego cięcia powiedziała że to okreslą lekarze jak już pójde rodzić i że niekoniecznie mi to coś pomoże bo wirus i tak się pewnie przedostanie bez względu czy będę rodzić naturalnie czy nie.

Były to moje dwie najgorsze wizyty u lekarza w ogóle i nie życzę nikomu, nawet najgorszemu wrogowi tak nieprzyjemnych wizyt i to w trakcie dość mało komfortowego badania, tak nieprzyjaznego podejścia do pacjenta, zwłaszcza kobiet w ciąży. Po wizycie u niej zapisałam się do innej lekarki, która od razu wypisała mi leki na zapalenie, odradziła współżycie, oraz zrobiła odpłatną cytologię płynową, która pozwoliła wykryć istnienie HPV, po czym skierowała mnie na badania DNA oraz kolposkopię twierdząc, ze absolutnie należy podjąć natychmistowe działania. Potwierdził równiez moje obawy, ze w takim stadium choroby nie ma innego wyjśćia jak cesarka i żebym się nie przejmowała bo to że mam wirusa nie oznacza, ze dizecko również będzie zarażone. POwyższe jedynie wskazało na brak kompetencji pani doktor - przynajmniej jesli chodzi o wirusa HPV, zaś co do jej nieżyczliwego i lekceważacego nastawienia i to do pacjentek z poważnym problemem w ciąży to nie znajduję żądnego wytłumaczenia.

nie polecam nikomu, dziewczyny uciekajcie od niej, moja pierwsza wizyta byla dosc oschla, pani doktor byla bardzo nie mila oraz nie delikatna przy badaniu, jestem w ciazy, na pytanie co powinnam a czego nie w tym okresie, powiedziala ze mam nie chodzic w szpilkach i na solarium i tyle a co do lekarstw to powiedziala ze nie wie i jesli nie ma na ulotce przeciwskazan to moge brac a na prawie kazdej ulotce jest napisane zeby skontaktowac sie z lekarzem, druga moja wizyta to tragedia, umowiona bylam na usg, juz ...

nie polecam nikomu, dziewczyny uciekajcie od niej, moja pierwsza wizyta byla dosc oschla, pani doktor byla bardzo nie mila oraz nie delikatna przy badaniu, jestem w ciazy, na pytanie co powinnam a czego nie w tym okresie, powiedziala ze mam nie chodzic w szpilkach i na solarium i tyle a co do lekarstw to powiedziala ze nie wie i jesli nie ma na ulotce przeciwskazan to moge brac a na prawie kazdej ulotce jest napisane zeby skontaktowac sie z lekarzem, druga moja wizyta to tragedia, umowiona bylam na usg, juz na wejsciu pani zaczela pokazywac humorki i krzyczec po czym okazalo sie ze nie mam skierowania ktorego sama mi nie dala!!!!!! powiedziala ze mnie nie przyjmie choc sama kazala mi przyjsc oraz na drugi dzien tez mialam wizyte z nia, powiedzialam ze ma przeciez zapisane w zeszycie i w komputerze a ona ze ja to nie obchodzi jak nie mam skierowania i ze to nie prawda ze mi nie dala, potraktowala mnie jak smiecia, mam slaba ciaze i moge ja stracic a pani odmowila mi wizyty!