dr Jerzy Darocha

Omijajcie tego lekarza z daleka dla dobra swoich dzieci. Jego skandaliczny brak kompetencji jest niebezpieczny dla pacjenta. O podejściu do dziecka i rodziców szkoda wspominać. W normalnych warunkach ten człowiek powinien mieć zakaz wykonywania tego zawodu.

Omijajcie tego lekarza z daleka dla dobra swoich dzieci. Jego skandaliczny brak kompetencji jest niebezpieczny dla pacjenta. O podejściu do dziecka i rodziców szkoda wspominać. W normalnych warunkach ten człowiek powinien mieć zakaz wykonywania tego zawodu.

zdecydowanie polecam, zawsze szeroko wyjaśnia przyczyny choroby i sposób leczenia. ma bardzo szeroką wiedzę nawet z innychdziedzin lekarskich

zdecydowanie polecam, zawsze szeroko wyjaśnia przyczyny choroby i sposób leczenia. ma bardzo szeroką wiedzę nawet z innychdziedzin lekarskich

Znakomity fachowiec. Dwójka dzieci prowadzona od urodzenia ze znakomitymi efektami. Antybiotyki tylko w ostateczności. Znakomite podejście do dzieci. Wszystko wyjaśnione i wytłumaczone. Polecam uczciwie wszystkim rodzicom. Fakt, że na pierwszy rzut oka może robić wrażenie niemiłego i niedostępnego ale sa to tylko pozory. Poza tym ważne że zna się na rzeczy i to jest istotne.

Znakomity fachowiec. Dwójka dzieci prowadzona od urodzenia ze znakomitymi efektami. Antybiotyki tylko w ostateczności. Znakomite podejście do dzieci. Wszystko wyjaśnione i wytłumaczone. Polecam uczciwie wszystkim rodzicom. Fakt, że na pierwszy rzut oka może robić wrażenie niemiłego i niedostępnego ale sa to tylko pozory. Poza tym ważne że zna się na rzeczy i to jest istotne.

Zdecydowanie nie polecam!!! Lekarz jest nieuprzejmy i chamski!Traktuje rodziców jak idiotów. Najbardziej interesuje go kiedy sobie już pójdziesz. Bo jak mówi: "Za dużo pracuje i nie był ostatnio nawet u fryzjera" SZOK!!! Niektórzy to powinni się zastanowić czy przypadkiem nie minęli się z powołaniem!!!

Zdecydowanie nie polecam!!! Lekarz jest nieuprzejmy i chamski!Traktuje rodziców jak idiotów. Najbardziej interesuje go kiedy sobie już pójdziesz.
Bo jak mówi: "Za dużo pracuje i nie był ostatnio nawet u fryzjera" SZOK!!! Niektórzy to powinni się zastanowić czy przypadkiem nie minęli się z powołaniem!!!

Chodzę z dziećmi do tego lekarza od kilku lat i nie zamieniłabym go na żadnego innego. Nie szprycuje antybiotykami. Poza tym mogę do niego przyjśćz każdą chorobą, czy to z zapaleniem ucha (nie odsyła od razu do laryngologa), czy to z oczami (nie odsyła do okulisty), a ostatnio byłam nawet z przykrą rzeczą u mojego młodszego synka (sklejenie napletka) i zrobił to co zrobiłby chirurg. Moje dzieci bardzo go lubią i są nim zachwycone.

Chodzę z dziećmi do tego lekarza od kilku lat i nie zamieniłabym go na żadnego innego. Nie szprycuje antybiotykami. Poza tym mogę do niego przyjśćz każdą chorobą, czy to z zapaleniem ucha (nie odsyła od razu do laryngologa), czy to z oczami (nie odsyła do okulisty), a ostatnio byłam nawet z przykrą rzeczą u mojego młodszego synka (sklejenie napletka) i zrobił to co zrobiłby chirurg. Moje dzieci bardzo go lubią i są nim zachwycone.

Arogancki i wyniosły. Nic nie tłumaczy a do tego mówi bardzo niewyraznie, jest w ciągłym pośpiechu. Jedyne co go interesuje i o czym bez przerwy mówi to wędkowanie. Bywa chamski. Wiem, że wizyty prywatne są inne ale też bardzo dalekie od ideału. Rodziców dzieci traktuje jak idiotów. Jak najdalej od takiego lekarza.

Arogancki i wyniosły. Nic nie tłumaczy a do tego mówi bardzo niewyraznie, jest w ciągłym pośpiechu. Jedyne co go interesuje i o czym bez przerwy mówi to wędkowanie. Bywa chamski. Wiem, że wizyty prywatne są inne ale też bardzo dalekie od ideału. Rodziców dzieci traktuje jak idiotów.
Jak najdalej od takiego lekarza.

zdecydowanie polecam, nie faszeruje dziecka antybiotykami

zdecydowanie polecam, nie faszeruje dziecka antybiotykami

Lekarzy p.t. Jerzy Darocha jest dwóch. Jeden z przychodni a drugi prywatnie. Obydwaj raczej kompetentni. Ten z publicznej służby zdrowia też jest różny. Kiedy trafi się na dobry dzień, wszystko wyjaśni, słucha co rodzic ma do powiedzenia i rozwiewa jego wątpliwości. Zły dzień to stracona wizyta. Dziecko jest badane, recepta wypisana a wszystko to przy monologu za jakie to marne pieniądze pracuje, jaki to jest świetny i może robić bezkarnie co chce. Pada nawet stwierdzenie, że jest św. krową. Prywatnie to jest ten lekarz z dobrego dnia i wtedy jest ...

Lekarzy p.t. Jerzy Darocha jest dwóch. Jeden z przychodni a drugi prywatnie. Obydwaj raczej kompetentni. Ten z publicznej służby zdrowia też jest różny. Kiedy trafi się na dobry dzień, wszystko wyjaśni, słucha co rodzic ma do powiedzenia i rozwiewa jego wątpliwości. Zły dzień to stracona wizyta. Dziecko jest badane, recepta wypisana a wszystko to przy monologu za jakie to marne pieniądze pracuje, jaki to jest świetny i może robić bezkarnie co chce. Pada nawet stwierdzenie, że jest św. krową.
Prywatnie to jest ten lekarz z dobrego dnia i wtedy jest to naprawdę dobry i diagnosta i lekarz,

Są pewni Lekarze którzy nie mijają się z powołaniem i są tacy jak wyżej wspomniany tzw.Dr Jerzy Darocha. Szokujące podejście do małych pacjentów jak i ich rodziców. Pomoc otrzymywana od Darochy jest bliska zeru, np.gdy my przyszliśmy do niego po raz pierwszy mówił że gdyby wiedział że zajmie ta wizyta tak długo jak i musiałby pisać tak wiele skierowań to nigdy nie zgodził by się nas przyjąć. Jak sam powiedział trafił jak śliwka w kompot...bo wolał jechać na sandacze. Badanie maluchów zajmuje mu nie więcej niż 1 minutę przez którą ...

Są pewni Lekarze którzy nie mijają się z powołaniem i są tacy jak wyżej wspomniany tzw.Dr Jerzy Darocha.
Szokujące podejście do małych pacjentów jak i ich rodziców.
Pomoc otrzymywana od Darochy jest bliska zeru, np.gdy my przyszliśmy do niego po raz pierwszy mówił że gdyby wiedział że zajmie ta wizyta tak długo jak i musiałby pisać tak wiele skierowań to nigdy nie zgodził by się nas przyjąć. Jak sam powiedział trafił jak śliwka w kompot...bo wolał jechać na sandacze.
Badanie maluchów zajmuje mu nie więcej niż 1 minutę przez którą jest w stanie stwierdzić iż sławny neurolog, któremu badanie zajmuje ok 15 minut nie wie co mówi. A jego legendy o szczepieniach podczas których zasypia są absurdalnie niezrozumiałe i nie można mu zadać pytania odnośnie szczepień bo daje do zrozumienia że ma do czynienia z idiotami. jeśli natomiast zdarzy się błąd podczas zapisu malucha nie liczcie na jego pomoc bo powie że nie ma czasu, a 30 minut później ma go aż nadto...

Reasumując omijajcie tego Fi**a z daleka!!!