Teresa Jackowska

Pani dr Jackowska uwaza sie za wielka specjalistke i moze nia jest, moze to tlumaczy jej aroganckie zachowanie do ludzi i traktuje ich z gory. Ale co do problemu zdrowotnego mojego dziecka podeszla na zasadzie tak bywa, taki urok organizmu..Jakos tak wyszlismy rozczarowani od tej pani, bo wydala sie nam malo kompetentna mimo jej tytulow. Oczywiscie mamy sie zglosic ponownie na kontrole za pare miesiecy.

Pani dr Jackowska uwaza sie za wielka specjalistke i moze nia jest, moze to tlumaczy jej aroganckie zachowanie do ludzi i traktuje ich z gory. Ale co do problemu zdrowotnego mojego dziecka podeszla na zasadzie tak bywa, taki urok organizmu..Jakos tak wyszlismy rozczarowani od tej pani, bo wydala sie nam malo kompetentna mimo jej tytulow. Oczywiscie mamy sie zglosic ponownie na kontrole za pare miesiecy.

Byłem u dr.Jackowskiej i jestem zszokowany. Spozniła sie godzine,zachowywala sie jakby była po 7 kawach lub lekach,prawie nie zdazylem odpowiadac na jej pytania.Nie mowiac o tym,ze ciezko było cokolwiek powiedziec,po prostu nie dopuszczala do głosu. Wizyta przypominala wypelnienie ankiety a nie wizyte lekarska.Termin kolejnej wizyty jest odległy,aczkolwiek w rejetracji dowiedzialem sie,ze pani doktor ma bliskie terminy wolne,"swoje",chyba dla swoich prywatnych pacjentow.Mogla od razu powiedziec,ze najpierw konieczna jest wizyta prywatna a dopiero pozniej w przychodni...Jezeli zas chodzi o samo badanie dziecka to było całkowicie pozbawione delikatnosci.

Byłem u dr.Jackowskiej i jestem zszokowany. Spozniła sie godzine,zachowywala sie jakby była po 7 kawach lub lekach,prawie nie zdazylem odpowiadac na jej pytania.Nie mowiac o tym,ze ciezko było cokolwiek powiedziec,po prostu nie dopuszczala do głosu. Wizyta przypominala wypelnienie ankiety a nie wizyte lekarska.Termin kolejnej wizyty jest odległy,aczkolwiek w rejetracji dowiedzialem sie,ze pani doktor ma bliskie terminy wolne,"swoje",chyba dla swoich prywatnych pacjentow.Mogla od razu powiedziec,ze najpierw konieczna jest wizyta prywatna a dopiero pozniej w przychodni...Jezeli zas chodzi o samo badanie dziecka to było całkowicie pozbawione delikatnosci.

W przypadku choroby krwi( leukopenii) mojego syna pani Jackowska podeszła do sprawy na początku wydawało by się dość profesjonalnie, zleciła specjalistyczne badania krwi, następnie interpretacja wyników chyba ją przerosła. Skierowała nas do szpitala w celu dalszej diagnostyki. W tym szpitalu moim synem zajmował się lekarz nie mający nic wspólnego z hematologią dziecięcą, tylko jakiś zwykły pediatra, który stwierdził że mój sym jest ZDROWY! a złe wyniki krwi i ciągłe choroby to taka jego uroda.

W przypadku choroby krwi( leukopenii) mojego syna pani Jackowska podeszła do sprawy na początku wydawało by się dość profesjonalnie, zleciła specjalistyczne badania krwi, następnie interpretacja wyników chyba ją przerosła. Skierowała nas do szpitala w celu dalszej diagnostyki. W tym szpitalu moim synem zajmował się lekarz nie mający nic wspólnego z hematologią dziecięcą, tylko jakiś zwykły pediatra, który stwierdził że mój sym jest ZDROWY! a złe wyniki krwi i ciągłe choroby to taka jego uroda.

Pani dr spóźnia się na każdą wizytę, pierwsze jej pytanie jest, czy dużo jest za mną jeszcze osób.

Pani dr spóźnia się na każdą wizytę, pierwsze jej pytanie jest, czy dużo jest za mną jeszcze osób.

Zdecydowanie polecam. Podziwiam to,że pracuje w wielu placówkach na raz a jednocześnie do każdego dziecka podchodzi profesjonalnie i indywidualnie (chociaż brakuje jej trochę delikatności). Na pewno jest 100% fachowcem w dziedzinie hematologii i onkologii. Jeżeli macie Państwo wątpliwości co do zdrowia swojego dziecka to szczerze polecam dr. Jackowską.

Zdecydowanie polecam. Podziwiam to,że pracuje w wielu placówkach na raz a jednocześnie do każdego dziecka podchodzi profesjonalnie i indywidualnie (chociaż brakuje jej trochę delikatności). Na pewno jest 100% fachowcem w dziedzinie hematologii i onkologii. Jeżeli macie Państwo wątpliwości co do zdrowia swojego dziecka to szczerze polecam dr. Jackowską.