lekarz Andrzej Browarski

Jak dla mnie to bomba. Umówiłem się na konkretną godzinę. Przejrzał dokumentację, zbadał, powiedział gdzie leży problem i co mi grozi jak się nie będę stosował do tego co mówi. Powiedział co trzeba wykupić i PA. Może trochę traktował "z góry" ale jak się okazało miał rację. Drugim razem było tak samo (nawet niepotrzebnie za parkometr płaciłem :-) ). Teraz już zdrowym, a jak się coś stanie (oby nie) to do niego wrócę. Dajcie spokój...ten człowiek od wielu lat leczy sportowców i ich kontuzje co przy większości naszych urazów to ...

Jak dla mnie to bomba. Umówiłem się na konkretną godzinę. Przejrzał dokumentację, zbadał, powiedział gdzie leży problem i co mi grozi jak się nie będę stosował do tego co mówi. Powiedział co trzeba wykupić i PA. Może trochę traktował "z góry" ale jak się okazało miał rację. Drugim razem było tak samo (nawet niepotrzebnie za parkometr płaciłem :-) ). Teraz już zdrowym, a jak się coś stanie (oby nie) to do niego wrócę. Dajcie spokój...ten człowiek od wielu lat leczy sportowców i ich kontuzje co przy większości naszych urazów to jak obsługa roweru przy rajdowym aucie.....a dzieci powinny być szczupłe, a nie jak hipopotamy :-)

Byłam u tego Pana z 11-letnim dzieckiem, które po lekkim urazie pięty nadal uskarżało się na ból. Nistety takiego potraktowania nie spodziewałabym się nawet gdyby ten Pan miał do czynienia ze stadem baranów, a co dopiero względem dziecka. Niestety mój syn ma sporą nadwagę i zgodnie ze słowami tego Pana nie należy mu się leczenie bo jest za gruby. Stwierdził, że to przez otyłość boli go pięta oraz żebym mu dała "dzieciaka" na miesiąc to zrobi z nim porządek. Na koniec wizyty orzekł, że jak młody schudnie to dopiero go ...

Byłam u tego Pana z 11-letnim dzieckiem, które po lekkim urazie pięty nadal uskarżało się na ból. Nistety takiego potraktowania nie spodziewałabym się nawet gdyby ten Pan miał do czynienia ze stadem baranów, a co dopiero względem dziecka. Niestety mój syn ma sporą nadwagę i zgodnie ze słowami tego Pana nie należy mu się leczenie bo jest za gruby. Stwierdził, że to przez otyłość boli go pięta oraz żebym mu dała "dzieciaka" na miesiąc to zrobi z nim porządek. Na koniec wizyty orzekł, że jak młody schudnie to dopiero go będzie leczył. I nie ważne, że dziecko po wyjściu od, zdawać by się mogło, fachowca od bolących kości rozpłakało się i spytało: "Dlaczego on mi nie chce pomóc?"
Taki człowiek nie powinien występować w ZOO jako weterynarz a co dopiero ćwiczyć kompetentnego ortopedę w przychodni dostępnej dla chorych ludzi. W opisanej sytuacji nawet krowie byłoby przykro a co dopiero choremu człowiekowi, dziecku. Myślę, że ten Pan nie ma dzieci, bo chyba siedziałyby przy nim pod stołem, jest beznadziejny jako człowiek i jako lekarz. ZERO FACHOWOŚCI, CZŁOWIECZEŃSTWA, NIE POLECAM !!!!! A jak będę miała sposobność to opiszę go gdzie się tylko da!!!!

Wydaje się kompetentny,a diagnozę wystawia na przysłowiową gębe. W gabinecie prywatnym nie ma możliwości zrobienia USG,o prześwietleniu już nie mówiąc. Prywatnie bardzo grzeczny, gorzej gdy człowiek pojawia się ze skierowaniem od lekarza rodzinnego. Nie polecam tego Pana

Wydaje się kompetentny,a diagnozę wystawia na przysłowiową gębe. W gabinecie prywatnym nie ma możliwości zrobienia USG,o prześwietleniu już nie mówiąc. Prywatnie bardzo grzeczny, gorzej gdy człowiek pojawia się ze skierowaniem od lekarza rodzinnego. Nie polecam tego Pana

Taki sobie!!!!!!!!! Mało mówi ale chyba trafnie diagnozuje.

Taki sobie!!!!!!!!!
Mało mówi ale chyba trafnie diagnozuje.