Marek Kużel

kiedy byłam ostatnio z córką u doktora nic a nic nie powiedział tylko umówił nas na następną wizytę, prawdopodobnie zle zdjagnozował moje dziecko jestesmy wlasnie w trakcie konsultacji z innym lekarzem i zobaczymy co on na to powie

kiedy byłam ostatnio z córką u doktora nic a nic nie powiedział tylko umówił nas na następną wizytę, prawdopodobnie zle zdjagnozował moje dziecko jestesmy wlasnie w trakcie konsultacji z innym lekarzem i zobaczymy co on na to powie

Wzbudza zaufanie. Tłumaczy w zrozumiałym języku. Miły dla dziecka jak i dla rodziców. Bez problemu wypisuje skierowania na różnego rodzaje badania jak i rehabilitacje . Jestem bardzo zadowolona z pana doktora i polecam wszystkim. W moim dzieciństwie był moim pediatra do dnia dzisiejszego bardzo dobrze go wspominam i cieszę się że mój synek trafił właśnie do niego :-)

Wzbudza zaufanie. Tłumaczy w zrozumiałym języku. Miły dla dziecka jak i dla rodziców. Bez problemu wypisuje skierowania na różnego rodzaje badania jak i rehabilitacje . Jestem bardzo zadowolona z pana doktora i polecam wszystkim. W moim dzieciństwie był moim pediatra do dnia dzisiejszego bardzo dobrze go wspominam i cieszę się że mój synek trafił właśnie do niego :-)

Lekarz jest naprawde the best, moja corke leczy juz 7 lat.

Lekarz jest naprawde the best, moja corke leczy juz 7 lat.

Za każdym razem, gdy wchodzimy z synkiem do gabinetu Pana doktora jest on tak zadymiony dymem papierosowym, że nie można oddychać. Lekarz nie wykazuje żadnej własnej inicjatywy jeśli chodzi o wskazanie kierunku działania rodzicom z dziećmi z poważnymi uszkodzeniami układu nerwowego, o wszystko trzeba się samemu prosić(oczywiście nie robi problemów jeśli chodzi o badania i skierowania, ale wszystko z łaską i tylko na życzenie rodziców). Po otrzymaniu wyników TK zero komentarza, ani wytłumaczenia co się dzieje z naszym dzieckiem- ważne, że jest włożone do teczki dziecka i odpękane. Nie polecam ...

Za każdym razem, gdy wchodzimy z synkiem do gabinetu Pana doktora jest on tak zadymiony dymem papierosowym, że nie można oddychać. Lekarz nie wykazuje żadnej własnej inicjatywy jeśli chodzi o wskazanie kierunku działania rodzicom z dziećmi z poważnymi uszkodzeniami układu nerwowego, o wszystko trzeba się samemu prosić(oczywiście nie robi problemów jeśli chodzi o badania i skierowania, ale wszystko z łaską i tylko na życzenie rodziców). Po otrzymaniu wyników TK zero komentarza, ani wytłumaczenia co się dzieje z naszym dzieckiem- ważne, że jest włożone do teczki dziecka i odpękane. Nie polecam rodzicom, którzy chcieliby uzyskać wyczerpujące informacje i liczyć na to, że ich prowadzący lekarz doradzi im cokolwiek.

Lekarz, który kiedyś było moim pediatrą. Teraz chodzę z własnym dzieckiem i ufam mu w 100%

Lekarz, który kiedyś było moim pediatrą. Teraz chodzę z własnym dzieckiem i ufam mu w 100%

Parę lat temu mój synek zachorował na epilepsję i wtedy pan doktor dobrze zdiagnozował go, skierował na odpowiednie badania (które sami szybko załatwialiśmy bo były nawet półroczne terminy) i przepisał leki. Przez pierwsze miesiące działały gdy nagle przestały, dostaliśmy nowy lek, który już niestety nie zadziałał. Skonsultowaliśmy się z wybitnym lekarzem z CZD, który odpowiednio dobrał leki. Po tej wizycie pan dr Kużel wykreślił dziecko z kartoteki swoich pacjentów mówiąc: Teraz już się nim Warszawa zajmie. Urażona ambicja?

Parę lat temu mój synek zachorował na epilepsję i wtedy pan doktor dobrze zdiagnozował go, skierował na odpowiednie badania (które sami szybko załatwialiśmy bo były nawet półroczne terminy) i przepisał leki. Przez pierwsze miesiące działały gdy nagle przestały, dostaliśmy nowy lek, który już niestety nie zadziałał. Skonsultowaliśmy się z wybitnym lekarzem z CZD, który odpowiednio dobrał leki. Po tej wizycie pan dr Kużel wykreślił dziecko z kartoteki swoich pacjentów mówiąc: Teraz już się nim Warszawa zajmie. Urażona ambicja?

Nie przesiąkniety szpitalną rutuną. Otwarty na potrzeby pacjętów.

Nie przesiąkniety szpitalną rutuną. Otwarty na potrzeby pacjętów.

Właśnie rezygnuję z usług tego lekarza ,chodzę do niego od kilku miesięcy z synkiem, robię badania prywatnie , byle przyspieszyć diagnozę , a on mi każe wszystko załatwiać sama żadnego zaangażowania , wysyłać papiery do centrum neur.. Dostaje leki na padaczkę a jeszcze nie jest stwierdzona , za to jest stwierdzony torbiel , ale w tym zakresie p.doktor nie ma pojęcia

Właśnie rezygnuję z usług tego lekarza ,chodzę do niego od kilku miesięcy z synkiem, robię badania prywatnie , byle przyspieszyć diagnozę , a on mi każe wszystko załatwiać sama żadnego zaangażowania , wysyłać papiery do centrum neur.. Dostaje leki na padaczkę a jeszcze nie jest stwierdzona , za to jest stwierdzony torbiel , ale w tym zakresie p.doktor nie ma pojęcia

Bardzo dobry lekarz. Dokładny, nie owija w bawełne.

Bardzo dobry lekarz. Dokładny, nie owija w bawełne.

Dobry lekarz ale tylko gdy leczy prywatnie. Kompletny brak zaangażowania w swoją pracę. Liczy się tylko pieniądz. Przez siedem lat leczył córkę, na koniec okazało się że źle zdiagnozował chorobę.

Dobry lekarz ale tylko gdy leczy prywatnie. Kompletny brak zaangażowania w swoją pracę. Liczy się tylko pieniądz. Przez siedem lat leczył córkę, na koniec okazało się że źle zdiagnozował chorobę.