lekarz Jerzy Kasprzak

Zgadzam się z wszystkimi negatywnymi opiniami na temat doktora Kasprzaka,mój syn został potraktowany po chamsku przez tegoż to doktora.Doktor ten chyba ma rendgena w oczach,ponieważ nie zlecając zdjęcia RTG uznał że mój syn ma tylko stłuczenie palca ,zaczął mu kręcić tym zbolalym palcem,kazał mi zakupić altacet i" won"do domu.Pojechalam z synem do innego miasta na izbę przyjęć i okazało się że ten palec był złamany.Więc ją się pytam,po jakiego grzyba trzymają na tej izbie przyjec takiego "koziego" doktora,któremu wydaje się że jest alfą i omegą a pacjentów traktuje jak intruzów.Ciekawą ...

Zgadzam się z wszystkimi negatywnymi opiniami na temat doktora Kasprzaka,mój syn został potraktowany po chamsku przez tegoż to doktora.Doktor ten chyba ma rendgena w oczach,ponieważ nie zlecając zdjęcia RTG uznał że mój syn ma tylko stłuczenie palca ,zaczął mu kręcić tym zbolalym palcem,kazał mi zakupić altacet i" won"do domu.Pojechalam z synem do innego miasta na izbę przyjęć i okazało się że ten palec był złamany.Więc ją się pytam,po jakiego grzyba trzymają na tej izbie przyjec takiego "koziego" doktora,któremu wydaje się że jest alfą i omegą a pacjentów traktuje jak intruzów.Ciekawą jestem czy ten doktorem tak samo potraktowały swoje dziecko.Dlatego pytam się -czy tak zachowuje się lekarz!??Nigdy wiecej !

Miałem wątpliwą przyjemność być "oglądnięty" przez "Pana doktora" Kasprzaka na izbie przyjęć pogotowia. Oceny poprzedników "cham" uważam raczej na pewno za zasłużone. Pan lekarz chyba był nieobecny na zajęciach w czasie studiów, gdy przekazywali wiedzę na temat misji lekarza, zaufaniu społecznym zawodu lekarza, postępowaniu z pacjentem i empatii. Pan lekarz mając jednocześnie rtg, usg i tomograf w oczach, nie zważając na możliwy (i faktyczny) ból pacjenta chwycił za nogę, poruszał moją nogą jak "starymi drzwiami na zardzewiałych zawiasach" i stwierdził skręcenie i naderwanie NIEOKREŚLONYCH części kolana. Dziękuję serdecznie za taką ...

Miałem wątpliwą przyjemność być "oglądnięty" przez "Pana doktora" Kasprzaka na izbie przyjęć pogotowia. Oceny poprzedników "cham" uważam raczej na pewno za zasłużone. Pan lekarz chyba był nieobecny na zajęciach w czasie studiów, gdy przekazywali wiedzę na temat misji lekarza, zaufaniu społecznym zawodu lekarza, postępowaniu z pacjentem i empatii. Pan lekarz mając jednocześnie rtg, usg i tomograf w oczach, nie zważając na możliwy (i faktyczny) ból pacjenta chwycił za nogę, poruszał moją nogą jak "starymi drzwiami na zardzewiałych zawiasach" i stwierdził skręcenie i naderwanie NIEOKREŚLONYCH części kolana. Dziękuję serdecznie za taką NIEOKREŚLONOŚĆ. Pacjent żyje, wstaje, "spada", a w domu sobie posmaruje altacetem i zawiąże opaską. Na odczepne skierowanie do ortopedy z realnym terminem realizacji w przyszłym roku... I po to tam poszedłem, żeby już jutro jechać na wizytę do prywatnej kliniki. A przecież Pan lekarz, gdyby miał podejście i wykazał się pewną dozą zrozumienia, współczucia oraz empatii, mógłby (już prywatnie) mnie dalej leczyć, gdyby tylko wykazał odpowiednie podejście. Wiadomo, że człowiekowi w wieku produkcyjnym zależy na szybkim wyleczeniu. Oczywiste jest i było, że pójdę się leczyć prywatnie. Tutaj żądałem TYLKO pierwszej pomocy i pokierowania niezorientowanego chorego, co dalej może zrobić (jak ci "wisi" i możesz być 6m-cy na L4 - to NFZ i skierowanie do ortopedy, jak chcesz się wyleczyć - prywatna wizyta i leczenie). Niestety nikt "za pieniądze" nie pójdzie do rzeźnika i chama...

Cham, gbur jakich mało... Wydarł się na mnie jakbym był jego kolegą, mało tego zaczął prawić mi morały ale poszedłbym jeszcze raz do niego i powiedział mu na jego temat tak jak "on" mi nabluzgał. Kretyn nie lekarz!

Cham, gbur jakich mało... Wydarł się na mnie jakbym był jego kolegą, mało tego zaczął prawić mi morały ale poszedłbym jeszcze raz do niego i powiedział mu na jego temat tak jak "on" mi nabluzgał. Kretyn nie lekarz!

Chamowaty i niekompetentny, nie wysłuchał do końca objawów, a do tego podczas wizyty rzucał nieprzyjemnymi uwagami. Musiałam powtarzać wizytę u innego lekarza!!!

Chamowaty i niekompetentny, nie wysłuchał do końca objawów, a do tego podczas wizyty rzucał nieprzyjemnymi uwagami. Musiałam powtarzać wizytę u innego lekarza!!!

Szkoda, że nie można wystawiać ocen z minusem. Nie polecam nikomu kontaktu z tym chamskim gburem. Po dzisiejszej wieczornej wizycie na izbie przyjęć z dzieckiem, które skręciło sobie nogę i nie potrafi na nią stanąć usłyszałam wyrzuty po co tu w ogóle przyszłam, miałam się zgłosić do lekarza rodzinnego. Był bardzo nieprzyjemny i gburowaty. Nasza wizyta nie trwała nawet 2 minut , z czego większość czasu zajęło dziecku ubranie się. Niestety nie wiem co jest z nogą ponieważ nawet nie zlecił zrobienia zdjęcia RTG i nic nie powiedział poza tym, ...

Szkoda, że nie można wystawiać ocen z minusem. Nie polecam nikomu kontaktu z tym chamskim gburem. Po dzisiejszej wieczornej wizycie na izbie przyjęć z dzieckiem, które skręciło sobie nogę i nie potrafi na nią stanąć usłyszałam wyrzuty po co tu w ogóle przyszłam, miałam się zgłosić do lekarza rodzinnego. Był bardzo nieprzyjemny i gburowaty. Nasza wizyta nie trwała nawet 2 minut , z czego większość czasu zajęło dziecku ubranie się. Niestety nie wiem co jest z nogą ponieważ nawet nie zlecił zrobienia zdjęcia RTG i nic nie powiedział poza tym, że mam sobie kupić Altacet i jeżeli coś będzie się działo to mam zgłosić się z córką do lekarza rodzinnego. Skończy się na tym, że trzeba będzie iść gdzieś prywatnie. Jak taki typ może być lekarzem. Nikomu nie życzę spotkania z tym pseudo doktorem.

Bardzo odradzam jakąkolwiek styczność z "panem" doktorem Jerzym Kasprzakiem. Po wypadku mojego syna gdzie mały się przewrócił przeciął sobie rączkę, "pan" doktor potraktował nas co najmniej jak bydło. Przyjechaliśmy na izbę przyjęć około godziny 18 Pani pielęgniarka obudziła dyżurującego lekarza "pana" Kasprzaka więc z wielką łaską nas przyjął był nie miły a na sam koniec obrzucił mnie epitetami dotyczącymi mojego macierzyństwa , bo niby jak ja mogłam nie upilnować dziecka... odradzam wszystkim mamom kontakt z tym nie kompetentnym lekarzem , zresztą dużo innych ciekawych rzeczy możecie się państwo dowiedzieć na ...

Bardzo odradzam jakąkolwiek styczność z "panem" doktorem Jerzym Kasprzakiem. Po wypadku mojego syna gdzie mały się przewrócił przeciął sobie rączkę, "pan" doktor potraktował nas co najmniej jak bydło. Przyjechaliśmy na izbę przyjęć około godziny 18 Pani pielęgniarka obudziła dyżurującego lekarza "pana" Kasprzaka więc z wielką łaską nas przyjął był nie miły a na sam koniec obrzucił mnie epitetami dotyczącymi mojego macierzyństwa , bo niby jak ja mogłam nie upilnować dziecka... odradzam wszystkim mamom kontakt z tym nie kompetentnym lekarzem , zresztą dużo innych ciekawych rzeczy możecie się państwo dowiedzieć na temat tego jaśnie "pana" w sieci... bo ten człowiek moim skromnym zdaniem nie powinien w ogóle pracować w tym zawodzie z takim podejściem. Pozdrawiam

Omijajcie tego pana z daleka,bufon o naprawdę chamskich manierach,miałam wrażenie,że łaskę robi,że w ogóle mnie przyjął,diagnozę wyszeptał sam sobie pod nosem i zero jakiegokolwiek wytłumaczenia . Dawno nie spotkałam się z takim okropnym potraktowaniem.

Omijajcie tego pana z daleka,bufon o naprawdę chamskich manierach,miałam wrażenie,że łaskę robi,że w ogóle mnie przyjął,diagnozę wyszeptał sam sobie pod nosem i zero jakiegokolwiek wytłumaczenia . Dawno nie spotkałam się z takim okropnym potraktowaniem.

BYLEM U TEGO CHAMA -TO NIE LEKARZ TYLKO FELCZER.ZERO PODEJSCIA DO POCJENTA1

BYLEM U TEGO CHAMA -TO NIE LEKARZ TYLKO FELCZER.ZERO PODEJSCIA DO POCJENTA1

podczas wizyty na izbie przyjęć odmówił udzielenia pomocy. Był ordynarny nawet nie poczekał na opis całego zdarzenia postukał po złamanej kości i odesłał do domu CHAM nie życzę nikomu spotkania z tym typem bo człowiekiem trudno go nazwać!!

podczas wizyty na izbie przyjęć odmówił udzielenia pomocy. Był ordynarny nawet nie poczekał na opis całego zdarzenia postukał po złamanej kości i odesłał do domu CHAM nie życzę nikomu spotkania z tym typem bo człowiekiem trudno go nazwać!!