prof. dr hab. n. med. Marek Klimek

Myślałam, że idąc na wizytę prywatną można liczyć na fachową usługę, jednak w tym przypadku nie można. Chodziłam do Pana Profesora przez pierwsze 3 miesiące ciąży. Przy pierwszej wizycie wydawał się bardzo miły jednak przy każdej kolejnej było coraz gorzej. Nic mi nie dolegało a Pan doktor aby podreperować trochę swój budżet kazał mi przychodzić niemal co tydzień (a ponieważ była to moja pierwsza ciąża to panikowałam i grzecznie przychodziłam jak mi kazał), zlecił mi zrobienie mnóstwa jak się później okazało niepotrzebnych badań, sam podczas wizyty był oschły i mało ...

Myślałam, że idąc na wizytę prywatną można liczyć na fachową usługę, jednak w tym przypadku nie można. Chodziłam do Pana Profesora przez pierwsze 3 miesiące ciąży. Przy pierwszej wizycie wydawał się bardzo miły jednak przy każdej kolejnej było coraz gorzej. Nic mi nie dolegało a Pan doktor aby podreperować trochę swój budżet kazał mi przychodzić niemal co tydzień (a ponieważ była to moja pierwsza ciąża to panikowałam i grzecznie przychodziłam jak mi kazał), zlecił mi zrobienie mnóstwa jak się później okazało niepotrzebnych badań, sam podczas wizyty był oschły i mało zainteresowany, to ja musiałam się dopytywać o każdy szczegół, on nie mówił nic, niektóre wizyty trwały 3 minuty, kartę ciąży założył mi w dniu w którym powiedziałam, że rezygnuję z jego usług i to oczywiście dopiero wtedy gdy o nią poprosiłam, tego dnia również nagle "okazało się", że moja ciąża jest zagrożona więc odradzał pójście do innego lekarza, kazał leżeć przyjmować leki i zgłosić się oczywiście po tygodniu, jednak ja byłam kategorycznie zmuszona wrócić do mojego rodzinnego miasta, więc postanowiłam zaryzykować. Konsultowałam diagnozę Pana Profesora z dwoma lekarzami i okazało się, że jest ok. Teraz mam śliczną zdrową córeczkę.
Szanowny Panie Profesorze Najwspanialszy, zdaję sobie sprawę, że w tym zawodzie o powołanie jest trudno skoro na medycynę MUSI iść dziecko każdego lekarza ale można być przynajmniej UCZCIWYM. Życzę Panu uczciwości! Dominika

Nie polecam nikomu!Leczylam sie u niego rok czasu,bez zadnych efektów,dopiero jak trafilam na pewne forum otworzyly mi sie oczy ze wizyty u niego to tylko zmarnowany czas i pieniadze.

Nie polecam nikomu!Leczylam sie u niego rok czasu,bez zadnych efektów,dopiero jak trafilam na pewne forum otworzyly mi sie oczy ze wizyty u niego to tylko zmarnowany czas i pieniadze.

super fachowiec, świetny operator zarówno w laparoskopii (miałam taką) jak i operacjach normalnych (operował moją ciotkę), uprzejmy, miły, kulturalny, jest dostępny cały czas, gorąco polecam

super fachowiec, świetny operator zarówno w laparoskopii (miałam taką) jak i operacjach normalnych (operował moją ciotkę), uprzejmy, miły, kulturalny, jest dostępny cały czas, gorąco polecam

Jestem zadowolona z leczenia u Profesora. Zawsze trafna diagnoza, niczego nie robi pochopnie , każda decyzja co do leczenia trafiona i skuteczna. Więc czego można chcieć więcej... Polecam.

Jestem zadowolona z leczenia u Profesora. Zawsze trafna diagnoza, niczego nie robi pochopnie , każda decyzja co do leczenia trafiona i skuteczna. Więc czego można chcieć więcej... Polecam.

bardzo dobry operator operacji ginekologicznych laparoskopowych,wiem coś o tym , ponieważ robił mi laparoskopię. Budzi zaufanie, udziela wyczerpujących informacji, jest miły i sympatyczny, skutecznie leczy "babskie problemy" mika

bardzo dobry operator operacji ginekologicznych laparoskopowych,wiem coś o tym , ponieważ robił mi laparoskopię.
Budzi zaufanie, udziela wyczerpujących informacji, jest miły i sympatyczny, skutecznie leczy "babskie problemy"

mika

bardzo dobry specjalista,udziela wyczerpujących odpowiedzi , miły i uprzejmy, polecam

bardzo dobry specjalista,udziela wyczerpujących odpowiedzi , miły i uprzejmy, polecam

Świetny fachowiec któremu można zaufać.

Świetny fachowiec któremu można zaufać.

Na początku interesował go los pacjentek ale póżniej szybko o nich zapomina i już mu nie zależy. W niektórych sprawach po prostu umywa ręce i zostawia samą sobie

Na początku interesował go los pacjentek ale póżniej szybko o nich zapomina i już mu nie zależy. W niektórych sprawach po prostu umywa ręce i zostawia samą sobie