• Lekarze
  • Placówki medyczne

lekarz Preeti Agrawal

Ginekolog położnik

Liczba opinii: 1
Średnia ocen:1,0/5
Opinie:1
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0
Dodaj opinię

Opinie pacjentów  

Sortuj wg
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Kochani, w tamtym miesiacu minal ro od smierci mojej mamy. Leczyla sie przez prawie 2 lata u pani Preti. Wszystkie zalecenia zostaly spelnione - wlewy dozylne z wit C, magnezu, wit B itd u pani doktor, ozonowanie krwi tez w jej klinice pani doktor, masaze u osteopaty tez w jej klinice, zakupy suplementow w jej klinice i lekow tez w jej klinice. Kurs moksowania tez w klinice Preti. Najpierw na konsultacje i wlewy dozylne mama jezdzila sama, bo miala jeszcze sile. Mama miala nowotwor z przezutami do watroby, pluc.... pani ...

Kochani, w tamtym miesiacu minal ro od smierci mojej mamy. Leczyla sie przez prawie 2 lata u pani Preti. Wszystkie zalecenia zostaly spelnione - wlewy dozylne z wit C, magnezu, wit B itd u pani doktor, ozonowanie krwi tez w jej klinice pani doktor, masaze u osteopaty tez w jej klinice, zakupy suplementow w jej klinice i lekow tez w jej klinice. Kurs moksowania tez w klinice Preti. Najpierw na konsultacje i wlewy dozylne mama jezdzila sama, bo miala jeszcze sile. Mama miala nowotwor z przezutami do watroby, pluc.... pani doktor powiedziala na pierwszej wizycie, ze nie moze nic obiecac, ale na bierzaco bedziemy robic badania kontrolne i bedzie informowac nas czy choroba postepuje czy sie wycofuje. Na KAZDEJ wizycie mielismy mowione, ze jest dobrze, super, dobra robota, swietnie, naprawde jest nadzieja itd. Po pol roku leczenia pani Preti zalecila mamie ''wakacyjny'' kurs tygodniowy odkwaszajacy. Bylam przeciwna, bo na tym zjezdzie, przez tydzien ludzie byli na niskiej kalorycznosci, jedli tylko warzywa (bez miesa, bez tluszczu, bez weglowodanow typu ziemniak, kasza itp). O moich zastrzezeniach powiedzialam doktor, wyjasnilam, ze mama na diecie warzywnej jest od 7-8 lat, ze nie podjada ''gowien'' w postaci slodyczy, chrupek, czipsow i innego przetworzonego jedzenia. Jedyne co to je mieso ale robione tylko w domu, bez kielbas, szynek i kupowane od ''chlopa''.

WięcejMniej
Czy ta opinia jest przydatna?
+ 11
3 komentarze Zwiń komentarze
Agata Kot
27.02.2021
Czy polecam Preti? NIE! Za co mam zal? Ze doila kase do konca! Bylo coraz gorzej a mowila, ze to jest lepiej, i ze to tak ma byc. Obiecala na poczatku, ze ona nie jest taka i ze jak widzi pacjeta, ze choroba postepuje to oznajmuje to rodzinie - tak nam obiecala na pierwszej wizycie!!!!! Okazalo sie, ze doi kase do konca!! Bylam u Preto na dzien przed smiercia mamy!! Mowilam, o wizycie w szpitalu, mowilam, ze zdjeli wode i mama lezy w lozku i nie jest w stanie sie ruszyc... ta jeszcze mi sprzedala jakies zastrzyki dla mamy. Jeszcze na mnie zarobila - dzien przed smiercia!!!! ALE!!!!! Wiem, ze sa doktorzy - naturopaci, ktorzy maja wysokie morale. Ale nie ta pani. Niestety. Dzis nikomu nie polece tej ''kliniki'' - nikomu!!!! I chce aby historia mamy dotarla do kogos kto szuka doktora, ktoremu mozna zaufac. Niestety trzeba szukac gdzies indziej!
Agata Kot
27.02.2021
Ciag dalszy 2: Mama po kazdym zastrzyku i po kazdym wzroscie temperatury na 3 dni musiala odpoczac nastepne 3-4 dni, bo czula sie wykonczona. Po 3 miesiacach brania tych zastrzykow mama byla jeszcze slabsz. Wszystko to raportowalismy pani doktor, wlacznie z dalsza utrata wagi. Pani doktor mowila ciagle, ze taka jest kolej rzeczy, ze tak ma byc. Bylo to dla mnie bardzo niepokojace i mowilam to glosno a pani doktor mi mowila, zebym przestala uprawiac czarnowidztwo!!! Potem mama zaczela miec temperature non-stop, juz jej organizm sam ja wytwarzal. U innego lekarza dowiedzialam sie, ze to tak jest przy zaawansowanym nowotworze watroby i to nie jest dobre. Pani Preti uwazala, ze to organizm sam walczy, i ze to termoterapia za darmo i ze to dobre! Mama coraz bardziej slabla, juz nie byla w stanie sama wyjsc na spacer - nawet zeby przejsc 50 metrow! Wyczynem bylo przejsc samej do kuchni. I w tym czasie na usg zobaczono, ze woda zbiera sie w jamie brzusznej i w opucnej, co pani doktor Preti stwierdzila, ze to organizm sie broni i NIE TRZEBA NA TO ZWRACAC UWAGI!!! Pan doktor od USG stwierdzil inaczej, ze to oznacza juz powazny stan. po nastepnych 2-3 miesiacach mama zaczela miec problemy z oddychaniem w zwiazku ze zbierajaca sie woda w opucnej. Pani dr Preti mowila nam, zeby tej wody nie sciagac, bo organiz znow naprodukuje i to wiecej i ze organizm jak bedzie gotowy to sam ta wode zdejmie. I ze to przez to, ze mamy zime, i ze byle do wiosny, bo to zatrzymanie energii i ze bedzie dobrze. A na moj komentarz, ze najwiekszy guz na watrobie sie powiekszyl i ze to nie dobrze, to Preti zawolala swoija pielegniarke i zaczely sie smiac (przy mojej mamie) ze tylko o 1.5 cm ha ha ha i ze to to nic, i ze to moze byc blad urzadzenia do usg. A ja na to, ze mama jest coraz slabsza i ze juz nawet w kapieli trzeba pomagac i w herbacie i nawet dojsciu do ubikacji, to Preti na to , ze to przez to ze jest zima i zebym czarnowidztwa w jej gabinecie nie uprawiala! po okolo miesiacu mama juz prawie nie mogla oddychac - pojechalismy do szpitala (pneumologiczny niedaleko ul grabiszynskiej...) i tam sciagneli mamie wode spod prawego pluca - 1.5 litra. W badaniach sie okazalo, ze w wodzie tej tez sa komorki nowotworowe. Mama miala straszna niedowage. Nie byla w stanie nawet pojsc o wlasnych silach do ubikacji. Po zdjeciu wody, wnetrznosci sie obruszyly i watroba mame strasznie bolala. Po 4 dniach mame wypuszczono do domu a lekarka w szpitalu mi powiedziala, ze to juz koniec konca. Preti mowila, ze tamci lekarze to konowaly i sie nie znaja i ze to nie jest prawda, zaraz bedzie wiosna i mama poczuje sie lepiej. Mama po wyjsciu ze szpitala, po jakis 5 dniach, zmarla.
Agata Kot
27.02.2021
Ciag dalszy: Mama juz wtedy stracila pare kilo i nie wygladalo to dobrze, nowotwor zjadal wlasna tkanke. Jednak pani doktor stwierdzila, ze mamie tego potrzeba, ze bedzie to tez duchowe wyzwanie i duchowa nauka. Mama sie zgodzila i zaplacila w klinice pani doktor za tydzien pobytu. Jako jedyna na tych ''wakacjach'' umiala jesc wszystko co podali, inni uczestnicy nie ''umieli'' jesc warzyw, widac bylo, ze jedli gotowce ze sklepow. Wynegocjowalam, zeby mama dostawala choc oliwe z oliwek na tym kursie.... po tygodniu mama wrocila do domu, schudla dodatkowe 3kg i miala niedowage. Po 2 dniach zachorowala - objawy grypowe, temperatura, bole w kosciach. Pani doktor stwierdzila, ze to dobrze, ze organizm reaguje na detox. Ze sie oczyszcz i temperatura jest Ok. po ok 2 tygodniach ''grypa'' przeszla ale mama oslabila sie.... nie byla juz w stanie ugotowac obiadu. Zalecenie Preti - mamie trzeba gotowac a mama ma odpoczywac. A to i tak robilismy od dawna. Jednak mama slabla i slabla. Na co mielismy powiedziane, ze taka jest kolej rzeczy. Ze oczyszczanie z toksyn, ze walka z rakiem zabiera sily ale potem bedzie odbudowanie. W nastepnych tygodniach Preti wlaczyla dla mamy zastrzyki w brzuch, ktore podnosily temperature na 2-3 czasem 4 dni. Temperatura miala ''wypalac'' komorki rakowe.
Dodawanie komentarza

Musisz być zalogowany aby dodać komentarz

Dodaj opinię

Oceń 6 elementów wizyty i wyraź swoją opinię na temat lekarza.
Przeczytaj poradnik dodawania opinii.

  • Zaufanie do kompetencji
  • Poświęcony czas
  • Godny polecenia
  • Tłumaczenie choroby i leczenia
  • Kompleksowość podejścia
  • Uprzejmość
Informacje
Odwiedź również
Strefa lekarzy
Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się
display statdisplay statlastseen stat

Cennik

UsługaCena (zł)