lekarz Piotr Piotrowski

Zgadzam się z poprzednią opinią. Pan Piotrowski winien leczyć się u laryngologa, bowiem zdecydownie nie dosłyszy. Kilka razy musiałam powtarzać wypowiedzi. Nie dowierzam również jego kompetencjom, bowiem ledwo zobaczył syna - nastolatka,nie badając go nawet, już wydał opinię o skrzywieniu kręgosłupa, bagatelizując informacje o innych dolegliwościach. Na dodatek -Pan doktor dał nam skierowanie na prześwietlenie kręgosłupa /zaznaczając, iż jest ono komercyjne/ do placówki, która nie wykonuje i nigdy nie wykonywała prześwietleń na podstawie skierowań od prywatnych lekarzy. Co do uprzejmości - była to wizyta prywatna, więc doktor był dosyć uprzejmy, ...

Zgadzam się z poprzednią opinią. Pan Piotrowski winien leczyć się u laryngologa, bowiem zdecydownie nie dosłyszy. Kilka razy musiałam powtarzać wypowiedzi. Nie dowierzam również jego kompetencjom, bowiem ledwo zobaczył syna - nastolatka,nie badając go nawet, już wydał opinię o skrzywieniu kręgosłupa, bagatelizując informacje o innych dolegliwościach. Na dodatek -Pan doktor dał nam skierowanie na prześwietlenie kręgosłupa /zaznaczając, iż jest ono komercyjne/ do placówki, która nie wykonuje i nigdy nie wykonywała prześwietleń na podstawie skierowań od prywatnych lekarzy.
Co do uprzejmości - była to wizyta prywatna, więc doktor był dosyć uprzejmy, tylko ciągle coś mruczał pod nosem.
Zdecydowanie odradzam tego lekarza. Pomóc pewnie nie pomoże, ale zaszkodzić może.

Najgorszy lekarz jakiego spotkałam. Mnie potraktował jak intruza na wizycie w przychodni. A mojej mamie po złamaniu tak załatwił ręke, że po tygodniu wylądowała w szpitalu (nie w Katowicach Ochojcu) gdzie lekarze byli zdziwieni jak można było tak spartaczyć robote. Poza tym lekarz bardzo nieuprzejmy, wręcz gburowaty. Ja mam silne podejrzenia, że pan doktor źle słychy, ponieważ na wizycie musiałam kilka razy powtzrzać co mi dolega, a i tak jego odpowiedzi nie wiązały się z moimi pytaniami. Do laryngologa panie doktorze, a może i na kurs jak należy odnosić się ...

Najgorszy lekarz jakiego spotkałam. Mnie potraktował jak intruza na wizycie w przychodni. A mojej mamie po złamaniu tak załatwił ręke, że po tygodniu wylądowała w szpitalu (nie w Katowicach Ochojcu) gdzie lekarze byli zdziwieni jak można było tak spartaczyć robote. Poza tym lekarz bardzo nieuprzejmy, wręcz gburowaty. Ja mam silne podejrzenia, że pan doktor źle słychy, ponieważ na wizycie musiałam kilka razy powtzrzać co mi dolega, a i tak jego odpowiedzi nie wiązały się z moimi pytaniami. Do laryngologa panie doktorze, a może i na kurs jak należy odnosić się do pacjentów, bo z pacjentów pan żyje. Jak się niepodoba to zmienić zawód.