dr n. med. Eugeniusz Gabriel

Stanowczo odradzam! 24 grudnia 2009 roku o godz 12.00 przywiozlem zone na odzial polozniczy Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Bytomiu na ulicy Batorego. Zona w 9 miesiacu ciazy z bolami skurczowymi (termin za tygodnie). Przy badaniu byla jeszcze corka Pana doktora, Pani L.Gabriel i oraz inny lekazr Pani Ag. Jurek. Po podlaczeniu do zapisu stwierdzono, ze nie widac zadnych skorczy i ze bole to bole "przepowiadajace", ktore moga trwac jeszcze ze 2 tygodnie. Na pytanie, czy zona zostaje w szpitalu Pan doktor stwierdzil, ze to juz zalezy od nas, bo ...

Stanowczo odradzam! 24 grudnia 2009 roku o godz 12.00 przywiozlem zone na odzial polozniczy Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Bytomiu na ulicy Batorego. Zona w 9 miesiacu ciazy z bolami skurczowymi (termin za tygodnie). Przy badaniu byla jeszcze corka Pana doktora, Pani L.Gabriel i oraz inny lekazr Pani Ag. Jurek.
Po podlaczeniu do zapisu stwierdzono, ze nie widac zadnych skorczy i ze bole to bole "przepowiadajace", ktore moga trwac jeszcze ze 2 tygodnie. Na pytanie, czy zona zostaje w szpitalu Pan doktor stwierdzil, ze to juz zalezy od nas, bo wg niego nic sie nie dzieje i on nie wiedzi takiej potrzeby. Pojechalismy wiec do domu. Tego samego dnia o godz. 22.30 przywiozlem zona ponownie do tego samego szpitala z ostrymi bolami. Jakiez bylo nasze zdziwienie i zdziwienie pani na izbie przyjec jak okazalo sie, ze zona ma pelne rozwarcie i pratycznie juz rodzi. Szybko na odzial i sale porodowa, zona urodzila w ciagu 20 min. Oczywiscie wszyscy wymienieni lekaze byli jeszcze na dyzuze. Nie spojzeli mi nawet w oxzy, zadnego przepraszam, zadnej skruchy, nic. Pan Eugeniusz po porodzie zamknal sie w swoim pokoju i nie raczyl ze mna nawet porozmawiac. Nie wiem, czy w wigilie przeszkadzalismy ekipie lekarzy w konsumowaniu kolacji czy co, ale potraktowanie nas bylo skandalem. NIE POLECAM!

Stanowczo nie polecam - jako lekarz endokrynolog, przez 4 lata ani razu nie wysłał mnie na USG tarczycy - teraz, gdy trafiłam do innego lekarza, okazało się, , że mam dużego guza na tarczycy... Chodziłam do niego przez 4 lata i nawet nie miałam założonej karty leczenia. Jako, że "leczyłam" się u niego prywatnie, wszystkie badania (na TSH) robiłam sobie sama, odpłatnie, a gdy zanosiłam mu wyniki, bywało, że nawet na nie nie spojrzał, pytając tylko jaką dawkę leku dotychczas zażywałam, wypisywał receptę i kasował opłatę za wizytę. Absolutnie nie ...

Stanowczo nie polecam - jako lekarz endokrynolog, przez 4 lata ani razu nie wysłał mnie na USG tarczycy - teraz, gdy trafiłam do innego lekarza, okazało się, , że mam dużego guza na tarczycy...
Chodziłam do niego przez 4 lata i nawet nie miałam założonej karty leczenia. Jako, że "leczyłam" się u niego prywatnie, wszystkie badania (na TSH) robiłam sobie sama, odpłatnie, a gdy zanosiłam mu wyniki, bywało, że nawet na nie nie spojrzał, pytając tylko jaką dawkę leku dotychczas zażywałam, wypisywał receptę i kasował opłatę za wizytę. Absolutnie nie polecam.