dr Arkadiusz Gryglak

super lekarz, wszystko ok ! Oby każdy doktor tak się przykładał do swojej pracy i miał cierpliwość do pacjentów. Duży plus ode mnie dla pana doktora.

super lekarz, wszystko ok !
Oby każdy doktor tak się przykładał do swojej pracy i miał cierpliwość do pacjentów.
Duży plus ode mnie dla pana doktora.

W porządku lekarz, nie mam większych zastrzeżeń. Jest kulturalny i uprzejmy, bardzo wyrozumiały, nie przyjmuje ludzi "taśmowo", a poświęca dużo czasu i nie robi roboty "na odwal", tylko stara się pomóc człowiekowi. Szanuje swoich pacjentów. Do mojego problemu (kontuzja nogi) podszedł kompleksowo, wszystko tłumaczył i dokładnie oglądał. Na poczekalni czeka mnóstwo pacjentów, a pan doktor przyjmuje wszystkich bez wyjątku nawet po skończeniu pracy. Który lekarz chciałby pracować w nadgodzinach? To bardzo dobrze o nim świadczy. Miły i pełen empatii człowiek, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i noga dobrze się ...

W porządku lekarz, nie mam większych zastrzeżeń. Jest kulturalny i uprzejmy, bardzo wyrozumiały, nie przyjmuje ludzi "taśmowo", a poświęca dużo czasu i nie robi roboty "na odwal", tylko stara się pomóc człowiekowi. Szanuje swoich pacjentów. Do mojego problemu (kontuzja nogi) podszedł kompleksowo, wszystko tłumaczył i dokładnie oglądał. Na poczekalni czeka mnóstwo pacjentów, a pan doktor przyjmuje wszystkich bez wyjątku nawet po skończeniu pracy. Który lekarz chciałby pracować w nadgodzinach? To bardzo dobrze o nim świadczy. Miły i pełen empatii człowiek, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i noga dobrze się zrośnie, bo "nie chwalmy dnia przed zachodem słońca".
Cieszę się, że trafiłam akurat na tego lekarza, takich życzliwych ludzi brakuje w służbie zdrowia.

Fantastyczny, kompetentny, "ludzki lekarz

Fantastyczny, kompetentny, "ludzki
lekarz

Pan doktor złym lekarzem z pewnością nie jest, zna się na rzeczy, umie leczyć, jest kompetentny. Gorzej z jego postawą w publicznej placówce. Jak większość lekarzy na NFZ, tak i ten pan doktor niespecjalnie się stara, olewa pacjenta, nie patrzy na niego, jest zasadniczy. Nie mówię, że mają mi kłaść czerwone dywany, sypać kwiatami, podawać kawę i się uśmiechać. Ale rozmowa z kimś innym i lekceważenie mnie podczas wizyty jest nieeleganckie. Do gabinetu ciągle ktoś wchodzi i pan doktor się zajmuje czymś innym, a nie pacjentem. Leczenie państwowe ma więcej ...

Pan doktor złym lekarzem z pewnością nie jest, zna się na rzeczy, umie leczyć, jest kompetentny. Gorzej z jego postawą w publicznej placówce. Jak większość lekarzy na NFZ, tak i ten pan doktor niespecjalnie się stara, olewa pacjenta, nie patrzy na niego, jest zasadniczy. Nie mówię, że mają mi kłaść czerwone dywany, sypać kwiatami, podawać kawę i się uśmiechać. Ale rozmowa z kimś innym i lekceważenie mnie podczas wizyty jest nieeleganckie. Do gabinetu ciągle ktoś wchodzi i pan doktor się zajmuje czymś innym, a nie pacjentem.

Leczenie państwowe ma więcej minusów niż plusów.
Czeka się na poczekalni 5 godzin, a potem w gabinecie spędza się 5 minut i słyszy się o kolejnej wizycie za parę tygodni. Na tym koniec badania, któtego nawet nie było. Doktor tylko wypełnia dane w komputerze, byle następny.

Ale nie winuję tylko tego lekarza, bo taka jest nasza służba zdrowia.