lekarz Małgorzata Walkowiak

Zdecydowanie nie polecam! Najgorszy lekarz u jakiego w życiu byłam. Przyszłam do niej bardzo chora, z wysoką gorączką i objawami anginopodobnymi - wizyta była umówiona w trybie nagłym nie bez powodu. Gdy powiedziałam Pani doktor, że od 4 dni mam gorączkę na poziomie 38 stopni, ta uśmiechnęła się złośliwie pod nosem. Badanie trwało dosłownie 30 sekund, cała wizyta może z 5. Zapytała mnie czym się leczę, po czym dokładnie to, jak przedyktowane napisała mi w zaleceniach (ibuprom, ascorutical, syrop prawoślazowy i islę, która jest lekiem NAWILŻAJĄCYM gardło) . Dodam, że ...

Zdecydowanie nie polecam! Najgorszy lekarz u jakiego w życiu byłam. Przyszłam do niej bardzo chora, z wysoką gorączką i objawami anginopodobnymi - wizyta była umówiona w trybie nagłym nie bez powodu. Gdy powiedziałam Pani doktor, że od 4 dni mam gorączkę na poziomie 38 stopni, ta uśmiechnęła się złośliwie pod nosem. Badanie trwało dosłownie 30 sekund, cała wizyta może z 5. Zapytała mnie czym się leczę, po czym dokładnie to, jak przedyktowane napisała mi w zaleceniach (ibuprom, ascorutical, syrop prawoślazowy i islę, która jest lekiem NAWILŻAJĄCYM gardło) . Dodam, że przychodnia znajduje się 45 min drogi od mojego miejsca zamieszkania, więc gdyby wspomniane suplementy- bo ciężko to nawet nazwać lekami- mi pomagały, raczej nie wybrałabym się tam po potwierdzenie, że mam je brać dalej. Przez całą wizytę była bardzo nieuprzejma i większą pomocą w leczeniu okazała się być dla mnie farmaceutka w aptece, która potrafiła zalecić mi odpowiednie LEKI, których NIE MIAŁAM w domu. Na koniec wizyty równie nieuprzejmie miała do mnie pretensje, iż nie poinformowałam jej, że zaświadczenie lekarskie potrzebne jest mi nie do pracy a na studia (nie miałam pojęcia, że jest jakaś różnica) po czym w celu wydania nie napisała nawet, że powodem jest choroba. Zdecydowanie omijajcie szerokim łukiem- wizyta w aptece będzie bardziej owocna.