lekarz Monika Sochańska

Pani Doktor o wysokiej kulturze osobistej, bardzo empatyczna. Od razu zaprosiła mnie, bym usiadła przy Córeczce (6lat) i mogła być blisko podczas jej badania. O wszystko rozpytała, wnikliwie przeanalizowała, wytłumaczyła i doradziła, co powinniśmy jeszcze zrobić. Po badaniu usg, pokazała mojej Córci na monitorze, co ma „w środku”. Mała się cieszyła, że może zobaczyć. Z Córcią czułyśmy się bardzo komfortowo i w profesjonalnych rękach. Z całego serca polecam Panią Doktor Sochańską i cieszę się, że byłam na wizycie u Pani Doktor.

Pani Doktor o wysokiej kulturze osobistej, bardzo empatyczna. Od razu zaprosiła mnie, bym usiadła przy Córeczce (6lat) i mogła być blisko podczas jej badania. O wszystko rozpytała, wnikliwie przeanalizowała, wytłumaczyła i doradziła, co powinniśmy jeszcze zrobić. Po badaniu usg, pokazała mojej Córci na monitorze, co ma „w środku”. Mała się cieszyła, że może zobaczyć. Z Córcią czułyśmy się bardzo komfortowo i w profesjonalnych rękach. Z całego serca polecam Panią Doktor Sochańską i cieszę się, że byłam na wizycie u Pani Doktor.

Stanowczo nie.Nie polecam.Nigdy w moim życiu nie spotkałam tak niemiłej osoby.Po wizycie w gabinecie przez długi czas nie mogłam do siebie dojść.Wizyta w gabinecie odbyła się w ramach NFZ. Słyszałam że wizyty prywatne przebiegają inaczej, a szkoda, że lekarz tak podchodzi do swoich pacjentów.

Stanowczo nie.Nie polecam.Nigdy w moim życiu nie spotkałam tak niemiłej osoby.Po wizycie w gabinecie przez długi czas nie mogłam do siebie dojść.Wizyta w gabinecie odbyła się w ramach NFZ. Słyszałam że wizyty prywatne przebiegają inaczej, a szkoda, że lekarz tak podchodzi do swoich pacjentów.

Pani Doktor jest bardzo nie miła. Przy wejściu do gabinetu od razu zwróciła uwagę na maseczkę mimo, że miałam założoną odpowiednio. Mój syn był przerażony - po położeniu go na miejscu badania wstawał, więc dr Monika zaproponowała wzięcie go na ręce i trzymanie. Zaczęło się badanie… przerzucała go na moich rękach siłą, zwróciłam jej uwagę, żeby to robiła bez agresji i trochę delikatniej. W najważniejszym dla nas momencie badania (lewej nerki, ponieważ tam zdarzały się synowi kamienie) zaczęła krzyczeć: „Przestań mnie szczypać dziecko, co ja powiem innym ludziom, że takie ...

Pani Doktor jest bardzo nie miła. Przy wejściu do gabinetu od razu zwróciła uwagę na maseczkę mimo, że miałam założoną odpowiednio. Mój syn był przerażony - po położeniu go na miejscu badania wstawał, więc dr Monika zaproponowała wzięcie go na ręce i trzymanie. Zaczęło się badanie… przerzucała go na moich rękach siłą, zwróciłam jej uwagę, żeby to robiła bez agresji i trochę delikatniej. W najważniejszym dla nas momencie badania (lewej nerki, ponieważ tam zdarzały się synowi kamienie) zaczęła krzyczeć: „Przestań mnie szczypać dziecko, co ja powiem innym ludziom, że takie małe dziecko mnie poszczypało w trakcie badania?!”. Zaciskając zęby stwierdziłam, że tego nie skomentuje. Mój syn zaczął płakać, więc chciałam go wziąć i uspokoić… lekko odchyliłam maseczkę, żeby widział, że to ja, ponieważ nie jest przyzwyczajony do takiego widoku. Dostałam ponowne zlecenie założenia maseczki odpowiednio… dalej badanie… trzymanie dziecka na siłę przez Panią Doktor, no i nagle chciała go tak obrócić, że cieszyłam się, że jest u mnie na rękach, bo zrobiłaby mu krzywdę. Pani Doktor zaczęła na mnie krzyczeć i zadała mi pytanie: „Nie potrafi Pani utrzymać własnego dziecka?” - odpowiedziałam jej: „nie będę robiła tego aż tak na siłę i proszę o chwilkę na uspokojenie go i kontynuowanie badania”. Na co Pani Doktor rzuciła swoim sprzętem, poinformowała, że nie będzie kontynuowała badania, bo „przy takim dziecku się nie da”, podeszła do komputera, wypisała to co zbadała dodając, że nie wszystko udało się zbadać, bo dziecko było niespokojne, nie wyjaśniając nic z badania kazała mi wyjść z gabinetu. Zero podejścia do dziecka, ton głosu i teksty nieodpowiednie, brak poświęconego czasu i zero wyjaśnienia badania ani dalszego postępowania. Nie polecam nikomu!!!! Teraz żałuje, że zaciskałam zęby całą wizytę.

Pani dr jest bardzo niemiła. Wyszłam z córką z gabinetu cała roztrzęsiona. Chyba Pani dr siedzi tam za karę. Zaczęła mi zarzucać, że robię z dziecka 3 letniego kalekę tylko dlatego,ze w gabinecie miało na sobie pampersa... Tłumaczyłam, że córkę boli i kłuję i że popuszcza siusiu i nie chciałam by córka się posiusiala w komunikacji miejskiej, Pani dr jednak uznała, że to robienie z dziecka kaleki. Podczas badania mówiła tonem takim, że córka zaczęła się bać i zaczęła strasznie płakać. Pani dr zero podejścia do dzieci. Radzę omijać szerokim ...

Pani dr jest bardzo niemiła. Wyszłam z córką z gabinetu cała roztrzęsiona. Chyba Pani dr siedzi tam za karę. Zaczęła mi zarzucać, że robię z dziecka 3 letniego kalekę tylko dlatego,ze w gabinecie miało na sobie pampersa... Tłumaczyłam, że córkę boli i kłuję i że popuszcza siusiu i nie chciałam by córka się posiusiala w komunikacji miejskiej, Pani dr jednak uznała, że to robienie z dziecka kaleki. Podczas badania mówiła tonem takim, że córka zaczęła się bać i zaczęła strasznie płakać. Pani dr zero podejścia do dzieci. Radzę omijać szerokim łukiem. Nie spotkałam się jeszcze z takim lekarzem i podejściem do ludzi. W mojej opinii ta Pani nie powinna pracować z ludźmi. Nie polecam.

Z przykrością potwierdzam negatywne opinie dotyczące lek. Moniki Sochańskiej. Do zamieszczonych opinii mogę dodać jeszcze, że w przypadku badania mojego dziecka ww. Pani poza tym, że praktycznie bez słowa przeprowadziła badanie to po wydrukowaniu wyników nie pozwoliła zadać sobie żadnych pytań. Ku mojemu zaskoczeniu powtórzyła kilkukrotnie „proszę wyjść i z wynikiem w formie pisemnej zapoznać się w korytarzu”. Brawa dla tej Pani za ujemny profesjonalizm. Naprawdę ciężko komentować zachowanie tej Pani, bo z tak przedmiotowym traktowaniem nigdy nie mieliśmy jeszcze do czynienia.

Z przykrością potwierdzam negatywne opinie dotyczące lek. Moniki Sochańskiej. Do zamieszczonych opinii mogę dodać jeszcze, że w przypadku badania mojego dziecka ww. Pani poza tym, że praktycznie bez słowa przeprowadziła badanie to po wydrukowaniu wyników nie pozwoliła zadać sobie żadnych pytań. Ku mojemu zaskoczeniu powtórzyła kilkukrotnie „proszę wyjść i z wynikiem w formie pisemnej zapoznać się w korytarzu”. Brawa dla tej Pani za ujemny profesjonalizm. Naprawdę ciężko komentować zachowanie tej Pani, bo z tak przedmiotowym traktowaniem nigdy nie mieliśmy jeszcze do czynienia.

Brak podejścia do ludzi. Pani Sochańska ewidentnie miała gorszy dzień. Nie nadaje się do pracy z innymi ludźmi. Nie polecam!

Brak podejścia do ludzi. Pani Sochańska ewidentnie miała gorszy dzień. Nie nadaje się do pracy z innymi ludźmi. Nie polecam!

Również nie polecam tej Pani, powyższe uwagi potwierdzam w 100%, zero życzliwości, uprzejmości w stosunku do badanej osoby, odniosłam wrażenie, że ta Pani robi łaskę wykonując usg, pracuje jak robot. Pomimo tego, że jest dobrym specjalistą to przydałoby się więcej szacunku dla ludzi, napewno już się do niej nie wybiorę. NIE POLECAM !!!!!!!!

Również nie polecam tej Pani, powyższe uwagi potwierdzam w 100%, zero życzliwości, uprzejmości w stosunku do badanej osoby, odniosłam wrażenie, że ta Pani robi łaskę wykonując usg, pracuje jak robot. Pomimo tego, że jest dobrym specjalistą to przydałoby się więcej szacunku dla ludzi, napewno już się do niej nie wybiorę. NIE POLECAM !!!!!!!!

Trafiłyśmy do Pani Doktor z Córeczką na badanie USA jamy brzusznej. Lekarka całą wizytę milczała. Mimo iż widziała że dziecko się boi, jedyne słowa które wypowiadała były pełnym grozy rozkazem zmian pozycji. Gdy na jeden z rozkazów dziecko nie zareagowało natychmiast, Pani oburzonym głosem krzyknęła- "Skoro powiedziałam żebyś wstała to masz wstać, więc zrób to natychmiast!". Po zakończonym badaniu wysłałam Córkę do poczekalni gdzie czekała Babcia a sama pełna obaw zapytałam nieśmiało czy coś jest niepokojącego że Pani tak całe badanie milczała. Usłyszałam że Pani Doktor teraz pisze! Milczała do ...

Trafiłyśmy do Pani Doktor z Córeczką na badanie USA jamy brzusznej. Lekarka całą wizytę milczała. Mimo iż widziała że dziecko się boi, jedyne słowa które wypowiadała były pełnym grozy rozkazem zmian pozycji. Gdy na jeden z rozkazów dziecko nie zareagowało natychmiast, Pani oburzonym głosem krzyknęła- "Skoro powiedziałam żebyś wstała to masz wstać, więc zrób to natychmiast!". Po zakończonym badaniu wysłałam Córkę do poczekalni gdzie czekała Babcia a sama pełna obaw zapytałam nieśmiało czy coś jest niepokojącego że Pani tak całe badanie milczała. Usłyszałam że Pani Doktor teraz pisze! Milczała do momentu aż wydrukowała 3 kopie wyniku i spieła je zszywkami! Gdy już robiąc wszystko w żółwim tempie zakończyła prace biurowe rzuciła mi wyniki przez biurko i wycedziła-nie widzę tu nic złego. Na moje słowa czy nie mogła w trakcie lub po badaniu powiedzieć krótko że jest ok powiedziała że histeryzuję i wyrzuciła mnie z gabinetu. W drzwiach zdążyłam jej tylko powiedzieć że dobrze jest być fachowcem ale jeszcze trzeba być Człowiekiem i umieć zrozumieć że Rodzic który odwiedza jej gabinet, nie trafił tam bez powodu więc jest pełen obaw i czeka na jedno jej słowo jak na zbawienie bądź wyrok. Postawa godna potępienia tym bardziej że trafiło na przestraszone dziecko! NIE POLECAM I RADZĘ OMIJAĆ P.DOKTOR SZEROKIM ŁUKIEM!!!

Lekarka nic nie mówiła przed, w trakcie i po badaniu usg. Ograniczyła się tylko do instrukcji jak ułożyć dziecko i to w formie równoważnika zdania. Lekarz też człowiek i nie oczekuję, że będzie tryskała energią, ale wypadałoby chociaż powiedzieć co widzi w trakcie badania czy wszystko w normie czy też nie. Często my rodzice , jesteśmy zwyczajnie przerażeni takim badaniem oraz jego wynikiem . Odpowiadanie na pytania nie boli . Troche empatii droga Pani ! Byc lekarzem to jedno , ale zostać przy tym i człowiekiem .... to juz inna ...

Lekarka nic nie mówiła przed, w trakcie i po badaniu usg. Ograniczyła się tylko do instrukcji jak ułożyć dziecko i to w formie równoważnika zdania. Lekarz też człowiek i nie oczekuję, że będzie tryskała energią, ale wypadałoby chociaż powiedzieć co widzi w trakcie badania czy wszystko w normie czy też nie. Często my rodzice , jesteśmy zwyczajnie przerażeni takim badaniem oraz jego wynikiem . Odpowiadanie na pytania nie boli . Troche empatii droga Pani ! Byc lekarzem to jedno , ale zostać przy tym i człowiekiem .... to juz inna sprawa . Nie polecam .